Znowu on #4

Znowu on #4Później już wszystko zaczęło toczyć się bardzo szybko. Krótka rozmowa, jedno piwo, drugie, potem kilka drinków i taniec. Mieszanie różnych alkoholi to chyba nie był dobry pomysł. Nie było jeszcze północy a Krystian razem z nowo poznaną w klubie Julią był już w taksówce, która wiozła ich do jego mieszkania. Oni oboje oczywiście nie tracili czasu, bo od razu przeszli do pocałunków i poznawania nawzajem swoich ciał poprzez dotyk. Lecz po każdym pocałunku i po każdym centymetrze, który zbadał Krystian, czuł swego rodzaju niesmak. I z całą pewnością nie był to powód alkoholu. Może powodem tego był fakt, że zna tą kobietę dopiero kilka godzin, albo w sumie wcale jej nie zna... a może chodziło o Dianę. On sam nie był w stanie tego określić. Coś w tej sytuacji mu nie pasowało, nie wiedział co, lecz był niemal pewien, że to coś jest ważne bo niesmak narastał z każdą chwilą. Ale i tak nie potrafił zatrzymać tego absurdalnie szybkiego ciągu zdarzeń, które miały miejsce tego wieczora.  Może nie potrafił, a może po prostu jednak nie chciał. Kilometr za kilometrem mijał, nieuchronnie zbliżali się do celu. Samochód się zatrzymał, Krystian coraz bardziej miał mętlik w głowie. Zapłacił za przejazd i oboje wysiedli z taksówki, kilka kroków dalej poczuł jak Julia łapie go za dłoń i wtula się w jego ciało.

- Przez całą drogę byłeś jakiś dziwny... jeśli chcesz ja mogę wrócić do domu. - Kobieta spojrzała na niego swoimi dużymi oczami, a on sam nie wiedział co ma odpowiedzieć, sam nie wiedział czego chce. Chce zabrać ją do środka i wylądować z nią w łóżku co jest chyba oczywiste. Mieć pózniej wyrzuty, że zrobił to Dianie. Może chce ją odesłać do domu, mieć czyste sumienie. Nie wiedział tego on, nie wiedział tego chyba nikt. Krystian po prostu zignorował jej pytanie i wciągnął ją do swojego mieszkania. Przyciągnął ją do siebie i pocałował, ale po chwili odsunął się, wygrały uczucia.

- Nie mogę, przepraszam...- mówił patrząc jej w oczy, a potem odwrócił wzrok. Julia spojrzała na niego i zrobiła krok w tył.

- Zrobiłam coś zle? - Zapytała.

- Nie... ja po prostu kocham kogoś innego. Nie mogę jej tego zrobić. - Odpowiedział i poszedł do salonu, ona zostawiła swój numer na szafce i wyszła, wsiadła i odjechała.

Podczas tego wszystkiego Diana siedziała w domu, zastanawiała się co robi teraz Krystian i jak mu to wyjaśnić, oczywiście nie obeszło się bez dwudziestu połączeń. W końcu jednak odpuściła i zasnęła. Tak samo postąpił Krystian.

Następny dzień oboje zaczęli niezbyt ciekawie, on z kacem a ona z napuchniętymi oczami od płaczu.  Po prysznicu Diana wzięła telefon by sprawdzić czy być może Krystian się odezwał, ale nic... nie napisał, nie dzwonił, kompletnie nic. Postanowiła się nie poddawać, ubrała się, zrobiła makijaż i ułożyła włosy, a następnie ruszyła do swojego auta. Krystian za to wziął zimny prysznic, wypił potężną kawę i pojechał do pracy, w ślad za nim Diana, która również pojechała do jego firmy. Musiała to załatwić, musiała mu to wyjaśnić, usprawiedliwić się i... odzyskać go. Czuła, że musi go odzyskać, że nie może stracić go po raz drugi.

Pisareczka07

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 617 słów i 3309 znaków.

1 komentarz

 
  • Margo1990

    Czekam na ciąg dalszy 😁

    16 mar 2018