
- Dzień dobry - położyłam ręce na barkach babci i pocałowałam ją w policzek. 
- Witaj Julciu- uśmiechnęła się - Zrobiłam śniadanie, usiądź i zajadaj. 
Nie trzeba było mi powtarzać, zasiadłam do stołu i nałożyłam naleśnika. Babcia zrobiła to samo podając herbatę. Spojrzałam przez okno kończąc trzeciego naleśnika. 
- Co dziś będziesz robiła?- zapytała babcia. 
- Jeszcze nie wiem, może pójdę pozwiedzać stare zakątki - uśmiechnęłam się - Przy okazji mogę zrobić zakupy. 
- Nie chce Cię wykorzystywać.- zrobiła kwaśną minę. 
- Babciu- wstałam i podeszłam do niej przytulając się- Nie wykorzystujesz mnie, z wielką chęcią zrobię zakupy. 
- Dobrze. - spojrzała na mnie- A o której wybierasz się na do miasta? 
- Hmm...zapewne około południa.- ruszyłam do pokoju- Pamiętaj, aby przygotować listę. 
- Dobrze kochanie. 
Stanęłam przed walizką, wczoraj zapomniałam wypakować rzeczy do szafy. Zrobiłam to szybko i zaczęłam wybierać ubrania. Postanowiłam założyć granatowe rurki oraz białą bokserkę, a na to czarną marynarkę. Przejrzałam się w lustrze i byłam zadowolona z efektu. Jeszcze lekki makijaż i balerinki. Około godziny dwunastej byłam gotowa, poszłam więc do kuchni i wzięłam listę, klucze i wyszłam. 
 
 
                                      *** 
 
 
Kilkanaście minut później byłam już w sklepie. Zaczęłam chodzić wśród regałów i szukać produktów. Po pół godzinnym bieganiu po sklepie miałam wszystkie rzeczy więc poszłam do kasy. Wychodząc i stawiając siatki przed sklepem zauważyłam niedaleko chłopaka który robił różne sztuczki. Podeszłam bliżej i zaczęłam się bacznie przyglądać. Podoba mi się jak wielką pasją jest jazda na motorach, chciałabym kiedyś móc to przeżyć. Pięć minut później przyszedł ochroniarz i pokazał, aby chłopak skończył popisy. Wszyscy się rozeszli, więc ja też ruszyłam przed siebie. Idąc spojrzałam w bok i zobaczyłam jak ten sam chłopak patrzy w moją stronę i kiwa głową. Miał kask, nie widziałam jego twarzy i nie wiedziałam czy go znam. 
 
 
                                      *** 
 
 
Droga powrotna minęła mi szybko, to chyba dlaczego, że przyśpieszyłam kroku gdy niebieskie bezchmurne niebo zaczęło się zmieniać. 
Siedziałam w pokoju słuchając piosenek o pasji motocyklistów. Uwielbiam tego typu piosenki. 
Nie miałam pojęcia co będę robiła przez resztę dnia, wyjrzałam przez okno i nie zapowiadało się, że deszcz przestanie padać. Wyłączyłam komputer i poszłam do babci. 
- Pomóc Ci w czymś? 
- Jeśli możesz - uśmiechnęła się. 
- Oczywiście, że mogę - odwzajemniłam uśmiech. 
- Możesz zacząć obierać warzywa.- pokazała na blat. 
Szybko uwinęłyśmy się z obiadem. Nawet nie zwróciłam uwagi, kiedy przestał padać deszcz. Wyszłam na taras i spojrzałam na niebo, widniała na nim tęcza. Powiedziałam, że idę się przejść. Poszłam w moje ulubione miejsce z dzieciństwa i spędziłam kilka godzin po czym wróciłam. Przez resztę wieczoru byłam z ukochaną babcią. 
 
 
                                     *** 
 
Obudziłam się o 6 rano, wiedziałam, że już nie zasnę. Wstałam, założyłam na siebie dresy i koszulkę. Postanowiłam pobiegać, zawsze lepsze to niż bezczynne leżenie. Zabrałam ze sobą MP3 i ruszyłam. Biegłam przez las skręcając w dróżki, słuchałam piosenek. Oczywiście były to piosenki o motocyklistach, ale nie tylko. Cały czas w głowie miałam tego chłopaka, którego widziałam poprzedniego dnia. Nie wiem kto to mógł być, nie widziałam jego twarzy, jednak nie przypominam sobie aby ktoś z moich kolegów jeździł motorem. Zamyślona dobiegłam w miejsce o którym nie miałam pojęcia. Była to łączka, niedaleko lasu przy jeziorze. To miejsce zrobiło na mnie wrażenie, postanowiłam trochę tu sobie odpocząć.  
Leżałam wpatrzona w niebo, przypomniałam sobie całe moje dzieciństwo które spędziłam tu. Moi rodzice odkąd sięgam pamięcią, rzadko spędzali ze mną czas, w każde wakacje przywozili mnie tu. Całymi dniami chodziłam z babcią w różne miejsca, chyba ona jedyna tak naprawdę się mną  
interesowała i interesuje.. 
 
Musiałam już wracać, gdy babcia zobaczy, że nie ma mnie w domu będzie zdenerwowana.Ruszyłam ta samą drogą którą przybiegłam tu. Sięgnęłam ręką do kieszeni spodni, aby włączyć piosenki.. Mojej MP3 nie było ani w jednej, ani w drugiej kieszeni. Cholera-pomyślałam-zapewne wypadła mi w tamtym miejscu. Musiałam po nią wrócić. Szukałam, jednak nigdzie jej nie było. 
- Cholerna MP3!-powiedziałam do siebie. 
- Czyli to Ty jesteś właścicielką tej zguby-usłyszałam za sobą męski głos. Odwróciłam się, za mną stał chłopak, z ślicznym uśmiechem na ustach. Był to szatyn z 17-18 lat, dobrze zbudowany. 
- Tak-uśmiechnęłam się.-To moja MP3. 
- Widzimy się drugi raz-zdziwiłam się, musiało to wyglądać śmiesznie, gdyż zaśmiał się.- Wczoraj jadąc motorem pomachałem Ci. 
- To byłeś Ty?-kiwnął głową. 
- Nie przedstawiłem się. Filip-podał mi rękę. 
- Julia, miło mi.-uścisnęłam jego dłoń.- To mogę już odzyskać swoją zgubę? 
- Pod jednym warunkiem. 
- Jakim?-byłam ciekawa co chce. 
- Zauważyłem, że biegasz. Może dotrzymasz mi towarzystwa?-uśmiechnął się, pokazując rząd białych zębów. 
- Niestety muszę już wracać.-odwzajemniłam uśmiech. 
- Odprowadzę Cię.  
- A co jeśli się nie zgodzę?- zapytałam. 
- Wtedy nie odzyskasz tego.- pomachał mi MP3 i uśmiechnął się. 
- Dobrze.- oddał mi zgubę i ruszyliśmy. 
Przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie, nie wiedziałam o czym będziemy rozmawiać. Szliśmy w ciszy, od czasu do czasu czułam na sobie spojrzenie Filipa. Czasem nawet nasze spojrzenia się ze sobą złączyły. Po pół godzinie byliśmy już na miejscu. Zatrzymaliśmy się, stanęłam naprzeciwko Filipa. 
- Dziękuję, za odprowadzenie i oddanie mojej rzeczy.- uśmiechnęłam się lekko. 
- Cała przyjemność po mojej stronie.-wskazał ręką. 
- To cześć.-ruszyłam w stronę furtki. 
- Chciałaś powiedzieć "Do zobaczenia"- puścił mi oczko i odszedł. 
 
Wchodząc do środka nie słyszałam, aby moja babcia już nie spała. Pomyślałam, że to dobry pomysł, aby się jej odwdzięczyć i zrobić śniadanie. Jednak najpierw musiałam wziąć prysznic, po treningu. Zabrałam z pokoju czyste rzeczy na przebranie i poszłam pod prysznic. Czując zimne krople wody na swoim ciele, przeszył mnie dreszcz. Zupełnie taki sam, gdy spojrzałam w oczy Filipowi. Uśmiechnęłam się do siebie.
11 komentarze
karolina 12
kiedy kolejna ??
Jolkaaaa
Czekam na kolejną część
karolina 12
kiedy kolejna czesc ??
nacpanapowietrzem
@karolina 12 Niebawem.
Sledzik985
Ktoś już mnie uprzedził, ale nadal, dla zasady.. motocykl, nie motor. Motor to silnik. :P W dodatku 'sztuczki' o których napomniałaś to stunt. (tak samo uprzedzony).
nacpanapowietrzem
@Sledzik985 Na przyszłość będę wiedziała. :P
Yamaha
Tak jak moja poprzedniczka podkreślam: motocykl nie motor. A te sztuczki, o których wcześniej wspominałaś to stunt
nacpanapowietrzem
@Yamaha Dzięki, następnym razem będę wiedziała. Widzę, że lubisz tego typu opowiadania.
 Widzę, że lubisz tego typu opowiadania.  
Zgaduję po Twoich historiach.
Yamaha
@nacpanapowietrzem Nie tylko lubię ja to kocham. Kombinezon w szafie a w garażu dwa motocykle + uczę się naprawiać moto, żebym nie była uzależniona od innych
 ja to kocham. Kombinezon w szafie a w garażu dwa motocykle + uczę się naprawiać moto, żebym nie była uzależniona od innych 
nacpanapowietrzem
@Yamaha Nie dziwię Ci się, mnie też to powoli zaczyna kręcić.
Julciaa
Kiedy kolejna?
nacpanapowietrzem
@KontoUsuniętea Postaram się dodać ją, jak najszybciej.
hadzia
Kiedy kolejna. ?
nacpanapowietrzem
@hadzia Niebawem
Justys20
świetne
nacpanapowietrzem
@Justys20 Dziękuję
Motocyklistka123
Motocyklach nie motorach ale tak to bardzo fajne
nacpanapowietrzem
@Motocyklistka123 Dziękuję.
Po nicu zgaduję, że lubisz motocykle. Czy się mylę?
Motocyklistka123
@nacpanapowietrzem nie mylisz się kocham motocykle taka pasja rodzinna
wika2231
super kiedy kolejna?
 kiedy kolejna?
nacpanapowietrzem
@wika2231 Dziękuję Już niebawem.
 Już niebawem.
kujawka
Super
nacpanapowietrzem
@kujawka Ciesze się, że przypadło Ci do gustu.