Motocyklista XVII

Motocyklista XVII- Myślałam, że Filip już sobie odpuścił. - powiedziała Klara.
- No jak widzisz nie, nie odpuścił. - westchnęłam.
- Ej.. - szturchnęła mnie - Nie smuć się. Mam pomysł. - uniosła palec do góry.
- Oho już się boję.- zaśmiałam się.
- Udam, że tego nie słyszałam - przewróciła oczami i zaśmiałam się - Dziś idziemy na miasto. Najpierw zakupy, jakaś kawa i kino. Co Ty na to? - spojrzała niepewnie.
- Mówiłam Ci jak Cię uwielbiam głupolu? - udała oburzenie.
Uśmiechnęłam się do niej serdecznie i mocno przytuliłam. Cieszę się, że mam ją przy sobie i zawsze mogę na nią liczyć. Nigdy mnie nie zawiodła, jest dla mnie jak siostra której nigdy nie miałam.
Odsunęłam się od niej. Siedziałyśmy i zastanawiałyśmy gdzie najpierw pójdziemy. Usłyszałam otwieranie drzwi. Zdziwiłam się, myślałam, że pani Amelia ma dziś wolne. Miała jechać do swojej córki, ponieważ musiała jej w czymś pomóc. Zobaczyłam jak do salonu wchodzą moi rodzice. Nie ukrywam, zdziwiłam się.
- Cześć kochanie - powiedziała mama i pocałowała mnie w policzek - Witaj Klaro.
- Dzień dobry państwu. - odpowiedziała przyjaciółka.
- Cześć córeczko - pocałował mnie w głowę - Jak się masz?
- Dobrze. Wcześniej wróciliście. - uśmiechnęłam się.
- Tak, mamy dużo spraw do załatwienia. Za dwa dni wyjeżdżamy do Anglii.
- Okey - powiedziałam wkurzona - My idziemy na zakupy.
- Julka - powiedziała mama i usiadła obok mnie - Przepraszam, wiem dużo pracujemy, ale to dla Twojego dobra.
- Wiem - przytuliłam ją - Będziemy się już zbierać.


Wyszłyśmy już z ostatniego sklepu. Obładowane zakupami wstąpiłyśmy do naszej ulubionej kawiarni. Usiadłyśmy przy stoliku i zamówiłyśmy po soku pomarańczowym.
Rozmawialiśmy o tym co kupiłyśmy sobie. Moje zakupy składały się głównie z dwóch sukienek , jedna czarna z białą kokardką w pasie, a druga zwykła beżowa idealna na upalne dni. Do tego trzy pary butów. Miętowe na koturnie, czarne szpilki i czerwone krótkie conversy. Na koniec białe i pomarańczowe szorty, oczywiście nie mogłam sobie odmówić kilku kosmetyków.
Klara miała podobnie jak ja. Jednak kupiła o połowę mniej rzeczy. Delektowałyśmy się naszymi napojami, gdy w pewnym momencie dostrzegłam Przemka z dwoma kolegami. On też miał dzisiaj wolny dzień.
- Na kogo tak patrzysz? - podążała za moim wzrokiem przyjaciółka - Ooo Przemek.
- Nom, też ma dziś wolne.
- Zobacz jakich ma przystojnych kolegów - zaśmiała się - No co? - zapyta gdy spojrzałam na nią podejrzliwie.
- Nie, nic. - podniosłam ręce w geście obronnym - To jak na jaki film dziś idziemy?
- Sama nie wiem. - westchnęła.
- Klara - zatrzymałam się - A jak Ci się układa z Marcinem? - uśmiechnęła się.
- Skąd o nim wiesz?
- To moja tajemnica  - szepnęłam - Dlaczego nic nie mówiłaś, że z nim jesteś?
- Jakoś nie chciałam zawracać Ci tym głowy - zmrużyłam oczy - Miałaś trochę problemów i..wiesz co mam na myśli.
Zaśmiałam się z jej odpowiedzi, tylko po to, aby ukryć to jak bardzo zaniedbałam nasza przyjaźń. Zaczęła spotykać się z chłopakiem o którym od dawna marzyła, a ja, jej najlepsza przyjaciółka nawet o tym nie wiedziałam. Nie powiedziała mi nic, ani słowa. W sumie to się nie dziwię, ostatnio dużo się działo.
Siedziałyśmy tak dalej i rozmawiałyśmy na różne tematy. Zawsze mamy o czym porozmawiać. Spojrzałam z przyjaciółkę i dostrzegłam, że w nasza stronę  idzie Przemek z kolegami. Powiedziałam o tym Klarze i szybko wstałyśmy od stolika. Zapłaciłyśmy rachunek i zabierając nasze zakupy ruszyłyśmy do wyjścia.

[Oczami Przemka]

Zamierzaliśmy z chłopakami iść się czegoś napić. Dziś było zajebiście gorąco, a, że niedaleko nas była otwarta kawiarnia to postanowiliśmy wpaść. Cały czas czułem na sobie wzrok mijających nas dziewczyn, nie zwracałem na nie uwagi. Jedyna dziewczyna jaka mnie teraz interesowała to była Julka. Cały czas miałem ją w głowie i bardzo chciałem ją zobaczyć.
Zbliżaliśmy się do kawiarni, gdy dostrzegłem znajomą mi postać. Tak!- pomyślałem. Moje modły zostały wysłuchane. Była ze swoją przyjaciółką na zakupach, sporo miały tych toreb. Mam pretekst, żeby odwieść ją do domu.
- Cześć mała - powiedziałem do niej - Cześć Klara. - przyjaciółka, pięknej uśmiechnęła się i pomachała na przywitanie.
- Hej. - uśmiechnęła się.
- To są moi koledzy - odwróciłem się do nich - Adam -  wskazałem na chłopaka po lewej - I Wojtek - chłopak po prawej.
Dziewczyny podały im rękę i przedstawiły się. Po minie Wojtka widziałem, że Julka wpadała mu w oko. Na pewno będzie chciał ją zbajerować, ale ja na to nie pozwolę. Co to, to nie!
- Widzę, że zakupy się udały - pokazałem na torby - Masz zapas ubrań na rok, mogłabyś je zacząć   sprzedawać. - zaśmiałem się.
- Lubisz mi docinać. - odpowiedziała uśmiechając się przy tym uroczo.
- Ja? - udałem głupiego - Nigdy Ci nie docinam.
- Ta jasne - przewróciła oczyma - My już musimy się zbierać.
- Mogę was podwieźć. Chyba, że wolicie nie. - puściłem jej oczko.
- Miło z Twojej strony. To jak idziemy?
Przytaknąłem i ruszyliśmy. Dziewczyny szły przed nami dyskutując o czymś zawzięcie. A my stanowiliśmy we trzech dla nich taką małą obstawę. Spojrzałem na Wojtasa i widziałem jak cały czas patrzy się na tyłek małej. Cholernie mnie to denerwowało, ale nie mogłem tego dać po sobie poznać. Julka i Klara zatrzymały się, gdy podszedł do nich jakiś chłopka. Przywitał się buziakiem w policzek z Klarą i uściskał ją. To samo zrobił z Julką, tylko, że to mi się nie spodobało. Chwile porozmawiali i Klara pożegnała się ze swoją koleżanką i poszła z tym typem.

Po drodze z galerii odstawiliśmy chłopaków i na koniec jechaliśmy w stronę domu Julki. Widziałem po jej minie, że jest zmęczona. Nie dziwie się jej, baby to potrafią wiele kupić.
Zatrzymałem się przed jej posesją, a mała w tym czasie się obudziła. Przetarła oczy i spojrzała na mnie.
- Bardzo zmęczona?
- Trochę - uśmiechnęła się - Wejdziesz?
- Czyżbyś chciała żeby wniósł Twoje zakupy, ciężkie zakupy do domu? - nic nie powiedziała, uśmiechnęła się figlarnie i wysiadła.


[ Oczami Julki]


Siedzieliśmy w kuchni. Postanowiłam zrobić coś pysznego do jedzenia. Przemek pomagał mi.
- Wojtek pożerał Cię wzrokiem. - powiedział.
- Nie prawda. - odparłam.
- Widziałem swoje - rzucił oschle - To co planujesz zrobić na obiad?- zmienił temat.
- Zapiekankę?
- Może być, zobaczymy czy się nie otruję. - rzuciłam w niego odrobiną mąki.
Nie obeszło się od jego zemsty. Po małej wojnie dokończyliśmy to co zaczęliśmy robić i poszliśmy się umyć.
Siedziałam z Przemkiem w salonie i oglądaliśmy film, jedząc nasze danie. Nie rozmawialiśmy, oczywiście atmosfera była rozluźniona. Poczułam jak Przemek dotyka mojej dłoni. Zesztywniałam, chłopak poczuł to i cofną dłoń.
- Będę się już zbierał. - wstał z kanapy.
- Odprowadzę Cię - poszłam za nim - Dziękuje, że pomogłeś mi dziś z zakupami.
- Możesz założyć sklep. - uderzyłam go w ramię.
Pożegnałam się z nim i poszłam do swojego pokoju. Nie zdążyłam przekroczyć progu pokoju, a już usłyszałam dzwonek do drzwi.
Pewnie Przemo zapomniał czegoś. Zeszłam na dół. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam tam stojącego Krzyśka. Cholernie się zdziwiłam.
- Cześć Julka. - przerwał ciszę.
- Cześć - odpowiedziałam - Co tu robisz? Jeśli szukasz Filipa to nie ma go tu i raczej już nigdy nie będzie.
- Wiem, ale nie szukam go - zdziwiłam się - Chciałem z Tobą porozmawiać. - zaprosiłam go do środka.
Usiadł na kanapie, a ja obok niego. Zaproponowałam coś do picia, ale odmówił. Wpatrywał się we mnie, tak jak ja w niego.
- O czym chciałeś porozmawiać? - przerwałam niezręczną ciszę.
- O Filipie i o tym, co rzekomo zrobił.
- Raczej nie chce tego słuchać. - powiedziałam niemiło.
- Wysłuchaj mnie..proszę.
- Okey. - westchnęłam.
- Filip nie zdradził Cię z Amandą - zabolało to co powiedział - On Cię bardzo kocha. Odkąd tylko pamiętam zawsze się jej podobał, próbowała różnych sztuczek, żeby zwrócił na nią uwagę, ale to na nic.
- Nie obchodzi mnie to czy z nią jest czy nie. - przerwałam mu.
- Tego weekendu nie mógł się z Tobą spotkać to był ze mną, musiał mi w czymś pomóc - spojrzał na mnie- Nigdy się z nią nie przespał, gdy się pojawiałaś cały czas mówi o Tobie i o tym jak bardzo Cię kocha.
- Gdyby mnie kochał to..- przerwał mi.
- Ona nie jest z nim w ciąży, w ogóle nie jest.
- Skąd wiesz? - zaciekawiło mnie.
- Widziałem co robiła ostatnio, była najebana w cztery dupy. Chyba nie piłaby gdyby na prawdę była w ciąży.
- No nie.- przyznałam mu rację.
- Porozmawiaj z nim, to nic nie kosztuje. Chociaż go wysłuchaj, on teraz cały czas pije i nie wychodzi z domu. Proszę spotkaj się z nim na chwilę, jest moim kumplem i martwię się o niego. - powiedział zrozpaczony.
- Dobrze, porozmawiam. - zgodziłam się.
- Dziękuje- uśmiechnął się delikatnie - Będę już leciał. Na razie.
- Cześć.- zamknęłam drzwi i poszłam do pokoju.
Byłam strasznie zmęczona więc wzięłam szybki prysznic i poszłam spać

[Oczami Filipa]

Już sam nie wiem co mam zrobić, żeby mnie wysłuchała. Gdy dzwonie to nie odbiera, jak pisze wiadomości to nie odpisuje. Czyżby zapomniała już o mnie? Żałuję, że poznałem Amandę. Gdybym mógł to cofnąłbym czasz żeby jej nie znać. Od ostatniego razy gdy byłem u Julki nie wychodzę z domu. Cały czas tylko trzymam w dłoni szluga lub butelkę. Próbuję zapić smutki, zamiast o nią walczyć - tak ostatnio usłyszałem od Krzyśka. W sumie to co go to może interesować, czy piję, czy też nie to moje życie i nikt nie będzie mi mówił co mam robić. Chciałbym tylko wyjaśnić całą tą sytuację.
I kolejny łyk wódki.
Nie potrafię nic więcej robić. Za każdym razem, gdy w głowie mam Julkę upijam się i tak w kółko. Takie pieprzone błędne koło. W jakimś stopniu mi to pomaga, nie na długo, ponieważ zaraz znowu sięgam po butelkę i piję - sam.
Usłyszałem dzwonek do drzwi. Nie miałem zamiaru otwierać, nie chce z nikim gadać. Chłopaki czasem przyjdą i czekają, aż im otworzę, ale rezygnują. Ich czekanie na nic się zda. Jednak ten ktoś nie daje za wygraną. Kurwa no! Ile można stać pod i się dobijać do drzwi. Zgasiłem fajkę i poszłem otworzyć. Gdy chciałem powiedzieć, żeby wszyscy się ode  mnie odpieprzyli zobaczyłem coś co mnie ucieszyło.
Przed moim drzwiami stała Julka. Moja Julka! Patrzyłem na nią i nie wiedziałem czy przypadkiem to nie sen, ale nie to była rzeczywistość. Zrobiłem przejście, aby mogła wejść do środka. Nic nie powiedziała tylko weszła do środka. Szła w stronę salonu, a ja podążałem za nią. Czując zapach jej pięknych perfum. Tak bardzo dobrze znany mi zapach, za którym tęskniłem. Który wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Te perfumy były ode mnie. Cieszyłem się jak głupi, że ona  ich używa, czyli coś jeszcze do mnie czuje.

[ Oczami Julki]

Weszłam do salonu i zobaczyłam coś co mnie zdziwiło. Na stoliku stała butelka wódki. Była w połowie pełna, czyli Krzysiek miał rację, on cały czas pije. Podeszłam do kanapy i zajęłam na niej miejsce. Filip zrobił to samo tylko usiadł na przeciwko mnie. Patrzyłam na cały pokój, gdzie nie gdzie widziałam jak leżały puste butelki po alkoholu i pełno opróżnionych paczek po papierosach. Wiedziałam, że czasem palił, ale tylko gdy był zły lub..smutny.
Czułam na sobie jego wzrok,, wpatrywał się we mnie odkąd jestem u niego. Panowała niezręczna cisza między nami.
- Dlaczego? - przerwałam ją.
- Nie rozumiem. - zmarszczył brwi.
- Dlaczego pijesz? - ponowiłam pytanie.
- Bo.. - wziął głęboki oddech - Nie umiem sobie poradzić z tym, że Cię straciłem - spojrzał mi w oczy jak nigdy dotąd - Skąd wiesz, że coś jest nie tak? Dlaczego przyszłaś?
- Był u mnie Krzysiek martwi się o Ciebie - zatrzymałam się - Prosił, żeby z Tobą porozmawiała.
- Nie musiałaś tu przyjeżdżać, przecież.. - przerwałam mu.
- Chciałam. - zrobił minę pokerzysty.
- Nie spałem z Amandą - zacisnął pięści - Byłem wtedy z nim. Odkąd się pojawiłaś, nie spojrzałem na żadną inną. Nie obchodziły mnie zaloty innych dziewczyn, chciałem tylko Ciebie. Kocham Cię. - po tych słowach z moich oczu popłynęły mi łzy. Zobaczył to i szybko znalazł się koło mnie - Nie płacz, proszę - otarł kciukiem kolejną spływającą łzę - Uwierz mi, błagam. Kocham Cię i nikogo innego. - oparł swoje czoło o moje.
- Ja Też Cię kocham. - szepnęłam.
Poczułam jak z serca spada mi kamień. Filip delikatnie musnął moje usta swoimi. Przysunął mnie do siebie i mocno przytulił. Tak jakby bał się, że zaraz mu gdzieś ucieknę, ale nie zamierzałam. Chciałam być przy nim, tak bardzo brakowało mi jego obecności. Uwierzyłam w to co mówił, gdyby chciał mnie zranić zrobiłby to wcześniej, ale nie chciał.  
Przyciskał mnie do siebie mocniej, delikatnie pocałował w czoło. Wtuliłam się w niego.

nacpanapowietrzem

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2628 słów i 13369 znaków.

16 komentarzy

 
  • Użytkownik nacpanapowietrzem

    Przepraszam za to, że rozdziały nie są dodawane szybko. Niestety nie mogę dodawać codziennie rozdziałów, czas mi na to nie pozwala. Kolejny rozdział jest już w trakcie pisania. Niedługo powinien już być.  
    Jeszcze raz bardzo was PRZEPRASZAM.  
    Mam nadzieje, że zrozumiecie mnie i to dlaczego jest tak, a nie inaczej.

    8 paź 2015

  • Użytkownik bikerr

    Czy tylko ja mam wrażenie, że to opowiadanie już umarło?  :sad:

    6 paź 2015

  • Użytkownik bikerr

    @nacpanapowietrzem no bo już daawno nie było kolejnej części a inne opowiadania dodajesz normalnie

    7 paź 2015

  • Użytkownik Raven

    Nie nie nie . Ona miała być z Przemkiem!

    22 wrz 2015

  • Użytkownik nacpanapowietrzem

    @Raven Tak! Tak! Tak! Ona jest z Filipem.

    22 wrz 2015

  • Użytkownik melania

    A ja bym tam chyba wolala ze jest z Filipem ale no nwm cos by zaiskrzylo z Przemkiem i trafili by do łóżka i by w ciąże zaszla, hahaha wyobraznia mnie ponosi :(

    21 wrz 2015

  • Użytkownik nacpanapowietrzem

    @melania Postaram się szybko dodać kolejną część, abyście mogli zobaczyć co będzie dalej. :D

    21 wrz 2015

  • Użytkownik melania

    @nacpanapowietrzem już się nie mogę doczekać ;) pozdrawiam ;*

    23 wrz 2015

  • Użytkownik Misiaa14

    OOOOOO <3  CUDOO

    20 wrz 2015

  • Użytkownik mysza

    I mają być razem! :)

    19 wrz 2015

  • Użytkownik nacpanapowietrzem

    Fajnie, że się podoba. :) Następna część postaram się dodać szybko. :)

    19 wrz 2015

  • Użytkownik bunny

    Niech Przemo spada xD Filip rządzi ❤

    19 wrz 2015

  • Użytkownik Marlens

    OoO noOo a co z Przemkiem teraz??? Jakie to skomplikowane  :rotfl:

    19 wrz 2015

  • Użytkownik nacpanapowietrzem

    @Marlens Przekonasz się w następnej części:)

    19 wrz 2015

  • Użytkownik Marlens

    @nacpanapowietrzem Uwierz mi, że już  się nie mogę doczekać :rotfl:

    20 wrz 2015

  • Użytkownik Kamilka889

    Ooo ryczę jak słodko. Mam nadzieje ze bedą razem do końca.

    19 wrz 2015

  • Użytkownik szalona123

    No nareszcie!!! <3

    19 wrz 2015

  • Użytkownik WredotaXDD

    Cudo ^^ Wreszcie razem  <3

    19 wrz 2015

  • Użytkownik Justys20

    I to mi się podoba  <3

    19 wrz 2015

  • Użytkownik Roksii

    Noo nareszcie sa razem :D Oby tak bylo dalej :)

    19 wrz 2015

  • Użytkownik Oliwku24

    Oh jak słodko

    19 wrz 2015

  • Użytkownik Nata208

    Super że są razem :D

    19 wrz 2015