Zagubiona we własnych myślach. Cz.2

Zagubiona we własnych myślach. Cz.2Wstałam bo głupi budzik zaczął się odzywać, jak to zwykle ja obiecuję sobie że ten budzik zniknie ale nic takiego się nie dzieje. Idę do łazienki biorę poranny orzeźwiający prysznic i poszłam się ubrać wybrałam szary podkoszulek z Mikkie Mouse oraz jasne jeansy do tego białe espadryle. Zrobiłam lekki makijaż spakowałam potrzebne książki (mam zwyczaj że zawsze pakuje się rano nie wiem czemu)i wyszłam z mieszkania. Szkoła była tuż za rogiem, (mój brat mieszka w internacie bo mama uważa że jestem bardziej odpowiedzialna i to ja mieszkam.na mieszkaniu) więc spoko, idę, jestem już na przeciwko drzwi gdy nagle one się otwierają i dostaje nimi pościótko w twarz u padam na ziemię i ostatnie co widzę to....
-Kacper.-szepcze.  


*perspektywa Kacpra*

Idę szybo do wyjścia, Adrian musi zawsze mnie wkurzać! Dziś zaczyna o tym że mi się Natalia podoba, ech normalnie jak w zerówce. Dobrze ze Przemek nie słyszał Adriana bo by mnie zabił, nie chodzi o to że Przemek jest takie że "zaraz spuszcze ci wpierdol za nic" on poprostu martwi się o Natalie. Wychodzę! Otwieram drzwi ale nie, przywaliłem nimi komuś. 'O nie, nie!!
Okazało się że przyłożył Natalii, ona tylko coś wymamrotała i opadła na schody bezwładnie. Zadzwoniłem po karetkę, zjawili się w 10 minut i wzięli ją. Ja dopadłem mój motocykl i jak torpeda ruszyłem za karetką.


~~~nieokreślony czas później ~~~

*perspektywa Natalii*

Budzę się i światło niemiłosiernie pali mi oczy, mróże je i okazuje się że jestem w jakimś białym  pomieszczeniu a koło mnie....
-Kacper?-wydalam z siebie ledwo słyszalne dźwięki. Zaraz przyleciał lekarz i zaczął wypytywać.
-Jak się czujesz??
-Czuję się dobrze, ale jak ja się tu znalazłam???
- Straciłaś przytomność a potem zapadlaś w śpiączkę na wskutek mocnego uderzenia drzwiami.
-Ile tu leżę?  
Lekarz ociągał się z odpowiedzią.
-No ile?!-zapytałam nieco głośniej  
-2 miesiące.
Już niedocieralo do mnie kompleten nic. Załamałam się.

~~~Gdy dojechał do szpitala~~~

*perspektywa Kacpra*

Zsiadlem z motoru i poszłem za ratownikami którzy mieli Natalie na wózku. Byłem przerażony zadzwoniłem do Przemka i poinformowałem go ze Natalia jest w szpitalu, że dostała przez.przypadek ode mnie drzwiami i że jest nie przytomna. Przemek wpadł w ferie ale chwilę później był już w szpitalu. Siedzieliśmy już godzinę aż nagle przychodzi lekarz i oznajmia nam.
-Pańska siostra była w złym stanie odratowaliśmy ją w ostatniej chwili, ale niestety jest w śpiączce.
-Jak to w śpiączce, kiedy się obudzi?!-pytał przerażony i zarówno wściekły Przemek.
-W śpiączce jest dlatego że dostała jednak bardzo mocno w głowę a obudzić się ona może jutro, za godzinę, za miesiąc a nawet rok, nie wiemy kiedy się zbudzi ale proszę być dobrej myśli.


~~~2 miesiące później~~~

* perspektywa Kacpra*

Jak codzień idę do szpitala do Natalii odkąd zapadła w śpiączkę przychodzę codziennie z nadzieją że się obudzi, ale ta nadzieja już jest tak mała jak moneta która teraz jest nic nie warta bo Natalia śpi bezustannie.
-Natalia, cześć kochacie, tak ci przepraszam to przeze mnie tu jesteś. Uświadomiłem sobie ze cie kocham, Natalko, najcenniejsza, obudź się dla mnie zrób to proszę.  
Za chwilkę poczułem jak by ręką ruszyła, ale to na pewno złudzenie, jeszcze jeden ruch ale wyraźniejszy.
-Kacper?-powiedziała ledwo słyszalnie.
Zacząłem. Wołać lekarza on w 1 sekundę przyleciał i zaczął wypytywać Natalie arab odpowiadać na jej pytania.
-Dobra, zostawiam was samych, ale nie premeczaj się za dużo bo jesteś jeszcze osłabiona.-oznajmił lekarz.


*perspektywa Natalii*

-Natalia, jak ciesze się że się obudziłaś, to przeze mnie byłaś w śpiączce, to ja uderzylem cie drzwiami tak bardzo przepraszam. -tłumaczył się Kacper.
-W porządku, wszystko ok. Tylko gdzie jest Przemek i dlaczego ty tu jesteś zamiast niego??
-Przemek już jedzie a ja tu jestem bo cię kocham. Natalio, proszę, czy zostaniesz moją dziewczyną??
-K-Kacper ja nie wiem co powiedzieć, nie znamy się za dobrze ale.... zgadzam się.-powiedziała z uśmiechem Natalia.

Nataliiia

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 739 słów i 4232 znaków.

2 komentarze

 
  • Jacy

    Nieee mogę tego czytać. Nie zwracasz uwagi na czas i miejsce.

    27 lis 2016

  • Justys20

    Jestem ciekawa co będzie dalej

    3 paź 2016