Szkolna miłość.

Szkolna miłość.Prolog.
To już dzisiaj. Powiedziałam zaraz po przebudzeniu.
Dzisiaj mój pierwszy dzień w nowej szkole.
Jak tam mnie przyjmą?
Czy mnie zaakceptują?
Czy mnie polubią?
Znajdę tam przyjaciół?
Zadawałam sobie miliony takich pytań.
Bardzo się stresowałam tym co się nie długo wydarzy.
Nie wiem jak mnie przyjmą, tym bardziej, że to nowe miasto i ja jestem w nim nową osobą.
Postanowiłam odciągnąć się od tych myśli, i zacząć się szykować, bo nie wypada spóźnić się pierwszego dnia w szkole.
Wstałam i poszłam do łazienki.
Tam dokładnie rozczesałam moje długie blond włosy, po czym umyłam zęby. Podczas gdy poprawiałam makijaż, usłyszałam krzyk z dołu, to była moja mama, która kazała mi się pośpieszyć. Więc zagęściłam ruchy i zeszłam na dół.
-Co ty robisz jeszcze w piżamie?! Zapytała mama.
Popatrzyłam na swoje ciało, a je okrywała moja piżama w słoniki.
Pobiegłam pędem na górę i ubrałam moją starannie wyprasowaną czarną spódniczkę, potem założyłam białą koszulę i rajstopy.  
Przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam, że wyglądam przyzwoicie.
Na koniec cały ubiór przejechałam dłońmi jakby to miało sprawić, że będę wyglądać lepiej.
Popryskałam się jeszcze moimi ulubionymi perfumami o zapachu lawendy i zeszłam na dół.
Na dole założyłam moje czarne pantofle i wzięłam szarą torebkę.
-Rose ja będę czekać na Ciebie w samochodzie, ale się pośpiesz.
-Dobrze mamo, zaraz będę.
Mama wyszła z domu, a ja przyglądałam się w lustrze, w końcu chciałam wyglądać ładnie i estetycznie.
Wzięłam klucz i zamknęłam dom po czym poszłam do samochodu, w którym siedziała moja zniecierpliwiona mama.
Chwilę potem siedziałam już w samochodzie i zapinałam pas.
-Możemy już jechać. Powiedziałam z lekkim uśmiechem na twarzy. I w tej chwili mama uruchomiła silnik samochodu i ruszyła.
Przez całą drogę byłyśmy skupione, ja na tym jak będzie w nowej szkole, a mama na jeździe.
Po dwudziestu minutach byłyśmy już na miejscu.
Słońce świeciło mi po oczach, a ja właśnie odpinałam pas i trzymałam rękę na klamce.
Pożegnałam się z mamą i pociągnęłam za klamkę po czym wysiadłam z samochodu zamykając za sobą drzwi.
Stałam właśnie przed szkołą.
Na parkingu stało wiele aut uczniów, a obok nich rozmawiający uczniowie.
Rozglądałam się i jakoś specjalnie nie zwracano na mnie uwagi, chwilę potem zadzwonił dzwonek i weszłam do szkoły.

Dominika5

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 478 słów i 2494 znaków.

3 komentarze

 
  • Misia

    Zmiana szkoły, częsty motyw tu w opowiadaniach ale może będzie ciekawie ;)

    4 cze 2014

  • ;)

    Bardzo fajne :) Czekam na ciąg dalszy ;)

    2 cze 2014

  • nk

    Pisz dalej

    2 cze 2014