Moja Prawdziwa Historia cz.2

Gdy się o tym dowiedziałam świat mi się zawalił. Nie wiem czemu ale jakimś cudem liczyłam na coś więcej niż przyjaźń. Nadeszła pora obiadu więc wszyscy poszliśmy do domu. W domu dużo o tym myślałam. Pierwszy raz w życiu dla szpanu, dla niego (bo on i znajomi też to robili) wzięłam do reki żyletke i zrobiłam delikatną szrame na wewnętrznej stronie przedłokcia.  

Wieczorem poszliśmy z mamą na boisko, jako że chciałam pojeździć a samej o tej godzinie bałam się iść bo droga na ogromne boisko jest przez ciemny nieoświetlony ani jedną latarnią park. Więc wyruszyliśmy na boisko razem z koleżanką i jej mamą które spotkałyśmy. Okazało się że też nie miała z kim iść i uznała że idzie z mamą. Stojąc już pomiędzy rozmaitymi kolorami świecących się karuzeli wybieraliśmy na co idziemy. Wybraliśmy extrema i break densa. Ale zanim poszłyśmy do kasy po bilety zaczepiła nas Domi, Michał i znajomi. Przywitałam się z Domi i Michałem przytuleniem a także z nowo poznanymi kolegami. Wśród nich był też Łukasz, obecnie wróg nr 1 Michała, a źródło moim gębokich przemyśleń i nierealnych pragnień....  
Zamieniliśmy kilka słów i pożegnaliśmy się, poszłyśmy z Pati bo takwłaśnie się nazywała moja towarzyszka, kupić bilety. Po kilku rundach wróciliśmy do domu.
jeszcze tego samego wieczoru odpaliłam kompa, zaprosiłam nowych znajomych i napisałam do Michasia:
-hej co tam ?
-Dobrze co u cb ?
-też. wiesz chcialam ci coś wyznać, ale jeszcze nie pora.
-heh, ciekawe co takiego ?  
-narazie nie ważne.  
-ok, nie bd naciskać.
-musze lecieć bo już późno.pa
-ok.pa
Zakończyliśmy rozmowe i połoożyłam się spać bo niestety nazajutrz trzeba iść do szkoły. Nie martwiło mnie to bo wiedziałam że zobacze znowu GO - obiekt moich marzeń.
cdn.