Miłosna metamorfoza cz. 6

Miłosna metamorfoza cz. 6Wiem, jestem okrutna, zła i nie dobra. Nie było mnie tu bardzo dłuuuugo, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Zapraszam do lektury :-)

Miło zaskoczyłam ciocie, zjadłyśmy śniadanie, wypiłyśmy szybką kawę i odprowadziłam siostrę mamy do pracy, a sama postanowiłam zwiedzić miasto. Miałam dużo czasu żeby zastanowić się co będzie dalej, kiedy wrócić do domu, do rodziców, co dalej z Tomkiem. Myślałam że Tomek to już zamknięta sprawa ale cały czas o nim myślę.  
Im dłużej się w tym zagłębiam tym bardziej mam ochotę się z nim spotkać, jeszcze raz porozmawiać. Z jednej strony chcę, z drugiej nie bo jestem zła na niego.  
Z tego całego główkowania ożywił mnie dźwięk sms-a. To Magda.
, , Hej siostra, kiedy do nas wracasz? Wszyscy się dzisiaj pytali czemu nie byłaś na zakończeniu roku, zwłaszcza Tomek., ,  
Narazie nic nie odpisałam, później zadzwonię do niej.  

Wróciłam do mieszkania cioci. Żeby zająć czymś głowę, wzięłam się za przygotowanie obiadu. Celem było moje danie popisowe o ile tak to mogę nazwać, spaghetti. Włączyłam radio i wojowałam w kuchni.  
Po skończonej pracy przy obiedzie postanowiłam zadzwonić do Magdy.  
-Hej, no nareszcie się odzywasz.- powiedziała odbierając po pierwszym sygnale
-Cześć, jak w szkole? Odebrałaś moje świadectwo? Rodzice coś mówili - zaczęłam pytać o bzdury chociaż i tak byłam tylko jednego ciekawa ale przecież o to jej nie zapytam, niestety ona mnie przejrzała.
-Paulina, nie ukryjesz przede mną tego. Wiem że ciekawość cię zżera co mówił Tomek - odpowiedziała rozbawiona  
-A więc?- niecierpliwie czekałam
-Hmm...pytał dlaczego nie przyszłaś, czy to z jego powodu i czy będzie szansa żebyś się z nim spotkała- wreszcie powiedziała.

Porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i Magda poszła się szykować na spotkanie, a ja zaparzyłam dwie herbaty, bo za chwilę ciocia miała wrócić z pracy.

Po pysznym obiedzie stwierdziłyśmy że pójdziemy do kina. Związałam włosy w luźnego koka, obrałam letnią sukienkę na ramiączkach, buty na koturnach i wyszłyśmy. Miałyśmy trochę czasu przed seansem więc ciocia zabrała mnie do jej ulubionej kawiarni.  
- No i jak ci się podoba miejsce ? - zapytała  
- Bardzo ładnie, przytulnie - odpowiedziałam zgodnie z prawdą, podziwiając wnętrze.  
Zastanawiałam się właśnie nad wyborem kawy kiedy z rozmyśleń wyrwał mnie znajomy głos kelnera.
- Dzień dobry, co mogę podać? - odezwał się do Cioci i spojrzał na mnie- Miło widzieć cię ponownie - powiedział i uśmiechnął się
- Ciebie również- odpowiedziałam będąc w szoku
-Dzień dobry Piotrusiu, to wy się znacie? - powiedziała ciocia jeszcze bardziej zdziwiona
- Tak poznaliśmy rano - odpowiedział rozbawiony widząc nasze miny.
Wypiłyśmy kawę, musiałam opowiedzieć jak się poznaliśmy ze szczegółami i poszłyśmy do kina.  

Po filmie ciocia wróciła do domu a ja jeszcze poszłam na spacer.  
-Dzisiaj był bardzo długi i fajny dzień - pomyślałam spacerując po parku.


Następnego dnia.

Obudziłam się w wspaniałym humorze, nie chciałam żeby ktoś mi go zepsuł. Niestety nie wszystko poszło po mojej myśli. Zjadłam śniadanie i zaczęłam sprzątać kuchnię kiedy dostałam sms-a od Magdy:, , Tomek do ciebie jedzie, ,  


W piątek postaram się dodać kolejną część :-)

porzucona179

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 621 słów i 3371 znaków, zaktualizowała 3 sty 2017.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik porzucona179

    ,,...odprowdzilam siostrę mamy do pracy,,. Czemu pytasz ?

    4 sty 2017

  • Użytkownik Ktokolwiek

    Siostra mamy czy taty?

    4 sty 2017

  • Użytkownik zakocha$nawariatka

    Ideolo

    3 sty 2017

  • Użytkownik frudka

    lovveee:P
    <3

    3 sty 2017