Miłosna metamorfoza cz. 1

Miłosna metamorfoza cz. 1- Kowalska siadaj, piątka bardzo ładnie- usłyszałam głos nauczycielki siadając do ławki.
Moje szkolne życie właśnie tak wyglądało, Paulina-kujonka, tak mnie nazywali. Może nie byłam zbyt piękna ale brzydka też nie, przynajmniej tak słyszałam. Koleżanki miałam wtedy jak potrzebna była praca domowa do odpisania, chłopaka też nie mam.
Ale cóż, przyzwyczaiłam się już. Zbliżają się wakacje, czas poprawek, zaliczeń na szczęście mnie to nie grozi, średnia 5.0 ma zalety.  
Wady niestety też.
Mimo że dobrze się uczę to nienawidzę chodzić do szkoły, lekcje się tak dłużyły i taki właśnie był ten dzień, niesamowicie długi i...zaskakujący.
Wychodziłam zmęczona ze szkoły, kiedy zaczepił mnie szkolny alvaro-Tomek. Jest rok starszy ode mnie ma 18 lat i jest mega przystojny, każda dziewczyna do niego wzdycha, a on zmieniał te naiwniaczki co miesiąc.
-Ej, blondi !- zawołał- masz czas po szkole?  
-Paulina tak, blondi nie. - odpowiedziałam lekko wkurzona- I nie, nie mam czasu po szkole.
Nie czekałam na nic, odeszłam.
Nie miałam ochoty z nim rozmawiać.
Wróciłam do domu z mieszanymi uczuciami, co chciał Tomek ? W sumie nie mam głowy żeby się nad tym teraz zastanawiać. Zjadłam szybki obiad i poszłam się uczy. Do mojego pokoju wpadła siostra z wielkim niusem, jak ona to nazwała.
- Pola, Tomek się o ciebie pytał. Ty kręcisz z nim ?
- Przestań, z nikim nie kręcę, tym bardziej z Tomkiem. Co chciał?
- Przyjść do ciebie dzisiaj, ale powiedziałam dziś jesteś zajęta i dał swój numer żebym ci podała. Ekstra nie?
- Co w tym wszystkim jest ekstra? Bo ja nie rozumiem, a numer mi nie potrzebny.  
- Później pogadamy, ja idę do Nikoli.
Wzięłam karteczkę którą dała mi Magda, chciałam nawet zadzwonić ale powstrzymałam się, zgniotłam karteczkę i celnie trafiłam nią do kosza.
Zbliżał się wieczór, więc zebrałam książki i poszłam zrobić sobie herbatę. Byłam sama w domu tata wiecznie w pracy, a mama na wyjeździe służbowym.
Wypiłam herbatę i poszłam pod prysznic, długa i ciepła kąpiel była mi potrzebna, przemyślałam parę spraw.
Wysuszyłam swoje gęste blond włosy i związałam je w luźnego kucyka, ubrałam moją koszulkę w Snoopy i położyłam się z książką Agathy Christie.  
Wróciła Magda:  
- Jutro o 10-tej idziemy do fryzjera, masz być gotowa- oznajmiła mi siostra
- O 10-tej to ja będę pisała sprawdzian z chemii, nigdzie nie idę.
- Wyluzuj, jak raz do szkoły nie pójdziesz to mury się nie zawalą. Nie chcę słyszeć nie, jutro wychodzimy.
- Muszę to przemyśleć, dobranoc.
Nie chciałam zawalać szkoły, tym bardziej że jutro ważny test, ale w sumie przydałby się dzień wolny.
Rano obudziłam się wreszcie wyspana, spięłam włosy w koka, założyłam beznadziejne okulary, czarne rurki i niebieski T-shirt.
Zeszłam na dół do siostry.
- O widzę że jednak zdecydowałaś się - powiedziała z uśmiechem
- A miałam inne wyjście?
- Owszem, miałaś- odparła rozbawiona.
Zjadłyśmy śniadanie, wyszłyśmy.
- Dzień dobry- powiedziałam wchodząc do salonu fryzjerskiego.
W sumie nie wiem po co ja tu przyszłam z moją siostrą, przecież to ona ma tu sprawę, nie ja.
- No dobra, to zapraszam panią na fotel- zwrócił się do mnie fryzjer
- Mnie? Ale to przecież Magda chciała...- nie dokończyłam bo przerwała mi siostra
- Siadaj! - rozkazała - Zróbcie ją na bóstwo, ma dzisiaj randkę, ja idę na zakupy.- powiedziała
- Randkę? Jaką randkę? Magda zaczekaj, nic z tego nie rozumiem- krzyczałam ale ona wyszła.
Siadłam na fotel, nie chciałam robić problemów. Nie wiem co mnie czekało, ale wiem jedno zapach farby i dźwięk nożyczek obcinających moje 100 cm włosy mnie przerażały. Zamknęłam oczy nie chciałam na to patrzeć.
Po jakiejś godzinie przyszła Magda z zakupami, trochę tego miała.  
- Czy teraz możesz mi wytłumaczyć o co chodzi?- zapytałam
- Niedługo się dowiesz, wszystko w swoim czasie.
Fryzjer był w trakcie nakładania farby, miałam ochotę uciec, z trudem się powstrzymałam.  
W między czasie Magda zrobiła mi lekki make-up. Niestety muszę stwierdzić że po wysuszeniu i ułożeniu włosów wyglądałam nieziemsko. A co najważniejsze, zniknęły moje okropne, duże okulary.  
Tylko jedno mnie zastanawiało. PO CO TO WSZYSTKO.??

porzucona179

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 830 słów i 4355 znaków.

8 komentarzy

 
  • Użytkownik PoprostuE

    Bardzo fajne opowiadanie :)

    2 paź 2016

  • Użytkownik Mysterious

    Ja chcę dalej:))<3

    12 mar 2014

  • Użytkownik TakaJa

    Jejuu.... Super ;)) Czekam na kolejne części !

    9 mar 2014

  • Użytkownik lula

    super; po prostu mega;d czekam na kontynuuacje

    9 mar 2014

  • Użytkownik Peggy

    Kiedy next?

    9 mar 2014

  • Użytkownik Maddy

    Fajne :) Czekam na więcej ;)

    9 mar 2014

  • Użytkownik Mysterious

    Cud miód malina:) warto było czekać!

    9 mar 2014

  • Użytkownik lolo

    fajne fajne ^.^

    9 mar 2014