Miłosna metamorfoza cz. 3

Miłosna metamorfoza cz. 3- Słuchaj, nie chciałem żeby tak wyszło żebyś usłyszała i wogóle. W sumie to ty zawsze mi się podobałaś, nawet w okularach - zaczął bajere Tomuś
- Weź, już nie ściemniaj, pewnie gdyby nie to że się zmieniłam to już by cię tu nie było.- powiedziałam spokojnie chociaż w środku byłam tak wkurzona że myślałam że zaraz wybuchnę.
- To może w ramach przeprosin dasz się zaprosić na lody?- zapytał bardzo pewny siebie
- Nie w tym życiu Tomeczku- odpowiedziałam i odesżłam
Wołał mnie jeszcze ale nie chciałam z nim rozmawiać.
Miałam trochę czasu w zapasie, więc poszłam na chwilę do biblioteki.
W między czasie dostałam wiadomość od Magdy czy dobrze się bawię?
Nic nie odpisałam i zanurzyłam się w regałach pełnych książek.
Tym razem postawiłam na Stephanie Mayer, , Intruz'', stwierdziłam że czas wracać do domu i trochę się pouczyć.

- Cholera, zapomniałam kluczy!- zadzwoniłam do domu, a drzwi otworzył mi tata który jeszcze nie widział mnie po, , małej" zmianie.
- Dobry wieczór, proszę wejdź zaraz zawołam Madgę- powiedział, a ja nie wierzyłam. Czy on naprawdę mnie nie poznał?
-Magda! Koleżanka do ciebie!- zawołał
- Do mnie?- zapytała zdziwiona krzycząc z góry.
- No, przecież nie do mnie. Chodź tu na dół.
Magda zeszła na dół i raz spojrzała na mnie i na tatę i tak parę razy. Wkońcu wybuchłyśmy śmiechem. A tata niczego nie świadomy zapytał:
- Swoją drogą to gdzie jest Paulina?
- Stoi obok ciebie- powiedziała rozbawiona Magda
- Naprawde mnie nie poznałes? - zapytałam
- To ty? Przepraszam córciu, pięknie wyglądasz- powiedział ze śmiechem.
- Jak spotkanie?- spytała siostra
- Daj mi spokój- wkurzona poszłam na górę
Wzięłam zimną kąpiel, nie chciałam o tym wszytskim myśleć, chciałam zapomnieć choć to nie było takie proste.
Miałam ochotę zmyć te wszystkie jego słowa, ale one wracały. Czułam się ośmieszona i upokorzona.
Wyszłam z wanny, szybko wysuszyłam włosy, ubrałam pidżame i położyłam się z książką.
Do mojego pokoju dobijała się Magda ale nie chciałam z nią rozmawiać, zgasiłam lampę i zasnęłam.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po trzech dnia leniuchowania trudno było mi się zebrac z łóżka, ale cóż za wyjście, czas do szkoły.
Wyprostowałam włosy, zrobiłam kreski na oczach, lekko podkreśliłam usta.
Założyłam czarne rurki, białą bokserkę i bluzę. Do tego czarne trampki i jestem gotowa.
Już miałam wychodzić gdy zaczepiła mnie Magda.
- Powiesz mi co się wczoraj wydarzyło?-zapytała
- Serio nie wiesz? Tomek się założył z kimś czy przyjde i czy uda mu się mnie wyrwać. Biedny stracił wszystko bo przegrał zakład, nie poznał mnie i rozmawiał obok mnie.- wyjaśniłam
- Ale frajer!- wykrzyczała
- Także, dziękuje za wspaniałą randkę- powiedziałam
-Przepraszam, idziemy do szkoły?
- Idziemy
Wchodząc do szkoły czułam się bardzo skrępowana, te spojrzenia, tak jak sobie wyobrażałam.
Wianuszek dziewczyn przybiegło do mnie chociaż wczesniej nawet mnie nie zauważały.
- Och, ach, ech gdzie to kupiłas, jaki to kolor-koszmar, na szczęscie uratowal mnie dzwonek.
Wizja tego że będe z Tomkiem w jednym pomieszczeniu doprowadzała mnie do szału, ale zdziwiłam się kiedy weszłam do klasy, a on sam siedział w trzeciej ławce, chociaż jego, , banda'' siedziała na samym końcu.
Uśmiechnął się do mnie i wskazał wolne miejsce obok.
-Chyba żartujesz- powiedziałam przechodząc koło niego.
Coś mi tu nie gra- pomyślałam- dlaczego siedzi sam?
Lekcja minęła szybko, więc na przerwie pobiegłam do Magdy zapytać co się wydarzyło między chłopakami ale ona też nic nie wiedziała.  
Czas szybko leciał i już siedziałam na ostatniej lekcji, była to jedna z luźniejszych więc nie zwracając uwagi na nauczyciela bazgrałam coś po zeszycie.
Karolina która siedziała przede mną podała mi kartkę podpisaną P<3, spojrzałam do przodu i ujrzałam oczy Tomka wlepiające się we mnie jakbym była jakimś pięknym obrazem.
Chciałam udać twardą i zawziętą więc zgniotłam kartkę i niby rzuciłam ją na podłogę ale tak naprawdę wrzuciłam ją do plecaka i odwróciłam wzrok.
Zadzwonił dzwonek na który tak bardzo czekałam, spakowałam się i wyszłam z klasy chcąc uniknąc spotkania z Tomkiem.
Niestety przeliczyłam się bo on stał pod szkołą. Już chciał do mnie podejść ale Magda pojawiła się w odpowiednim momencie.
Jej jedno spojrzenie na niego wyraźnie go spłoszyło.
Nie wiem co się wydarzyło ale coś jest nie tak, on nigdy się tak nie zachowywał. Został sam. Czyżby wyrzuty sumienia?

porzucona179

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 881 słów i 4783 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Mysterious

    Mnie tam nic nie zniechęca:) czytałam, zaglądałam, czekałam i się doczekałam:)

    2 sty 2015

  • Użytkownik Ewka

    Opowiadanie jest ok ale bez obrazy piszesz czy zakonczylas? Bo taki odstep czasu zniecheca czytelnika!

    1 paź 2014

  • Użytkownik NicO

    Napisze krótko, zwięźle i na temat. Wszystkie części jak najbardziej na plus. Bardzo dobrze piszesz. Jak dla mnie opowiadania powinny być trochę dłuższe.  Dawaj next.

    23 sie 2014

  • Użytkownik hakalia

    ****e ..dajesz Jutro kolejna!!

    23 sie 2014

  • Użytkownik Mysterious

    Fantastycznie czekam na ciąg dalszy:))

    21 sie 2014

  • Użytkownik lol. c :

    suuuuper, kiedy kolejna czesc? c :

    21 sie 2014