Miłosna metamorfoza cz.5

Miłosna metamorfoza cz.5- No daj mi dość do słowa, dlaczego taka jesteś? -krzyczał za mną ale ja nie chciałam z nim rozmawiać, potrzebowałam chwili spokoju.

Ponieważ zbliżał się koniec roku szkolnego, moje myśli krążyły wokół tematu co będę robić w wakacje? Wizja tego że spędzę je w moim mieście, była co najmniej przerażająca więc musiałam coś wymyślić.
Sięgnęłam do kieszeni po mój dzwoniący telefon, spojrzałam na wyświetlacz, , mama, , odebrałam go nie wiedząc czego się spodziewać.
-Halo
-W tej chwili wracaj do domu, musimy porozmawiać- usłyszałam rozzłoszczony głos, po czym się rozłączyła.  
- Nie ma to jak miłe rozpoczęcie dnia - pomyślałam
Ledwo otworzyłam drzwi, a tam mama wściekła jak osa.
- To teraz już rozumiem dlaczego nie poszłaś kolejny raz do szkoły, sprawdzianów nie chce ci się pisać tak?- krzyczała
- Kolejny raz? Dwa razy w ciągu całego roku nie byłam w szkole a ty z tego taką tragedie robisz?- powiedziałam
- Nie dyskutuj ze mną smarkulo, do książek !- usłyszałam- I żadnych wakacji nie będzie!
- To się jeszcze okaże- mruknęłam pod nosem i pobiegłam na górę.
- Mówiłaś coś? - krzyczała z dołu ale ja trzasnęłam drzwiami swojego pokoju i zaczęłam się pakować.
Nie myśląc o nikim i o niczym spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i czekałam aż mama wyjdzie do pracy.
W miedzy czasie zadzwoniłam do cioci Marysi.
-Cześć ciociu, tu Paulina- zaczęłam
- Cześć Paulinko, jak miło że dzwonisz. Co u Was?
- Nie za dobrze, mogę dzisiaj do ciebie przyjechać na parę dni ?- zapytałam niepewnie
- Oczywiście że możesz, ale co się stało?
- Wszystko wyjaśnię ci na miejscu, koło 18-tej powinnam być u ciebie- powiedziałam  
- Dobrze, będę czekać- mruknęła zmartwiona
- Będzie dobrze, pa  
Usłyszałam trzaśnięcie drzwiami i wtedy zrozumiałam że za parę godzin będę wolna. Bez rodziców, bez Tomka i reszty.
Przyczepiłam do lodówki wcześniej napisany liścik, , Musimy od siebie odpocząć, nie martwcie się, jestem bezpieczna. P <3, , zabrałam torbę, telefon i wyszłam z domu.

Kiedy dojechałam na miejsce dostałam sms-a od Magdy:
-Paula, co ty wyprawiasz, gdzie jesteś ?
- Niedługo się odezwe, trzymaj się- odpisałam  

Wiem jedno, przede mną rozmowa z ciocią - pomyślałam  
Ciocia Marysia była siostrą mojej mamy traktuje ją jak moją przyjaciółkę mimo różnicy wieku. Zawsze mogę jej się wypłakać, a ona podpowie mi co mam zrobić.
Stałam przed drzwiami, i coraz bardziej bałam się reakcji cioci, czy nie będzie zła jak się dowie że uciekłam z domu.
Mimo wszystko zapukałam i czekałam na najgorsze.
- Paulinko wreszcie jesteś, już zaczynałam się niepokoić- usłyszałam
-Cześć ciociu, nie sprawie ci kłopotu?
-Oczywiście że nie, proszę siadaj i powiedz co się stało.
Opowiedziałam wszystko, nawet o Tomku. Cioci mina nie wyrażała zbyt dużo.
-Czyli chcesz mi powiedzieć ze rodzice nie wiedzą że tu jesteś?- zapytała
- Nie - mruknęłam  
- Trzeba do nich zadzwonić, na pewno odchodzą od zmysłów.
- O tej porze oni są w pracy, z resztą zostawiłam im list, będzie dobrze- uspokoiłam ją  
- Dobrze idź się rozpakuj, a ja pomyśle co dalej.
Już było po 20-tej więc przebrałam się w pidżamę i położyłam się bo byłam bardzo zmęczona.
Napisałam tylko sms-a do Magdy:
- Będę wdzięczna jak odbierzesz jutro moje świadectwo. Dobranoc.
, , Okej, , - odczytałam po chwili i odłożyłam telefon
Obudziłam się wyjątkowo wcześnie rano ponieważ było dopiero po 7-mej, ciocia jeszcze spała, a ja ubrałam się i wyszłam po cichu z mieszkania aby jej nie obudzić.
Chcą zrekompensować jej dodatkowe problemy ze mną, poszłam po świeże bułeczki do piekarni.
Nie ma to jak świeże bułki na śniadanie- pomyślałam pakując je do torebki.
Zawiązałam torbę i ruszyłam do kasy, niestety odwracając się wpadłam na chłopaka, przy czym moje zakupy wylądowały na podłodze.  
-Przepraszam, zapatrzyłem się i cię nie zauważyłem - powiedział chłopak w mniej więcej moim wieku.  
- Nie szkodzi- powiedziałam zawstydzona  
Zebrałam pieczywo leżące na płytkach i zaczęłam pakować świeże.
-Piotrek jestem- powiedział i podał rękę
- Paulina, miło mi
- Przepraszam jeszcze raz, spieszę się ale mam nadzieję że jeszcze się spotkamy.
Uśmiechnęłam się czerwona jak burak, a on odszedł.

porzucona179

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 847 słów i 4412 znaków, zaktualizowała 4 sty 2017.

20 komentarze

 
  • Olifffka&lt;3

    Suuuper

    23 lis 2016

  • eM

    Świetne opowiadanie ;)
    Można liczyć na dalsze części?

    7 sie 2016

  • Roksana????

    Bardzo fajne opowiadanie ale mogło być dłuższe po za tym bardzo mi się podoba

    15 kwi 2016

  • Urwisek

    Jest cudnie  <3 czekam na kolejną
    Pozdrawiam :jupi:

    12 mar 2016

  • villemo92

    Kiedy next?

    16 lut 2016

  • wiki1999

    Dodasz następna część? Ale taka trochę dłuższą . Naprawdę fajnie sie czyta <3 powodzenia i życzę weny !

    8 mar 2015

  • Maja

    Dodasz dzis nowa czesc?

    20 lut 2015

  • Tatiana16

    Dodasz jeszcze dzis kolejna czesc?:)

    8 lut 2015

  • Ewela

    Kiedy dodasz dalej?

    3 lut 2015

  • porzucona179

    Dziękuje :-)

    22 sty 2015

  • wolna

    Nie są oklepane :) są świetne i koniecznie pisz dalej:)

    21 sty 2015

  • porzucona179

    Ja się nie rzucam, nie bulwersuje ani tym bardziej obrażam.  Dziękuje że chciałaś mi w jakim sposób pomóc, doradzić ale sorry, nie skorzystam. Może moje opowiadania są oklepane i ,,podobne do reszty,, ale to jednak moje opowiadania . Pozdrawiam :-)

    13 sty 2015

  • gemma

    Nie ma co się obrażać czy bulwersować. Skoro uważasz, że jest dobrze jak jest - to proszę bardzo. I naprawdę nie ma co się rzucać, bo tylko podzieliłam się swoimi spostrzeżeniami i starałam się pomóc. Męczące są reakcje "po co mam coś zmieniać". Nie to nie, ale po prostu oszczędź sobie komentarza "niech inni wymyślą coś oryginalniejszego". Pozdrawiam.

    12 sty 2015

  • porzucona179

    Dziękuje za wsparcie :-)

    12 sty 2015

  • Mysterious

    Nic nie zmieniaj. To Twoje opowiadanie Ty je wymyśliłaś i tylko od Ciebie zależy jak dalej potoczą się losy bohaterów. Ja z niecierpliwością czekam na to co będzie w kolejnych częściach.
    Pozdrawiam:)

    12 sty 2015

  • porzucona179

    Skoro jest ich cale mnostwo to dlaczego akurat ja mam zmieniac fabule , ja wymyslilam sobie temat i go skoncze .  Niech inni sie postaraja na cos bardziej ,,oryginalnego,, a ja skoncze to co zaczelam.

    12 sty 2015

  • agusia16248

    Super. Dalej :)

    12 sty 2015

  • gemma

    Powiem tak. Błędów jako takich nie ma (i chwała Ci za to), ale opowiadanie jest krótkie, a temat dość oklepany. Nie czytałam poprzednich części, ale po tej mogę stwierdzić, że takich opowiadań jest naprawdę mnóstwo i proponuję, żebyś dodała kilka swoich uwag, albo chociaż wymyśliła coś oryginalniejszego, a napewno na tym zyskasz. Pozdrawiam

    12 sty 2015

  • porzucona179

    Oj tam :-) taka mala pomylka :-p

    11 sty 2015

  • LoveHaze

    Opowiadanie jest naprawdę super <3 ale nie rozumiem jednego mianowicie bohaterka mówi, że jeszcze 2 miesiące tej męczarni a w tym samym dniu pisze do siostry żeby JUTRO odebrała jej swiadectwo xD

    11 sty 2015