Księżniczka....cz.4

Chwilę przyjemności przerwała mi Ania, która potrzebowała pomocy z sukienką. Oderwałam się od Kamila i poszłam za Anką, która biegła już do wynajętego wcześniej hotelowego pokoju. Zrobiłam co miałam zrobić i wróciłam do Sali. Szukałam wzrokiem Kamila, tańczył z moją babcią… Świetnie!


Reszta wesela przebiegła mi już bardzo spokojnie. Prawie wszystkie piosenki przetańczyłam z Nikodemem, ponieważ jego *partnerka* obraziła się na niego i wróciła do domu. Może i to dobrze, bo nie wyglądała na zbyt miłą osóbkę… Do domu wróciłam około 6.00. weszłam na górę i od razu poszłam spać.  


Obudziłam się koło 10.00 z okropnym bólem głowy. Miałam zamiar pójść się odświeżyć, ale łazienka była już zajęta. Poszłam więc na dół, po jakąś tabletkę na ból, bo nie mogłam już wytrzymać. Wróciłam do mojego pokoju, naszykowałam sobie ubranie na dzisiejsze poprawiny, na których oczywiście musiałam się pojawić. Postawiłam na wygodę i ubrałam się w moją ulubioną miętową sukienkę i białe conversy za kostkę. Gdy łazienka się już zwolniła, wzięłam długi, gorący prysznic.  
Szybko się ubrałam i umyłam głowę, bo była cała posklejana lakierem do włosów. Zrobiłam delikatne loki, poprawiłam swój wczorajszy makijaż, który jeszcze dobrze się trzymał. Zeszłam szybko na dół żeby coś zjeść, bo umówiłam się z Anką za pół godziny a samo dojście na piechotę do Sali zajmie mi ze 20 min. Zjadłam płatki, pożegnałam się z mamą i tatą , którzy przed chwilą wstali i wyszłam z domu.  Przed moim domem stało czarne volvo. Byłam troszkę zdziwiona, bo nikt z mojej rodziny takiego nie miał. Ale długo nie musiałam czekać na wyjaśnienia, bo z auta wysiadł Kamil i otworzył mi drzwi ze strony pasażera.


- Nie, dziękuję, mam ochotę się przejść – powiedziałam i ominęłam samochód.


Gdy wchodziłam już na ulicę, poczułam jak KTOŚ obejmuje mnie w talii i delikatnie podnosi do góry. Chciałam się sprzeciwić, ale nie zdążyłam, bo po chwili siedziałam już w samochodzie. Kamil usiadł od strony kierowcy i puścił muzykę z radia.

- Nie wiedziałam, że masz prawko- powiedziałam.

- Och, Kotek jeszcze tylu rzeczy o mnie nie wiesz.

Uśmiechnęłam się do niego lekko.

- Ale spokojnie, misia jak dobrze pójdzie to będziesz wiedziała o mnie wszystko…-dodał.

- Już nie mogę się doczekać.- powiedziałam z sarkazmem – A tak w ogóle to dzięki za podwózkę, ale nie usiałeś się fatygować.

- Ale chciałem…

- No chyba, że tak, ale skąd wiedziałeś o której będę wychodzić…

- Nie wiedziałem, zadzwoniłem do Anki i ona powiedziała mi, o której się spotykacie… Więc przyjechałem trochę wcześniej, bo nie wiedziałem, o której zamierzasz wyjść i czekałem na ciebie.

- Okay, rozumiem już, ale że chciało ci się tyle czekać…

Po chwili dojechaliśmy na miejsce. Restauracja wynajęta przez Anię była bardzo elegancka. Moja nowa ciotka czekała na mnie w środku, miałam pomóc jej naszykować karteczki na stół i zabawy dla dzieci. Podobno miało ich być dużo więcej niż na weselu. Och….



Pod koniec imprezy byłam już strasznie zmęczona. Moi rodzice dawno już wyszli, a ja miałam jechać z Wojtkiem. Oczy same mi się zamykały. Poszłam położyć się na sofie przy wejściu i tak się jakoś się złożyło, że zasnęłam…

Poczułam jak ktoś podnosi mnie z sofy. Później zrobiło mi się strasznie zimno, pewnie byłam już na dworze. Czułam jak ktoś sadza mnie na siedzeniu w aucie i zapina mi pasy. Kiedy kierowca wsiadł do auta, zrobiło mi się przyjemnie, ciepło. Poczułam jak ktoś całuje mnie w czółko. Postanowiłam otworzyć oczy…



Spodziewałam się, że zobaczę Wojtka, bo obiecał mojej mamie, że to on mnie odwiezie. Zobaczyłam jednak zmęczoną twarz Kamila.

- Hej mała, już nie chcesz spać?- spytał, gdy zobaczył, że już nie śpię.

- Nie, nie chce. Gdzie jest Wojtek? Przecież to on miał mnie odwieźć.

- Poprosił mnie, żebym to ja Cię odwiózł.

- Aha.- powiedziałam - Matko… padam na twarz…

- Ja też, po dwóch dniach harówki, nareszcie koniec.

Zajechaliśmy pod mój dom. Kamil wysiadł z auta i odprowadził mnie pod same drzwi.

- Papa, Kotuś będę tęsknił.

- Ja też, piesku ja też.- uśmiechnęłam się lekko, a Kamil odwzajemnił uśmiech.

- Matko, jeszcze muszę na górę zajść. Chyba nie dam rady. A Kamil, dzięki za podwózkę znowu.

- Nie ma za co, słońce. Zawsze przecież mogę Cię zanieść, nie?

- Co to, to nie. Już się dzisiaj mnie nanosiłeś.  

- To była dla mnie czysta przyjemność…

- I czysty ból rąk. Do najlżejszych dziewczyn to ja nie należę, ale może znajdziesz gdzieś jakąś lżejszą...

- Nie interesują mnie inne dziewczyny… dla mnie liczysz się tylko ty. Rozumiesz?

Po tych słowach zrobiło mi się tak ciepło na sercu. Całe zmęczenie nagle zniknęło. Przybliżyłam się do niego niepewnie. Patrzyłam w te jego piękne oczy… coraz bardziej mi się podobał… Nie potrafiłam się powstrzymać, chciałam go pocałować. Już byłam tak blisko, ale ktoś nam przeszkodził.

- Nie przeszkadzam, Państwu? O której miałaś być w domu, córeczko? I czy to nie Wojtek miał Cię odwieść?  

- Tatuś, ja…
.
- Przepraszam Pana, ale musieliśmy poczekać, aż goście wyjdą i zapłacić kierowniczce. Wojtek chciał odwieźć Maję, ale oboje z Ania byli zmęczeni, a ja jechałem w tym samym kierunku więc…- powiedział Kamil.

- Dobrze, rozumiem, że nie było innego wyjścia. Zapraszam Panienkę do domu, a Panu już podziękujemy…

- Tato!!!

-  Dobra, Majcia ja będę już leciał do domku. Do widzenia! Cześć Mała! Dobranoc!

- Do widzenia.

Nie zdążyłam się z nim pożegnać, bo tatuś postanowił  zamknąć drzwi.  
Poszłam na górę, wzięłam prysznic i założyłam piżamę. Wyjęłam telefon z torebki i napisałam do Kamila.

*Przepraszam Cię za mojego tatę. Czasami bywa troszkę zaborczy.*

*Gdybym miał taką córkę jak on, też byłbym taki. Uwierz…*

*Tsaa… Jasne. Dobranoc Księciu. Śpij dobrze….*

*Słodkich snów, Skarbie*

Podłączyłam telefon do ładowarki, bo zostało mi już tylko 12%. I położyłam się spać, bo byłam już naprawdę bardzo zmęczona…



**********************************************************************

Hej kochani!  
Tak się cieszę, że się wam podoba.  
Mam nadzieję, że ten też przypadnie wam do gustu.
Komentujcie!!! Proszę!!!

Majuszek

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1211 słów i 6524 znaków.

17 komentarzy

 
  • Dyzio55

    Świetny tekst. Taki delikatny chyba jak Ty. Przeczytałem dopiero 4 części i jestem bardzo zadowolony że nie kipi od wulgaryzmów, dlatego na pewno przeczytam wszystkie części. Pozdrawiam :hi:

    11 lut 2022

  • Majuszek

    Postaram się dodać jutro, ale jeszcze nie wiem bo mało mam ostatnio czasu... i  milion przeróżnych pomysłów...

    31 lip 2015

  • Paulaaa

    Kiedy następna część

    30 lip 2015

  • Caroline^.^

    Świetne! Czekam z niecierpliwością na kolejną część a propos, kiedy dodasz? Proszę tylko nie każ nam czekać zbyt długo *.* Weny! ;)

    29 lip 2015

  • mag12e

    Supperr !! Kiedy kolejna ??

    27 lip 2015

  • mysza

    Kiedy kolejna?

    25 lip 2015

  • Kamilka889

    Suoer czekam na kolejne kiedy ?

    25 lip 2015

  • Misiaa14

    Cudne  :3 pisz szybciutko  kolejną

    25 lip 2015

  • W.S

    Mega z niecierpliwością czekam na nexta :-D

    25 lip 2015

  • Sambi

    Super jak zawsze! ;* czekam na kolejną część!

    24 lip 2015

  • $convers$

    Super, pisz dalej czekam na next :jupi:

    24 lip 2015

  • Gabi758

    Cudne <3

    24 lip 2015

  • fluttershy

    Kiedy następna ?

    24 lip 2015

  • Kika

    Bardzo przyjemnie mi się to czytało :)

    24 lip 2015

  • Julciaa

    Czekam na kolejny rozdział <3

    24 lip 2015

  • lo

    Genialne kocham

    23 lip 2015

  • wika2231

    Mi się bardzo podoba :) i czekam na kolejne :P

    23 lip 2015