Kocham i nienawidzę część 1

Kocham i nienawidzę

Pierwsza miłość
12 Luty

Akcja rozgrywała się w autobusie, kiedy to pewien 20 latek jechał w daleką podróż w nieznane. Miał na imię Hank i z natury był wrażliwym człowiekiem. W ręce miał telefon, kiedy pisał do swojej, , obiecującej” dziewczyny.
-Hej. Mam dla Ciebie wspaniały prezent! – z uśmiechem napisał wiadomość.
-Tak? Ciekawe jaki?- odpowiedziała szybko.
-Myślę, że dowiesz się za około 4 godziny!- odpowiedział.
Miała na imię Jessica i mieszkała 150km od Hanka. Poznał ją w Internecie jak to często bywa w tych czasach. Grali w pewną grę stwierdzili, że czas spędzony razem był miły. Początkowo Hank poprosił ją o podanie gg, a ona go podała wiedząc, że tam znajdują się dane osobowe. Oczywiście skorzystał z tego i zaprosił ja na fb. Akceptowała… Super! Pisali do siebie w celu ustalenia godzin wspólnej gry. Początki jak zwykle bywały trudne. Ona zaczęła pisać, jak to jej ciężko w życiu a on próbował jej wyjaśnić, że nie wszystko stracone a sama tworzy sobie własną przyszłość. Podzieliła się z nim najgorszymi momentami w życiu… były okropne. Widząc jej pamiętnik, gdzie znajdowały się szczegółowe opisy swoich najgorszych dni powodowały na jego skórze dreszcze. Tak nie może być… Kazałem jej to spalić, aby do tego nie wracała.Mimo, że to stało się rok temu, to koszmary z tamtych dni nie potrafiły odejść z jej głowy. Człowiek po stracie bardzo bliskiej osoby, którą kochał popełnia niestety głupoty. Cięcia, tracenie godności czy samobójstwo niestety wydaje się złudnym wyjściem, aby odreagować od ciężkich problemów.  
Naprawdę, to głupie!- pomyślał Hank myśląc o tym wszystkim co ona opowiedziała- pomogę jej i sprawię, że jej dni staną się lepsze...Zrobię wszystko!
Przez prawie rok codziennie od rana do wieczora pisali ze sobą. Uzależnienie dawało swoje znaki. Obydwoje chcieli dla siebie jak najlepiej i pomagali sobie rozwiązywać problemy. Ich długie rozmowy telefoniczne oraz wysyłanie co chwile zdjęć co aktualnie robią były normą. Hank wydawał się być dla niej odpowiedni, mimo różnicy wiekowej, gdyż ona była młodsza o 5 lat. Jak na swój wiek była bardzo dojrzała i jej patrzenie na świat potrafiło nieziemsko przyciągać. Chciała zostać aktorką i miała do tego talent. Grywała w różnych teatrzykach i nie raz mówiono, że ma predyspozycje, aby pójść dalej. Jej plany były naprawdę interesujące łącznie z jej talentem malarskim lecz borykała się z dużym problemem. Mianowicie chorowała na kręgosłup i czekała ją niedalekiej przyszłości poważna operacja, która mogła spowodować, że wyląduje na wózku i jej plany aktorskie legną w gruzach. Lądując na wózku zapewne znajomi z jej życia się odwrócą, bo przecież to już nie ta sama osoba, lecz ona wierzyła, że nawet jak to się stanie, to sobie poradzi ze wszystkim. Jakie to szczęście, że poznała Hanka dla którego jej kalectwo by nie zniechęciło do dalszej znajomości. Kochac trzeba zawsze a starszy punkt widzenia był dla niej jedynym światłem na lepszą zmianę. Pomagał jej jak tylko mógł a ona odwdzięczała się robiąc to samo. Jej życie się zmieniło, bo jak to bywa, , złe nastawienie do życia przez przeszłość zaćmiewa naszą radość z życia, lecz pokazanie światła powoduje zlikwidowanie tych czarnych chmur ‘’ Możesz wybierać używki w celu odreagowania, lecz jedynie co może pomóc to osoba obok która sprawi, że Twój świat stanie się lepszy, , Siła to jedno, lecz spokój daje tylko osoba obok” Hank już od dawna chciał do niej przyjechać, lecz ona z natury była wstydliwa i zawsze potrafiła znaleźć jakaś wymówkę. Wolny czas spędzali właśnie na rozmowach do czasu, aż zjawił się w jej zyciu Tom. Naobiecywał jej prawie wszystko co możliwe i jej czas został podzielony. Hank został w tyle, gdyż on mieszkał w tej samej miejscowości co ona, lecz z nim tez wstydziła się spotykać. Pewnego dnia wylądowała w szpitalu przez zapalenie płuc i widząc jej zdjęcia ze szpitala, bądź jej wiadomości, że mało osób ją odwiedza postanowił, że wyruszy w tą nieznaną podróż i udowodni, że nie jest sama. Od tego momentu zaczyna się moja opowieść, którą chciałbym się podzielić.
Hank wstał o zaplanowane godzinie i zaczął się ogarniać od rana. Gdy już się ubrał, to wyruszył w podróż autobusem, Oczywiście nie napisał jej, że jedzie, bo by otrzymał informację, że ma nie przyjeżdżać.  
-Co mam do stracenia? – zadał sobie te pytanie- jak się uda to będzie to mój najlepszy wyjazd a jak nie trafię do niej, to przynajmniej próbowałem coś zmienić w życiu
Podczas podróży miał mieszankę uczuć. Nerwy dawały znać, ale patrzenie na jej zdjęcia na telefonie motywowały, aby być pewny siebie co chce zrobić. Minus jest taki, że pierwsze spotkanie ma być w szpitalu? To może być dziwne… ale dam radę! Wyciągnął z plecaka pluszowego misia z serduszkiem i małą doniczkę z kwiatem. Uśmiechnął się i po chwili wyciągnął z plecaka list pozdrowieniami oraz jego ślamazarnym rysunkiem, gdyż nie potrafił rysować, lecz pewnie widok jego rysunku spowoduje uśmiech na jej twarzy. W liście były też zawarte kilka ważnych dla niego zdań
, , Cieszę się, że Cię poznałem i wierzę że nasze spotkanie będzie udane. Mimo wszystko… walcz i nigdy nie poddawaj się w życiu.”
Po 4 godzinach dojechał na miejsce. Zrobił kilka zdjęć potwierdzających jego przybycie.

-Hejo! Patrz gdzie jestem! Specjalnie przyjechałem do Ciebie w odwiedziny!- napisał szybko.
-o.O. No nie wierzę! Teraz cała się trzęsę i nie wiem co mam myśleć! – odpisała.
-To mogę wpaść do Ciebie? Wpadnę tylko na chwilkę, aby dać prezenty i Cię przytulić!.
-Dobrze… tylko za godzinkę, bo teraz jest u mnie moja mama.. Ale narobiłeś!.
-Mówiłem, że jestem nieprzewidywalny!.

Ta godzina była dla Hanka okropna. Przez jego głowę przebrnęło milion myśli i wyobrażeń jak będzie wyglądało to spotkanie. Na szczęście ten czas jakoś minął i napisała, że może wpadać a jej szpital znajduję się niedaleko przystanku autobusowego skąd przyjechał.  

-Możesz przyjść, ale tylko na chwilę. Nie chce abyśmy się widzieli w moim szpitalnym pokoju, lecz może na korytarzu. Kurde, przez Ciebie mam ciarki i się denerwuje – napisała Jessica
-Mi tez jest ciężko, bo tez jestem cały w nerwach, lecz przyjechałem, aby się spotkać i to zrobię- odpisał
Szedł tak kilka minut, aż znalazł szpital. Nabrał głębokiego oddechu i ruszył w stronę głównych drzwi.
Dowiedział się, że leży na oddziale dziecięcym na 4 piętrze. Wchodzenia po schodach na 4 piętro było wyczerpujące łącznie z ilością emocji, które powodowały w jego głowie totalny chaos.  
- już jestem na tym piętrze, ale nie mogę wejść bo szklane drzwi są na kod- napisał szybko, a jego ręce podczas pisania się trzęsły
- już wychodzę i otworzę- odpisała  
Szpital od zawsze źle się kojarzył Hankowi przez całokształt. Przytłaczająca atmosfera schorowanych ludzi z dodatkami tych strasznych białych ścian z niebieskimi poziomymi paskami powodował dreszcze., ale co nie robi się dla drugiej osoby, którą bardzo cenił.
Po chwili zauważył ją przez szklane drzwi jak wychodziła z przedostatniego pokoju po prawej stronie. Momentalnie pojawił się uśmiech na jego twarzy a ona widząc go przyspieszyła kroku mając również ta samą reakcję. W międzyczasie pielęgniarka otworzyła drzwi mając w ręce mopa i wtedy jej obraz był ostrzejszy. Patrzyli sobie w oczy przez ten cały czas i było widac po niej, że ją to bardzo poruszyło.Nasze wspólne kroki były coraz bliższe do momentu aż Jessica rzuciła się na jego ramiona mając już szkliste oczy. Ten moment dla Hanka był czymś niedopisania. Poczuł, że czas się zatrzymał a ciepło które poczuł od jej ciała ociepliło jego serce. Nigdy w życiu Hank nie doświadczył tego uczucia. Poczuł się za nią maksymalnie odpowiedzialny a wydawało mu się, że to jakiś sen. Fala ciepła dotarła do wszystkich części ciała. Poczuł, że jej paznokcie na rekach lekko wbijają się w jego barki czując również, że łzy lecą z jej z policzka. Tak bardzo tego pragnął od momentu jej poznania, aby móc ją przytulic najmocniej jak potrafi i ta okazja nareszcie się przytrafiła. Ściskali się mocno tak chyba z minutę, aż poczuł, że zaczyna się od niego odrywać.  
- to może usiądziemy?- zaproponował
-Wole postać- odpowiedziała patrząc na niego ze łzami w oczach.
-No to może zaczniemy od prezentów! Mam dla Ciebie tego misia, abyś o mnie pamiętała, kwiatek abyś miała na pokoju no i liścik, ale później to odczytaj.
-nie musiałeś… ale dziękuję.
-musiałem, musiałem przecież nareszcie się zobaczyliśmy.
- trochę to trwało.
-wszystko ok.? Jak się czujesz?.
-dobrze, dzisiaj miałam kolejne badania i dawkę tego ohydnego leku, ale czuje się już lepiej. Zaskoczyłeś mnie tym spotkaniem, nie spodziewałam się tego, ale się cieszę – odpowiedziała z uśmiechem na twarzy
-Ja nawet nie wyobrażam sobie pobytu w szpitalu. Sama wiesz, że ich nienawidzę i niedługo mnie to czeka, ale zrobię wyjątek i zrobię to dla Ciebie.  
-musisz jak trzeba a jak nie to Cię zmuszę heh
-Ha ha ha – odpowiedziałem
- to teraz będziesz mógł przyjeżdżać częściej, bo już się zobaczyliśmy
-pewnie, mam dla Ciebie książkę TWD – sięgnął z plecaka- teraz będziesz mogła poczytać sobie o gubernatorze o którym tak często odpowiadałem
-ooo, książka the walking dead- powiedziała przechodząca obok pielęgniarka- ile jest części?
-4 części, a to jest pierwsza- odpowiedziałem  
- oo to fajnie wiedzieć- i odeszła puszczając oczko Jessice a ona znowu się uśmiechnęła
- fajnie masz tutaj! Chyba się zakochałem hahaha- parsknąłem śmiechem  
Po około dwudziestu minutach zauważyliśmy kucharkę z jedzeniem.  
- chyba czas na obiad- powiedziała smutnym głosem
- okey, zaraz lecę, ale mam nadzieje, że niedługo się spotkamy
- tez mam taka nadzieje
-naprawdę cieszę się, że nareszcie się poznałem na żywo. To był mój najlepszy tajemniczy wyjazd w nieznane. Pamiętaj, że masz uważać na siebie i nie popełniać żadnych błędów! Nie jesteś sama i pamiętaj, że zawsze jestem w stanie Ci pomóc przez to, że jesteś dla mnie ważna. Obojętnie co przytrafi Ci się w życiu, to nigdy Cię nie zostawię i zawsze będę mógł przyjechać. To tylko dwie godziny jazdy samochodem czyli praktycznie nic. Jak wyzdrowiejesz, to przyjadę do Ciebie i oprowadzisz mnie po swojej miejscowości. Teraz jesteśmy na innym etapie i jestem z tego szczęśliwy.
-dziękuję…- odpowiedziała po czym znowu się mocno przytuliła
Hank znowu tu poczuł. Czy to nie jest piękne? Dla niej zrobię wszystko i jeżeli będzie trzeba, to oddam jej swoje serce, bo bez niej nie wyobrażam sobie życia. Jesteś moim skarbem i nie pozwolę, aby Tobie coś się stało. Zawsze będę przy Tobie i to się nie zmieni. Twój zapach włosów i delikatny dotyk działa na mnie uspokajająco i dla Ciebie zrobię dosłownie wszystko. Będę zawsze o Tobie myślał i razem zmierzymy się z każdym problemem. Nigdy nie będziesz już sama a moja obecność wpłynie, że zasłonie wszystkie Twoje zmartwienia i przeszłość. Razem stworzymy coś więcej i nigdy nie pozwolę, aby ktoś nam w tym przeszkodził. Kocham Cię skarbie!
Radość po spotkaniu była ogromna. Nigdy w życiu nie czułem się taki szczęśliwy. Zacząłem być bardziej otwarty na pomaganie innym nie biorąc nic w zamian. Pomagałem dzieciakom kupując im czekoladę, robiłem rundki skuterem z wnukiem jakiegoś dziadka, gdyż o to mnie poprosił, pocieszałem płaczące kobiety na przystankach np. gdy zerwały z facetem. Na ulicy, gdy zauważyłem, że ktoś potrzebuje pomocy przy samochodzie lub, aby coś przenieść z radością to robiłem. Uśmiechałem się do smutnych ludzi i co najlepsze, zawsze otrzymywałem odwzajemniony uśmiech. Byłem szczęśliwy i starałem się dawać też nadzieje innym. Każdy w głębi serca chce być szczęśliwy i być potrzebny dla drugiej osoby. Nie zostawać sam ze swoimi myślami mając różne problemy. Mając zapełnioną pustkę jesteśmy odmienieni. Te szczęście, które potrafi też być bardzo nietrwałe...



Spotkanie dużo zmieniło i byliśmy dla siebie na innym etapie, lecz odległość ma duże wady. Nie wiesz wszystkiego co u niej się dzieje i czy to co pisze jest prawdziwe, ale wierzysz, że to prawda. Niestety zazdrosny Tom zaczął być dla niej bliższy a niedługo miała iść do nowej szkoły gdzie miała go widywać. Czuł, że relacje z nią zaczynają się psuć i pewnego dnia otrzymał sms, który złamał jego serce a zaczynał się od, , musimy poważnie pogadać”

gubernator

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 2348 słów i 13037 znaków, zaktualizował 14 gru 2016. Tagi: #kocham #miłość #dramat

2 komentarze

 
  • emilka38

    Ło... Czekam na kolejną część  ;)  ????

    16 gru 2016

  • Lola123

    Pisz szybko next

    16 gru 2016