Ja razy 2 i moje życie

Hej to moje pierwsze opowiadanie komentujcie krytykujcie doradzajcie mam nadzieję że się spodoba

-Tato ile jeszcze będziemy jechać- pytałam się znudzona jechaliśmy już 10 godzin

- Za godzinę będziemy na miejscu. Ucieszyłam się właśnie się przeprowadzam z moją rodziną z Niemiec do Polski mamy zamieszkać na Mazurach w Giżycku. Kwietniowe słońce nawet przez przyciemniane szyby wdzierało się do samochodu.
Już nie mogę się doczekać mój tata jest Niemcem, a mama Polką tata przenosi siedzibę swojej firmy do Polski i dlatego się przeprowadzamy. Mam 15 lat jestem ciemnowłosą blondynką. Mam czarne, oczy 160cm wzrostu, jestem szczupła, mam wysportowaną figurę.  Mam siostrę bliźniaczkę jesteśmy bardzo do siebie podobne tylko rodzice nas rozpoznają. Mam na imię Aki moja siostra to Harper mama ma na imię Alicja, a tata John ale każdy mówi na niego Janek.

Byłam już zmęczona podróżą nie spałam ani godziny w przeciwieństwie do mojej siostry która usnęła jak tylko wyjechaliśmy z naszego domu. Postanowiliśmy go nie sprzedawać za dużo mamy z nim wspomnień. Nie żałuję że się przeprowadzamy nie lubiłam tamtej szkoły, nie miałam tam przyjaciół wszyscy byli wredni chwalili się tylko swoim bogactwem inni ich nie obchodzili.

- Gdzie jesteśmy?- zaspanym głosem spytała się moja siostra zdążyła się obudzić.
- Już dojeżdżamy na miejsce- odpowiedziała jej uśmiechnięta mama.

- To ile ja spałam?- zapytała się zdziwiona siostra.

- Dziesięć godzin skarbie.

- Nadal jestem nie wyspana. Kiedy idziemy do nowej szkoły?

- Szkołę zaczynacie od poniedziałku, dziś jest środa nie idziecie od jutra musimy się tu zadomowić.

- To dobrze że nie od jutra muszę się porządni wyspać jestem zmęczona podróżą.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

Przez salwy śmiechu zdołałam się zapytać

- Harper jak ty możesz być zmęczona podróżą przecież całą drogę spałaś?

- To spanie mnie tak zmęczyło- odparła i zaczęła się z nami śmiać.

Tata zatrzymał samochód. Otworzyłam okno i ujrzałam duży dom z białą elewacją i fragmentami z ozdobnego czarnego kamienia.

- Czy to jest nasz dom?- zapytałam się z niedowierzaniem.

- Tak to jest nasz dom- powiedziała szczęśliwa mama.

Gdy tylko to  usłyszałam wręcz wyrwałam mamie klucze do domu i wybiegłam z samochodu w stronę drzwi wejściowych. Moja siostra pobiegła za mną. Za sobą usłyszałyśmy tylko głos taty - wasze sypialnie są na piętrze...

Reszty nie słyszałyśmy byłyśmy już w środku. Myślałyśmy że dom nie będzie umeblowany a tu takie zaskoczenie. Jest taki piękny naszym oczom ukazały się przestronne korytarze, duży salon i ta kuchnia biała taką sobie mama wymarzyła. Zajrzałyśmy jeszcze do łazienki była biało-srebrna przepiękna.

Gdy tylko zwiedziłyśmy parter poszłyśmy na piętro. Ujrzałyśmy sześć drzwi. Zaryzykowałam i otworzyłam pierwsze od prawej strony, siostra otworzyła drugie od prawej strony. Moja intuicja mnie nie zdradziła to był mój pokój. Po czym to poznałam? Oczywiście że po kolorze ścian były czarno turkusowe,   meble z jasnego drewna. Taki sobie pokój wymarzyłam, zdziwiłam się gdy zobaczyłam w pokoju drzwi otworzyłam je i okazało się że mam swoją łazienkę zawsze o tym marzyłam. Wyszłam z łazienki i rozejrzałam się jeszcze raz po moim królestwie, w ścianie zauważyłam podwójne drzwi jak do szafy, uchyliłam je zaskoczona zauważyłam ogromną garderobę. Jak ja kocham moich rodziców. Wyszłam w tym samym momencie z pokoju, co moja siostra, zachwycona zaczęła opowiadać o swoim pokoju miał ustawienie podobne do mojego tylko, że jej pokój był żółto czarny. Szybko zbiegłyśmy ze schodów i poszłyśmy do rodziców siedzących w kuchni  
- Dziękujemy wam - powiedziałyśmy jednocześnie  
- Nie ma za co słoneczka tata zniesie wam walizki z ubraniami do pokoi umyjcie się i kładzie się spać to był dzień pełen wrażeń.  
- Dobrze mamo. Kochamy was - Powiedziałyśmy i udałyśmy się do pokoi. Po chwili tata przyniósł mi walizkę postawił koło łóżka. Wyjęłam czystą bieliznę, przybory do mycia, szczoteczkę i pastę do zębów i udałam się pod prysznic. Wyszłam z łazienki w samej bieliźnie, nie lubię spać w piżamach wiec śpię w samej bieliźnie. Położyłam się i od razu zasnęłam.
Mam nadzieję że się podobało piszcie w komach czy mam dalej kontynuować opowiadanie czy nie :*

Anek

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 880 słów i 4680 znaków, zaktualizowała 3 paź 2015.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik Anek

    Miało być i będzie  akcja musi się rozkręcić

    13 paź 2015

  • Użytkownik Ramol

    No wreszcie ktoś wraca do Kraju. Świetnie! Nie mam (i nigdy nie miałem) awersji do żadnej nacji. "Wszędzie są ludzie i są też parapety!" skomentował kiedyś mój syn. Zgadzam się z nim całkowicie - a to nie często się zdarza! @Aneko! te Twe pokoje przez "u" osłabiają mnie całkowicie... Gdyby nie błędy, to miło by się czytało!

    4 paź 2015

  • Użytkownik Avery

    Heh no zapowiada się całkiem dobrzee:D Tylko popraw , proszę ortografie i interpunkcje ✌

    3 paź 2015

  • Użytkownik Anek

    Dzięki za komentarz  
    Ale matkę mają Polkę więc urodę mają po niej :D

    3 paź 2015

  • Użytkownik ...

    Czemu Niemcy? Nie mogli przyjechać z Włoch albo gdzieś indziej? Wybacz ale niemieckie dziewczyny źle mi się kojarzą;p ale jak na razie ciekawie się zapowiada,pozdrawiam(ten komentarz nie miał być wredny jeśli tak by się zdawało,jakby coś przepraszam;p)/Nata;*

    3 paź 2015