Internetowa przyjaźń . Cz.5.Ostatnia .

Nad ranem obudziła mnie wibracja telefonu. Była to Ola. Napisała mi w SMS że muszę koniecznie do niej przyszła. Świetnie. Teraz jeszcze ona mi da kazanie potem mama i znowu ojciec się przyczepi. O 12 już u niej byłam.
- Hej.
- Boże jesteś. Tęskniłam za tobą.  
- Dzięki że mnie wydałaś. Nie ma co.
- No wiem nie powinnam. Przepraszam ale byłam wściekła na ciebie.  
Znowu kazanie. Ale brakowało mi Oli. Oglądałyśmy film a potem poszłyśmy na basen.  
Wieczorem rozmawiałam z Dominikiem. Niby niedawno się widzieliśmy ale tak bardzo mi go brakowało.Obiecał że przyjedzie do mnie za 2 dni. Minął tydzień i nadal nie przyjechał. Mówił że coś mu wypadło, albo samochód się zepsuł. Zawsze znalazł wymówkę. Po jakimś czasie nie odpisywał już na sms, na fotce nawet nie odbierał telefonu. Po 3 dniach napisał " Przepraszam. Wiem że cię zraniłem ale tak musi być. Poznałem kogoś innego. "  
Upuściłam telefon. Usiadłam i nadal nie mogłam w to wierzyć. Dotarło do mnie dlaczego tyle razy odwoływał spotkanie. Poszłam do Oli. Gdy tylko mnie zobaczyła, domyśliła się co się stało. Opowiedziałam jej wszystko co się u niego działo, Co mi napisał. Jednocześnie byłam zła na siebie że nie posłuchałam jej od razu ale nadal go kochałam. Mimo tego że zerwał. Ale przecież nie da się zmienić uczuć z dnia na dzień na inne. Nie odpisałam mu. Poszłam do domu i jak na złość wkurzony tata wypytywał gdzie byłam. Olałam go i poszłam do swojego pokoju. Puściłam muzykę i jak gdyby nic weszłam na komputer, naiwnie czekając aż mi to wyjaśni, przeprosi. Jednak tak się nie stało. Skasował konto na fotce albo mnie zablokował. Kontem oka zauważyłam w kącie róże którą mi kiedyś mi dał i obiecał wierność i miłość. Róża nadal jest ale chłopaka już nie.  
--------------------------------------------------------------------------------------------------------Po kilku dniach wracałam już do normalności. O Dominiku już prawie nie myślałam.Przynajmniej się starałam. Pomagała mi w tym Ola. Gdybym od razu ją posłuchała nie było by teraz tego cyrku. Najbardziej to żałuje tego że się z nim przespałam. Zaufałam mu, wierzyłam że mnie kocha. Widocznie byłam tylko jego zabawka. Ale jest jeden problem. Zabawki nie mają uczuć, a ja mam.  
Minął rok. O Dominiku już nie słyszałam. Nie odzywał się a tym bardziej ja do niego. Nie miałam chłopaka od tego czasu, nie szukam na siłę ale wierze że przyjdzie czas na tą właściwą miłość. Z tatą już się pogodziłam. Przeprosił mnie za to jak się do mnie odzywał, a ja przeprosiłam go za to że uciekłam z domu. Wszystko wraca do normy oprócz tego że wciąż coś czuje do Dominika.

Linda

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 520 słów i 2774 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik IskierkaNadzieji

    WIĘCEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!! WIĘCEJ!!!!!!!!!!!!!!

    15 sie 2014

  • Użytkownik Niewiadomy

    Za szybko gnasz z akcja. Zbyt na siłę.Popraw to a będzie lepiej.

    6 sie 2014