Kiedy w końcu oderwaliśmy się od siebie, spojrzałem jej głęboko w oczy. Przygryzła delikatnie dolną wargę, ona wie że to mi się cholernie podoba. - Kocham cię. - powiedziałem. - Ja ciebie też. - Nie minęła chwila a siedzieliśmy na tej ławce z powrotem wtuleni w siebie i oboje patrzeliśmy na księżyc. ~~~ Minęło już kilka tygodni, w tym czasie wydarzyło się wiele rzeczy które mogę śmiało opisać jako zajebiste. Wiecie jak to się mówi: "Święta, święta i po świętach" dokładnie. W tym roku mięliśmy naprawdę wspaniałą wigilię, było wręcz magicznie. Jedyne czego najbardziej jest mi żal to tego że nie pojechaliśmy na te święta do Włoch, chciałem spotkać się z rodziną, z dawnymi przyjaciółmi ale tata powiedział że to nie możliwe do Ellie nie może. Pogodziłem się z tym choć było ciężko. No ale, to już nie ważne pojedziemy w wakacje, a tym czasem powiem że, wczoraj wróciliśmy z wycieczki. Nie wiem jak mam opisać to jak się tam czułem. Ja wiedziałem o tym że Polska to piękny kraj ale kiedy zobaczyłem wszystko na żywo... byłem pod ogromnym wrażeniem. A co był w tym wszystkim najlepsze? Jak się okazało w Polsce też mam mnóstwo fanek! Tego się naprawdę nie spodziewałem, gdy byliśmy gdzieś na spacerze, zagadywały mnie prosiły o autografy. To było serio, coś czego chyba do końca życia nie zapomnę. Powodem do radości było też to że już jutro mój wielki dzień. Już jutro zagram swój pierwszy koncert! Emocje są po prostu nie do ogarnięcia. Czuję się po prostu super! Jeszcze nigdy nie byłem tak nakręcony. Siedziałem właśnie przy komputerze, w pewnej chwili w pokoju pojawiła się Sara. - A kogo ja tu widzę, cześć słońce. - powiedziałem i zaraz potem dostałem buziaka w policzek. Pokazałem jej dłonią aby usiadła na moich kolanach. Patrzyła na mnie z iskierkami w oczach, tak samo jak ja była szczęśliwa, wiem że cieszy ją moje szczęście. - Jestem z ciebie dumna... - usłyszałem po chwili. - Co prawda, trochę zazdrosna o twoje fanki ale... po większości dumna. - po tych słowach z jej ust dobiegł cichy i przeuroczy śmiech. - Dziękuje maleńka. - lekko objęła moją twarz dłońmi i czule mnie pocałowała. ~~~ Cały czas nie mogę uwierzyć w to że to się dzieje naprawdę. To wygląda jak jakiś sen. Stałem właśnie przy stole na którym były różne napoje, byłem zestresowany. To ma być w końcu mój pierwszy koncert. Podszedłem trochę bliżej i odsunąłem czarną kotarę z boku sceny, kiedy tylko ujrzałem tych wszystkich ludzi, zrobiło mi się gorąco. Cały plac był wypełniony ludźmi! Zacząłem oddychać głęboko aby się uspokoić, w pewnej chwili ktoś zakrył mi oczy ręką. - Zgadnij kto to. - Sara. Bardzo się cieszyłem z tego że przyszła, tak bardzo mi teraz potrzeba jej obecności. Tylko ona potrafi mnie uspokoić w stresujących sytuacjach. Przytuliłem się do niej i zaraz potem usłyszałem. - Kochanie, nie denerwuj się. Ja wiem że sobie poradzisz. Uwierz mi że wszystko będzie dobrze. - kiedy mówiła podszedł do nas jeden ze statystów i powiedział że mam już tylko pięć minut. Przełknąłem ślinę, to wszystko dzieje się tak szybko. Jestem zarazem cholernie szczęśliwy ale też się bałem. Wiecie, mam 16 lat a zaraz mam występować przed 10 tysiącami osób! Wtedy jak występowałem z Abrahamem to się tak nie bałem bo nie byłem sam ale teraz... NIE! Ja nie mogę tak myśleć! Dam radę, wszystko będzie dobrze. Jakoś udało mi się opanować nerwy, w końcu usłyszałem jak ludzie krzyczą moje imię. "No to chyba czas zaczynać... poradzę sobie. " To były ostatnie słowa jakie do siebie powiedziałem i zrobiłem to. Chwilę później znalazłem się na scenie krzycząc: - Jak tam ludzie?! Jesteście gotowi?! - po tym od razu usłyszałem bardzo głośne piski i krzyki. Zacząłem śpiewać, a oni wszyscy, razem ze mną. Nie wiem jak mam to opisać, najlepsza chwila w życiu! Kiedy śpiewałem piosenkę "Te esperare" poprosiłem żeby wszyscy włączyli latarki w telefonie, a że dochodziła już 19 i było ciemno widok był po prostu obłędny.
Cały koncert przebiegła sprawnie, trwał dwie godziny. Było po prostu mega! Po ostatniej piosence wyszedłem jeszcze na chwilę na scenę i zacząłem: - Kochani... muszę wam coś powiedzieć. To co się teraz dzieje, wow... jest dla mnie po prostu wspaniałe. Nigdy nie myślałem że zajdę tak daleko. Zawsze jako dziecko marzyłem o tym żeby występować na scenie... a dzisiaj, to marzenie się spełniło. To wszystko dzięki wam, bez was, nie byłoby mnie tu, dziękuje! - po zakończeniu tej przemowy ponownie rozległy się bardzo głośnie piski, gdy już miałem schodzić ze sceny, wpadł mi do głowy szalony pomysł. Wróciłem się i ponownie zacząłem mówić: - Wiecie co? Mam taki mały pomysł... bo tutaj za kulisami jest ktoś, kto jest dla mnie bardzo ważny, pewna osoba, którą bardzo chciałbym tutaj zaprosić. Mianowicie jest to, moja dziewczyna. Darzę ją naprawdę ogromnym uczuciem dlatego chcę, żeby was poznała. Sara, skarbie, chodź do mnie. - powiedziałem patrząc w jej stronę. Była zaskoczona, kręciła przecząco głową że nie, była spanikowana, to normalne. Podszedłem do niej i wziąłem ją za rękę, zaczęła się śmiać a jej twarz oblał rumieniec. Wyszedłem z nią na sam środek sceny, wszystkie moje fanki zaczęły piszczeć a chłopaki gwizdać. - Federico... co ty wyprawiasz? - zapytała zawstydzona. - Chcę pokazać im kto jest najważniejszą częścią mojego życia, to ty. Dziękuje że ze mną jesteś, że zawsze mnie wspierasz. Nie wiem ile razy już ci to mówiłem ale powiem jeszcze raz. Kocham cię. - powiedziałem do mikrofonu a cisza która panowała podczas moich słów została przerwana przez krzyki tłumu. Wszyscy, dosłownie, zaczęli krzyczeć "Pocałuj ją!". Sara się zaśmiała, ja tak samo, położyłem jej dłonie na plecach od razu przysuwając do siebie i na oczach 10 tysięcy ludzi, połączyłem nasze usta w najpiękniejszym pocałunku...
KONIEC Tak wiem że zakończenie tak jak zawsze, pocałunek. No ale to jest u mnie taki standard, mam nadzieje że to niczego nie zepsuło. Jak wrażenia? Pewnie i tak zobaczę pod tą częścią tylko ze dwa albo trzy komentarze ale no, trudno. Mam nadzieję że nikt nie jest na mnie zły z tego powodu że zakończyłam to opowiadanie. W następnym tygodniu pojawi się pierwsza część nowego które też mam nadzieje przypadnie wam do gustu. No to chyba tyle z mojej strony, Pa!
Mam nadzieje że dodasz szybko kolejną część Mundo Misterioso
20 lis 2015
Ewcia:D
Hej piszę, aby Ci powiedzieć, że nie masz się czym martwić i opowiadanie było cudowne a tak na marginesie powiem, że się pomyliłaś i na razie, NA RAZIE są 4 komentarze, a na pewno będzie więcej
6 komentarzy
Ksiezniczka25
Przecudna część
Julciaaaaaaaa
Mam nadzieje że dodasz szybko kolejną część Mundo Misterioso
Ewcia:D
Hej piszę, aby Ci powiedzieć, że nie masz się czym martwić i opowiadanie było cudowne a tak na marginesie powiem, że się pomyliłaś i na razie, NA RAZIE są 4 komentarze, a na pewno będzie więcej
roxi99
Cudowne!!!
Misiaa14
Przepiękne no idealneeee !!! -*
:)
super