Dziewczyna online cz 1

Gotowi? A więc tak... Mam 15 lat, jestem brunetką - włosy sięgają do pasa, mam oczy kolory głębokiej zieleni, zdrowe zęby. Na moje oko jestem całkiem ładna. Nazywam się Emilia Kejzowska. Lubię zwierzęta i w przyszłości chcę przejąć weterynarię ojca. Nie mam zbytnio towarzystwa... Znaczy w ogóle. Jedyną ulgę przynoszą mi ludzie jakoś 1000 km dalej ode mnie. Cały czas w szkole spędzam na komórce pomimo zakazu. Zawsze się jakaś kryjówka znajdzie. Czasami ktoś mnie łapie na gorącym uczynku ale telefon chowam gdzie tylko popadnie. Moje rozmyślania o wirtualnym życiu przerywa dzwonek który znaczy że mam powiadomienie na Messengerze. Włażę na niego i sprawdzam. To moja IBFF Kasia:  

* HEJKA ŚLICZNOTKO! <33 *
~ Elu piękna ;* Co porabiasz? ;3 ~
* E nic ;/ zara lekcje bo dopiero ze szkoły wróciłam a ty?? *
~ leżałam na wyru i myślałam ~
* Oho a o czym jak można zapytać? ;) *  
~ eh, o tym że bym was z chęciom poznała ;/ ~
* Laska, ale ty już nas znasz ;D *
~ ale.. ~
* wiem co masz na myśli, chciałabyś nas poznać w realu*  
~ no! tęsknię :'( ~
* my za Tobą też <3 ej sory ale ja lecę, papa <3 Kc! :) *
~ Ja was też!!! ;* ~

Akurat gdy znów chciałam się walnąć i myśleć weszła mama i jak to mamy, gadała o szkole, lekcjach, porządku w pokoju którego brakuje i że wychodzi a ja mam być w domu. Dla świętego spokoju przytakuje i pomagam jej sprzątać. Po 10 minutkach jakoś to wygląda.
- Eej... Skarbie - mama siada koło mnie na łóżku. Podnoszę wzrok i posyłam jej pytające spojrzenie.  
- Wiesz, wprowadzają się sąsiedzi... Podobno mają córkę... I tak myślałam...
- Mamo - przerywam jej - mowy nie ma. Nie znam jej nawet!  
- TY NIKOGO NIE ZNASZ! - wybucha - NAWET WŁASNEJ KLASY. Emilia nie przerywaj mi. Siedzisz godzinami przy telefonie lub laptopie i zero kontaktu z Tobą!  
- Ale to ludzie mnie unikają
- Nie! Ty siedzisz przy telefonie, dlatego nie mogą się z Tobą dogadać. Nic mnie to nie interesuje idziesz jutro przywitać tą Blankę i bez dyskusji.
- Noo... Pewnie masz rację. - mama się uśmiecha, unosi kciuki do góry i wychodzi i kiedy już chciałam wsiąść telefon jednak zrezygnowałam. Zbiegam po schodach na dół daję mamie buziaka i zaczynam ubierać buty. Kątem oka widzę że mama stoi w progu i się uśmiecha. Żegnam się i wychodzę. W kieszeni mam jakieś 59zł więc postanowiłam iść na gałkę, , Kwaśny Urwis ". W lodziarni zamawiam jeszcze szejka i już gdy chciałam wyjść ktoś złapał mnie za ramię. To taka Alicja, blondynka, rok starsza ode mnie.  
- Hej Emi!  
- Hej - uśmiecham się i trochę mi głupio bo chodź chodzimy ze sobą do klasy nigdy nie gadałyśmy.  
- Chcesz iść z nami do Galerii Handlowej? Idzie więcej niż polowa klasy chodź tak naprawdę tylko Ciebie brakuje - o tym mówię.
- Okej z chęcią się przejdę - podchodzę do jednego z stolików co nasza klasa zajmuje a taki Mateusz woła:  
- E Alicja jakim cudem ją przekonałaś? Wyrzuciłaś telefon?  
- Nie., , Zapomniałam" go wziąć - odparowuję zanim Alicja coś powiedziała. Dla mnie reszta dla była taka... Magiczna... Taka mila odmiana od codzienności. Wszyscy stwierdzili że mam dobry humor i że jestem fajną koleżanką. Ale ja się poczułam milo. Jestem szczęśliwa z takimi uczuciami. Gdy wróciłam do domu byłam wyczerpana bo postanowiliśmy pobawić się na placu zabaw. Założyłam piżamę i tylko gdy położyłam się od razu zasnęłam. Następnego dnia wstałam późno o 13. Dziś o 14 miałam iść do tej Blanki więc miałam mało czasu. Jednak jakoś się uporałam z tym i przeszłam przez ulice do jej domu. Zapukałam do jej drzwi. Powitało mnie najpierw szczekanie a później Blanka.
- Gitara Siema, rodziców nie ma, właź.  
Blanka - 15 lat, brunetka, włosy za pas zwykle w kitkę. Interesuje się sportem, chłopakami, imprezowaniem i ciuchami. Internet za to w ogóle ją nie obchodzi. Ciemno zielone oczy takie same jak u Emi.  
- Oki dziękuję - mówię grzecznie choć poczułam się swobodnie bo Blanka widać jest duszą towarzystwa i łatwo się z nią dogadać. Ma silny charakter i wybuchowy. Ale potrafi też rozbawić do łez.  
Idę za nią do kuchni gdzie nalewa mi Coca-Coli.  
- Jak się nazywasz? - pyta Blanka
- Emilia Kejzowska. A ty?  
- Blanka Dzejdowska


W TYM MOMENCIE KOŃCZĘ :'( ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA

SzczesliwySmutek

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 811 słów i 4410 znaków.

1 komentarz

 
  • Użytkownik Olifffka&lt;3

    KC ????!!!!

    11 wrz 2016