Chwila/ cz.8

Dawno tego nie było...



Całą noc spędziłam z chłopakami. Bez przerwy rozmawialiśmy. Śmialiśmy się. Byłam im wdzięczna za to, że nigdy o mnie nie zapomnieli. Dzięki nim tyle się dowiedziałam. Mój tata miał na imię Andrzej, mama Beata. Gdy mi o nich mówili, płakałam. Mówili a przed oczami miałam ich obraz. Widziałam tatę moimi dziecięcymi oczami. Siedziałam na huśtawce a tata mnie bujał. Obok taty mama. Taka piękna. Uśmiechnięta. Chwilę później podbiegł Daniel. Przytulił ją z całych sił. Ojciec patrzył na to z zachwytem. Czułam to szczęście, wydawało mi się, że zawsze będziemy razem...
Następnego dnia czekałam na Oskara i chłopaków u siebie w domu. Chciałam, żeby Jadzia dowiedziała się o mojej historii.  
Zobaczyłam zbliżający się samochód. Od razu go poznałam. Gdy chłopcy z niego wysiedli od razu ruszyli w moją stronę. Pierwszy przytulił mnie Maciek. Potem Dawid, Mateusz i na końcu Oskar. Ostatni najdłużej trzymał mnie w ramionach. Czułam się bezpiecznie.  
-Chodzimy.- Powiedziałam odrywając się od Oskara.  
Wchodząc do domu moja opiekunka akurat krzątała się po domu z odkurzaczem. W chwili gdy zobaczyła osoby stojące za mną  wyłączyła urządzenie.  
-Gabi, o co chodzi?  
Popatrzyłam na chłopców. W końcu odezwał się Oskar:
-Jesteśmy tu po to, żeby powiedzieć pani, że Gabi to nie Gabi...
Słysząc to Jadzia wytrzeszczyła oczy.  
-Słucham, o czym ty mówisz?-  Zdziwiła się.
-Jadziu, posłuchaj ich, proszę. - Mówiłam.
Moi przyjaciele wszystko jej opowiedzieli. Zdziwiłam się gdy każdy z nich wyjął z kieszeni stare zdjęcia, na których byłam ja i moja rodzina.  
-Angelika?- Opiekunka nie wychodziła z szoku.  
-Tak, miło mi.- Powiedziałam wyciągając w jej stronę rękę.  
Ona nic nie powiedziała tylko przyciągnęła mnie do siebie i czule przytuliła.  
-Przykro mi mala.  
-Przepraszam, że przeszkadzam,- odezwał się Mateusz- ale chcielibyśmy zabrać Angelikę w parę miejsc.
Popatrzyłam na niego zdziwiona. O czym on mówi?  
-No słyszałaś?- Mówił zniecierpliwiony Oskar.
Pol godziny później zaparkowaliśmy przed cmentarzem.  
Cała nasza grupka ruszyła w stronę grobu. Gdy już staliśmy obok, zobaczyłam zdjęcia na nagrobku. Byli pochowani razem.  
-Zawsze razem...- Uśmiechnęłam się przez łzy - Pamiętajcie, że ja kiedyś też chce być z nimi.- Powiedziałam.  
Chłopcy w tamtej chwili przytulili mnie.
-Dziękujemy Ci, że wróciłaś.- Powiedział Oskar.
-Nie, to ja wam dziękuję za to, że mnie odnaleźliście.

Hope3

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 481 słów i 2556 znaków.

3 komentarze

 
  • nacpanapowietrzem

    Świetne:) Nie mogę się doczekać następnej części

    18 lut 2016

  • paulaaxdxd

    Cudowne kiedy kolejna ?

    12 lut 2016

  • Malineczka2208

    Przeczytałam od poczatku , superowe , i smutne az lezka leci. Ale bardzo dobre ????????♡

    12 lut 2016

  • Hope3

    @Malineczka2208 Dziękuję. ;>

    12 lut 2016