Chwila/ cz.5

Chwila/ cz.5Rozdział 5

Obiecałam, że sobie przypomnę szkoda, że nie wiem co. W dodatku obiecałam to obcej mi osobie. Co się ze mną dzieje?  
Gdy wróciłam do domu już nie zasnęłam. Uświadomiłam sobie, że chłopcy, którzy widzą we mnie jakąś Angelike, są dla mnie w jakiś sposób ważni, mimo to, że są całkiem obcy. Myślałam o nich do rana.  
Wstałam z łóżka, głowa mi pęka. Ale muszę iść do szkoły, dlatego, że to pierwsze tygodnie w niej, nie mogę sobie pozwolić, na opuszczanie zajęć. Nie miałam czasu na zjedzenie śniadania. Ubrałam się w wąskie granatowe spodnie wraz z jakąś starą bluzą z napisem GRUBE LOLO. Pachniała znajomo, bardzo. Zakładając ją przez głowę zobaczyłam obraz chłopaka ze snu, miał taką samą bluzę. Zakręciło mi się w głowie. Oparłam się o ścianę, dopóki nie zrobiło mi się dobrze. Przeszło po ok. 3 minutach. Wyszłam z pokoju, powoli zeszłam ze schodów.
Nałożyłam na głowę słuchawki i usłyszałam ten przyjemny głos:

"MA NIESPOKOJNA DUSZA CIĄGLE SZUKA SWEJ BRATNEJ ENERGII”
Wsłuchałam się w tekst.  

"PROSZĘ POWIEDZ MI GDZIE JESTEŚ”
Postanowiłam nie jechać samochodem, ruszyłam w stronę przystanku.  
Nie czekałam długa na busa, nadjechał po chwili gdy dotarłam na miejsce.
Wsiadłam do niego u siadłam na wolne miejsce.
Przez całą drogę miałam zamknięte oczy. Na siłę próbowałam sobie przypomnieć coś z czasów zanim trafiłam do domu dziecka, jednak nic nie wskórałam.  
Poczułam, że bus się zatrzymuje, więc otworzyłam oczy. Zobaczyłam szkołę i jakieś zamieszanie. Szybko wybiegłam. Byłam ciekawa co się dzieje. Stanęłam w tłumie, usłyszałam tylko krzyki:
-Ty sukinsynu!- To głos Oskara.- Co było przed tym pieprzonym wypadkiem było wtedy! Czasu nie cofniemy! Życia też im nie zwrócimy. A to jak zachowywałem się w stosunku do Angeli, jest teraz nie ważne, ona…-zatrzymał się, z trudem udało mu się to wypowiedzieć-…nie żyje. I nie będziesz mi wypominał moich błędów! Sam nie byłeś lepszy, gdy Damian Cię potrzebował miałeś go w dupie, taki z Ciebie był przyjaciel!- Dopiero teraz zobaczyłam, że słowa były kierowane do chłopaka, którego nie nam, ale gdy na niego spojrzałam poczułam gniew.
Próbowałam się przecisnąć bardziej do przodu, udało mi się.
-Dobrze wiesz, że Damian był pieprzonym łajdakiem, odbił mi dziewczynę!- Usłyszałam głos nieznajomego.  
Miałam dość słuchania tych kłótni. Aby dostać się do szkoły musiałam minąć Oskara. Tak też zrobiłam.  
Chłopak, który twierdził, że odebrano mu dziewczynę, patrzył na mnie z szeroko otwartymi oczami, miał lekko rozchylone usta. Oskar patrzył się na mnie z żalem.
-No i co się gapisz?- Zapytałam nieznajomego.- Ładnej dziewczyny nie widziałeś?- Dookoła usłyszałam ciche śmiechy.  
-Wow, ale podobieństwo.- Powiedział bardziej do siebie niż do mnie.
-Słucham?- Zapytałam.
O co im wszystkim chodzi z tym podobieństwem?  
Nie odpowiedział tylko nadal się gapił. Szczerze miałam go głęboko w d*pie.
Weszłam do szkoły i skierowałam się w stronę łazienki. Wiedziałam, że znajdę tam Patrycje. Nie zawiodłam się na sobie.  
-Cześć.- Powiedziałam cicho. Dziewczyna malowała właśnie usta.
-Hej.- Przywitała się ze mną, podeszła do mnie i mnie uściskała.-Słyszałaś kłótnie chłopaków?- Zapytała.- Ostatnio dosyć często słyszy się o tej Angelice, szkoda mi dziewczyny zginęła w tak młodym wieku.- Dopowiedziała
-Ile miała lat jak zmarła?- Zapytałam, byłam ciekawa, dziewczyny, z którą mnie mylono.
-Było to cztery lata temu, miała wtedy 13 lat, chodziłaby z nami do klasy. Miała brata Damiana, dwa lata starszy od niej.- Mówiąc mi to wszystko posmutniała.  
-Znałaś ich?  
-Tylko z widzenia, najbardziej zapamiętałam chłopaka wprowadzałam się tu gdy parę dni później zdarzył się ten wypadek.
-Przykre jest to, że tak młodo zginęli, całe życie pieli przed sobą.  
-Niektórzy sądzą, że jesteś bardzo podobna do tej dziewczyny, a nawet nią jesteś.
Zaśmiałam się słysząc to.
-Zdążyłam to zauważyć.
-Haha to dobrze.
Wyszłyśmy na lekcję gdy usłyszałyśmy dzwonek.  
Pierwsza lekcja z wychowawcą była bardzo luźna.  
Następne lekcje też były całkiem spoko, bez jakiegoś nacisku ze strony nauczycieli.  
Wychodząc ze szkoły zauważyłam, że jakaś dziewczyna ma na tapecie chłopaka, możliwe, że to Damian w tej samej bluzie, którą mam na sobie?  
Dziewczyna wyczuła moją obecność za sobą, powoli się odwróciła, zobaczyłam jej zielone oczy, w których zbierały się łzy. Następny znajomy widok.
-Jesteś do niej podobna.- Wyszeptała.

Hope3

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 889 słów i 4713 znaków.

5 komentarzy

 
  • nelka

    Bardzo fajne.

    9 cze 2015

  • Paulaa

    To opowiadanie jest po prostu niesamowite!!!! Zakochałam się w nim ;)

    8 cze 2015

  • tYnKa

    Genialne <3

    7 cze 2015

  • Hope3

    @tYnKa Dziękuje :*

    7 cze 2015

  • tYnKa

    @Hope3  Proszę :*

    7 cze 2015

  • Tessa

    To chyba najlepsze opowiadanie tutaj pod względem fabuły, przynajmniej ja tak sądzę... pisz dalej ;)

    7 cze 2015

  • Hope3

    @Tessa Dziękuje bardzo :)

    7 cze 2015

  • Nata208

    Super część zresztą jak wszystkie niemoge się doczekać kolejnej :)  a właśnie kiedy kolejna ? :)

    7 cze 2015

  • Hope3

    @Nata208 Dzięki wielkie! :D Pod koniec tygodnia powinna się ukazać ;)

    7 cze 2015

  • Nata208

    @Hope3  serio już nie moge się doczekać najlepsze opowiadanie jakie czytałam :)

    7 cze 2015

  • Hope3

    @Nata208 Bez przesady, na pewno nie jest najlepsze :P

    7 cze 2015