o Republikach Polskich cz.2

"Obywatelskie problemy, czy problemy obywateli?"

W Republice Polskich Obywateli (w skrócie RPO) od stycznia 2023 roku panował ogólny entuzjazm. Państwo to dysponowało dużym obszarem terytorialnym, nowoczesnym podejściem do polityki wewnętrznej, jak i zewnętrznej, no i nareszcie żyli w niej sami postępowi ludzie, bez zaściankowych buraków, którzy mieszkali po drugiej stronie Wisły.
Partia rządząca tą republiką była doświadczona i wiązano z jej rządami duże nadzieje.
Pierwszym zadaniem nowego rządu było ustalić, jaki ustrój ma w tym nowoczesnym państwie działać? W domyśle miała być to demokracja, ponieważ wielu mieszkańców RPO było zasłużonymi bojownikami o wolność i demokrację. Jednak powstawał problem, jak może działać demokracja partyjna, jeśli istnieje w kraju tylko jedna partia, którą popierają wszyscy?
Rząd był pewny swej pozycji, więc zarządził referendum. Zadał w nim trzy podstawowe pytania, które miały dotyczyć ustroju RPO.

1) Czy jesteś za demokracją?
2) Pośrednia czy bezpośrednia?
3)Czy jesteś za wybudowaniem nowego budynku sejmu w stolicy?

Na pierwsze pytanie 100% głosujących odpowiedziało "TAK". Schody zaczęły się przy drugim pytaniu, większość jednak wybrała demokrację pośrednią. Na pytanie trzecie 52% głosujących odpowiedziało "TAK".
W nowej sytuacji politycznej swoją okazję wyczuli młodzi, jak i bardziej doświadczeni politycy. Jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać coraz to nowocześniejsze i bardziej obywatelskie partie i organizacje. Powstawały także nowe media, które popierały konkretną partię. Rząd zbagatelizował zjawisko, jakie przetoczyło się przez cały kraj. Skoncentrowano się na ustalaniu nowego prawa, które miało być bliższe obywatelom.
Reformowano oświatę, służbę zdrowia, policję, wojsko, administrację i co tylko było potrzebne. Budowano nowe urzędy, szkoły, szpitale, żłobki, przedszkola, drogi i wiele innych.
Zrealizowano plan 3 razy 16. Nowe przedsiębiorstwa wyrastały z dnia na dzień, a stare zarabiały coraz to więcej. Zadowolenie społeczne rosło, a inne partie były zmuszone do krytykowania małych wpadek partii rządzącej i opowiadaniu o tym, co oni zrobiliby lepiej.
Jako że powstawały coraz to nowe urzędy, szkoły a firmy rozrastały się, to bezrobocie zmalało do kilku procent. Dzięki dobrej polityce zagranicznej i dyplomatycznemu podejściu udało się zawrzeć kilka dużych międzynarodowych kontraktów. Gdańsk rozrósł się jako miasto, ciągle budowano coraz to nowe dzielnice, a jego pozycja jako portu na Bałtyku wzmacniała się.
Wszystkie miasta w RPO na wzór stolicy się rozrastały, budowano nowe mieszkania z budżetu państwa, które wynajmowano za przyzwoite ceny. Ulepszono i zmodernizowano transport publiczny i ruch uliczny w miastach. Na wsiach żyli już głównie tylko posiadacze wielkich firm, którzy swoje przedsiębiorstwa prowadzili zdalnie, farmerzy (porzucono zaściankową nazwę "rolnicy") i emeryci.
Wszyscy ludzie poniżej 40 roku życia migrowali do miast, które potrzebowały coraz to nowych urzędników, nauczycieli, policjantów i pracowników przedsiębiorstw.

Taka sytuacja trwała przez pierwsze 5 lat. Niemal cały kraj był zadowolony z rządu i sytuacji w kraju. Jednak pierwsza fala sukcesów i reform minęła. Do miast migrowali coraz to nowi nauczyciele, urzednicy, policjanci itd. a etaty już się skończyły. Niezadowolenie społeczne zaczęło rosnąć. Z powodu nowoczesnego stylu życia i wysokiej stopy życiowej, mało kto decydował się na jedno dziecko, rodziny wielodzietne były traktowane jako patologia, mimo że zachowań patologicznych zazwyczaj w takich rodzinach nie dostrzegano. Do szkół chodziło coraz mniej dzieci, natomiast na emeryturę przechodziło coraz więcej obywateli. Gospodarka RPO była nastawiona na liberalny i nowoczesny wzrost, pojęcie zasiłków socjalnych i emerytur było mu obce. Żeby wypłacić emerytury, zlikwidowano dużą część szkół, które powstały w ostatnich latach, w konsekwencji masowo zwalniano nauczycieli. To wywołało kolejny problem. Zaczęły się protesty, na początku w Gdańsku, potem w całej RPO.
Do protestów nauczycieli szybko przyłączyły się opozycyjne partie dla partii rządzącej.

w 2030 roku, coraz więcej osób przechodziło na emeryturę i rodziło się coraz mniej dzieci, które pracowałyby na te emerytury. Potrzeba było co raz więcej pieniędzy na emerytury, a do skarbu państwa wpływało coraz mniej. Co więcej trzeba było finansować nowe projekty budowlane, tworzenie nowych miejsc pracy i dróg. Rząd RPO podjął decyzję o zaciągnięciu pożyczek w różnych instytucjach finansowych. Dzięki pożyczonym pieniądzom przez następne 10 lat panował względny spokój i zadowolenie obywateli.
Rozpoczęto wypłacać emerytury i podjęto nowy program prorodzinny, który miał zachęcić młodych obywateli do powiększania rodziny.

W 2040 przyszedł czas spłaty długów. Spłata połączona z odsetkami, sprawiła, że doszło do kryzysu w RPO. Rząd przepchnął pakiet ustaw, które miały wspomóc gospodarkę. Bankowcy bili na alarm. Zwiększono wiek emerytalny z 65 do 70 lat. Zwiększono podatki z 16% do 25%. Zaczęto zwalniać mniej potrzebnych pracowników urzędniczych, trzeba wspomnieć, że urzędnicy w RPO stanowili 30% obywateli.
Pakiet, zamiast pomóc RPO, wpędził ją w jeszcze większe kłopoty.
Strajkowali nauczyciele, emeryci, urzędnicy i pracownicy prywatnych przedsiębiorstw.
Zatrzymało to gospodarkę RPO, wszędzie trwały protesty i wystąpienia. Na fali tych wydarzeń zaistnieli nowi politycy i nowe partie Odbyły się przedterminowe wybory. Partia dotychczas rządząca straciła pełnię swojego poparcia. Do parlamentu RPO weszło 8 partii, utworzono rząd, który składał się częściowo z doświadczonych ministrów (ze starego rządu) i zupełnie nowych (tak zwanych nowopartyjnych). Tradycyjna partia, która rządziła przez tyle lat, została zepchnięta z piedestału, a jej miejsce zajęły nowocześniejsze partie. Były jednak bez doświadczenia i jedyne co potrafiły robić to szum medialny wkoło siebie.
RPO popadła w jeszcze większy kryzys. Nowy rząd podjął decyzję o zaciągnięciu nowych kredytów, by spłacić stare i dać sobie czas na reformy. Tak tez postąpiono.
Stary kredyt został spłacony nowym i zabrano się do reformy kraju.
Problem polegał jednak na tym, że posłowie w sejmie nie mogli uchwalić żadnej uchwały. Cały proces legislacyjny zatrzymywał się na głosowaniach, gdzie nie można było dojść do żadnych porozumień. Zaczęto wyzywać się od zdrajców, ciemnogrodu, zaściankowców itd.
Sytuacja gospodarczo-polityczna pogarszała się. Liczba osób pobierających świadczenia emerytalne rosła, czynnik urodzeń spadał, podatki rosły, firmy zamykały swoje filię i wycofywały się z kraju (nie opłacało im się prowadzić działalności przy takich podatkach).
Bezrobocie rosło, zarobki malały. Protesty były codziennością. Przy następnych wyborach okazało się, że nowoczesne partie nic nie zrobiły, w konsekwencji wybrano tradycyjną partię.
Nie uzyskała ona jednak tak dużego poparcia, jak poprzednio i musiała tworzyć koalicję z innymi partiami. Część radykalnie nowoczesnych partii nie pogodziło się z przegrana i zaczęło proklamować utworzenie własnych Republik.

W roku 2045 Republika Polskich Obywateli podzieliła się na dwie części. Na północy powstała Republika Obywateli, w której rządziła Tradycyjna partia, ze stolicą w Gdańsku.
Natomiast na południu powstała Nowoczesna Republika, z Nowocześniejszą partią w roli rządu i ustanowiła swoją stolicę we Wrocławiu.

Dodaj komentarz