*Maciej* Dziś pierwszy dzień w nowej szkole. Znowu się zaczyna. Przynajmniej dobrze, że nie będę sam. Osób do odpierdalania kawałów nauczycielom będzie sporo..Ubieram się w czarne rurki i bało koszulkę, na to zakładam czarną skurzaną kurtkę. No to ruszam zacząć do piekło. Wychodzę z domu i witam się z moim kolegami, którzy czekają przy samochodzie. Witam się i wsiadam nie czekają na nich. Czas w drogę! Do szkoły mam 40 min...no ale dalej się nie dało. To piekielnie chory wymysł mojej rodzinki. Co miałem zrobić ? Zrezygnować z nauki jednocześnie z kasy? Tak na głowę jeszcze nie upadłem. (40 min później) *Patrycja* Po oprowadzeniu dziewczyna zostawiła mnie pokazując jeszcze odpowiedni sektor dla mojej przyszłej "super" klasy na apelu. Wokół mnie zaczęło się gromadzić już dużo uczniów jak i mojej klasy...ale czy można to nazwać uczniami? ja osobiście nazwałabym to " osobami, które liczą na kase od dzianych rodziców" lub " nie patrz na mnie nie jesteś z mojej hierarchii". Dobra.. zobaczymy co będzie dalej. Może jakoś to przeżyje? Rozglądając się dalej po boisku i parkingu szkolnym trzech tak młodzieńczo nazwanych xD "ciasteczek". Lecz jeden się wyróżniał.. blondyn z tajemniczą mimiką twarzy, w stroju black&white i przewieszoną przez ramie kurtką. Zajęty był pisaniem na komórce..a może graniem?..no nieważne. Kierują się w moją stronę! Może będą w mojej klasie? Ehhh..nie są z 1 klasy tech.informatyk. Troszkę szkoda..NIE! STOP! Patrycja ogarnij się na 100%ma dziewczynę a na Ciebie by nie spojrzał! Z kłótni samej ze sobą wyrwał mnie głos jak się okazało dyrektorki. - Proszę państwa chciałabym powitać doświadczonych jak i świeżutkich uczniów naszej szkoły..-Dyrektorka jak każda inna osoba na tym stanowisku przedstawiła dwugodzinne powitanie..oraz rozmieszczenie uczniów w danej klasie i przydzieleniu wychowawców. Uczniowie zaczęli rozchodzić się do klas. Ja popełniłam wielki bląd nie przyglądając się za długo ani nie rozmawiając z nikim z mojej klasy, ponieważ nie wiem kompletnie gdzie iść. Anki jak na złość też nie widziałam. Obok mnie dostrzegłam już tylko grupkę "ciasteczków" Stwierdziłam, że raz kozi śmierć no nie? -Hej! Przepraszam! -Czego ?! - odpowiedział ten najprzystojniejszy..ehh.. szkoda a myślałam, że nie jest snobem. - Spokojnie. Chciałam się tylko zapytać czy nie wiecie gdzie jest klasa 35? - Spierdalaj dziewczyno ! Co nas to obchodzi? - odpowiada dalej ten snob Popatrzyłam jeszcze chwile na nich i pobiegłam w stronę wejścia do szkoły może tam kogoś znajdę, który pomoże mi znaleźć moją sale. *Maciej* Od momentu, w którym wysiadłem z samochodu nic mnie nie ciekawiło. Pisałem tylko z moja laską, a chłopaki pilnowali abym nie wyrżną orła. Czułem czyjś wzrok na sobie ale przecież to normalka. W końcu to ja nie? Chyba doszedłem do mojego sektoru , ponieważ chłopaki się zatrzymali. Dyrektora zaczęła coś pierdzielić ale nie interesowało mnie to. Kątem oka zauważyłem, e moich towarzysze też olewali słowa dyrektorki. Po jakże długiej i durnowaten przemowie, obgadaliśmy z chłopakami dwie opcje: 1) Idziemy jak przykładni uczniowie do klasy. 2) Czekamy aż wszyscy wejdą a my spierdzielamy na kilka piwek do Dawida. Jak można było się spodziewać wybraliśmy drugą opcje. Chcielismy już wychodzić lecz zatrzymał nas całkiem słodki głosik..ZARAZ ZARAZ słodki? Makuś co z Tobą? Nie mogłem uwierzyć, że ta szara nic nie warta szmata społeczna śmiała się nas zapytać o coś. No proszę was! Nie ta liga słoko poszukaj sobie jakiegoś kujona do pomocy. Ehh.. uciekła. Biedactwo się speszyło. - ej.. CHŁOPAKI niezła było co? - odezwał się Paweł - Ty człowieku żeś na głowe upadł czy jak? Do samochodu!- Zbeształem tego debila! No jak tak można porównywać takiego osobnika do płci pięknej! No błagam! Po kilku piwach wróciłem do domu nie słuchając narzekań rodziców na temat upicia w pierwszy dzień szkoły i środka tygodnia. Poszedłem spać a śniłą mi się ta szmata społeczna. Oj coś jutro chyba nie będę w chumorze ! *Patrycja* Pio tym żenującej szopce znalazłam Kaśkę, która mi pomogła i okazało się, że chodzimy do ej samej klasy. EKONOMIK RZĄDZI! Poszliśmy później razem na pizze. Zdawało mi się, że wieczorem widziłam pijanego mojego tajemniczego snoba, ale to nie ważne. Jeżeli t on jutro będzie w świetnej formie xD ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Do jutra ! Ciekawie się zaczyna mam pisać dalej? 783 słowa. Na wstępie jest troszkę nudno lecz co tam! Ja chcę wam przedstawić moją historia z mojego życia a nie będę zmyślać Trzymajcie się ! CZEŚĆ! A no przepraszam za błędy! Booo..na pewno są jakieś xD
Troche literowek i pozjadanych liter wiec lepiej przeczytaj opowiadanie przed dodaniem ale ogolnie dobre opowiadanie ciekaw jestem jak dalej rozwiniesz watek
2 komentarze
Koteczka
Czy to jest opowieść miłosna czy fantasy? Kiedy następna część?
nadszczesliwy
Troche literowek i pozjadanych liter wiec lepiej przeczytaj opowiadanie przed dodaniem ale ogolnie dobre opowiadanie ciekaw jestem jak dalej rozwiniesz watek