Powiastka cz. 4

-  Ładujcie jak najszybciej i ruszajcie. Jako eskorta popłynie z wami dwa okręty, a dwa  zostaną pod moimi rozkazami.
     Nataniel nie czekając dłużej  ruszył, gnał nie patrząc na nic. Po dotarciu do celu nawet nie zdążył przywiązać lejców, pobiegł czym prędzej do wieży. Otworzył drzwi, które huknęły o ścianę, aż zatrzeszczały. Podążył po schodach na górę. Dotarł do wartownika.
-  Co się stało?
- Panie, proszę tam spojrzeć.
Nataniel zobaczył coś czego nigdy w życiu nie widział, znowu zalał go strach, co nie uszło uwadze żołnierza. Wartowniku podaj mi szybko pióro i pergamin. Zaczął pisać list, po skończeniu zwinął go w rulon, zdjął pierścień i założył na list.
- Masz, szybko pędź do przystani i daj go Mefistowi. A jak będziesz przejeżdżał przez osadę wezwij do mnie ludzi i masz nic nikomu nie mówić dopóki to się nie okaże prawdą.
     Wartownik ruszył. Na chwile zatrzymał się w wiosce – straż do mnie. Jesteście wzywani do wieży na południu – ale szybko. Ruszył dalej. Dotarł do przystani, nie zdążył dobrze zejść z konia, a już wołał Mefista.
- Mam dla ciebie list od Nataniela.
- Daj go, otworzył czym prędzej i zaczął czytać. Przeszył go strach - ruszamy i to już, a ty płyniesz ze mną - rzekł.
     Żołnierze w pełnym rynsztunku udali się do swojego dowódcy. Miał on już napisany kolejny list. Wybrał czterech ludzi i wręczył im list, kazał im się udać do garnizonu zamkowego i oddać list w ręce Williama, zaś z resztą udał się do wioski.
- Modo gdzie jesteś (chodził nerwowo)? - zawołał Nataniel.
- Tutaj.
- zostawiam wszystko pod twoim dowództwem, ja muszę ruszać
- co się takiego stało  
- jak na razie nie mogę powiedzieć dowiesz się w odpowiedniej chwili. Żołnierze zostajecie pod rozkazami młodego.  
- a daj wszystkim ludziom wolne i zamknij kopalnie
- dostosuję się do twoich rozkazów generale
- ludzie mają być pod bronią  
     Generał ruszył w stronę przystani. Po dotarciu udał się na okręt.
- kapitanie wypływamy i to szybko
- co, jak, gdzie
- na północną - południową część wyspy, zobaczysz wszystko w swoim czasie, drugi okręt niech płynie za nami. Wszystkie działa mają być w pełnej gotowości.
- wszyscy na stanowiska, ruszać się szczury morskie, stawiać wszystkie żagle, ładować armaty i broń - wypływamy - krzyknął na cały głos
- tak jest kapitanie - krzyknęli marynarze.

ytrew26

opublikował opowiadanie w kategorii fantasy i przygodowe, użył 447 słów i 2455 znaków.

Dodaj komentarz