Powiastka cz. 2

Królestwo YNOS znów stało się bogate i uporządkowane. Odkąd król Dorian przejął władzę po swoim bracie (zabitym w jednej z bitew) zapanował ład. 52-letni władca zanim przejął koronę przebywał piętnaście lat na wygnaniu wraz ze swoją rodziną, świtą i lojalnymi dowódcami. Był to poważny człowiek, potrafiący docenić zwykłego chłopa. Jego zamek był otwarty dla każdego, nie odmawiał nikomu audiencji, wysłuchiwał wszystkich problemów mieszkańców, które skrupulatnie zapisywał i próbował rozwiązać. Był bardzo mądry i rozważny o czym świadczyła jego skromność. Liczył się z każdym wydanym groszem, często bywał wśród swoich poddanych. Nie lubił kiedy ludzie mu się kłaniali. Poddani cenili go i kochali. Dorian miał dwóch synów Modo i Kodo byli to bliźniacy. Jego żona zmarła na wygnaniu zaatakowana przez stado wilków. Rodzina bardzo przeżyła jej śmierć. Matka umarła jak chłopcy mieli po 14 lat, 45-letni ojciec wychowywał ich najlepiej jak umiał, aby godnie zastąpili go na tronie. Obaj byli ze sobą bardzo zżyci, jeden za drugiego życie by oddał. Szkoleni przez najlepszych generałów w sztuce wojennej, w dyplomacji przez dyplomatów, w handlu przez kupców, w dobrych manierach przez gospodynie i w filozofii przez nauczycieli. Pomagali ojcu we wszystkim, kochali go bardzo i szanowali. Był dla nich wszystkim.  
Układy pokojowe z sąsiadami, wzajemne wymiany handlowe pozwoliły na stabilizację królestwa. Rozbudowa metropolii ruszyła pełną parą, przeprowadzono liczne reformy, oto niektóre z nich:
- powołano służbę wojskową,
- podniesiono żołd,
- wprowadzono system pracy zmianowej,
- każdy miał prawo do odpoczynku po przepracowaniu dziesięciu godzin i do godziwej zapłaty,
- powołano radę do rozstrzygania sporów.
     Budowano umocnienia przed najazdem obcych królestw, stawiano huty, wznoszono obiekty wojenne niezbędne do produkcji broni. Zmodernizowano kopalnie, ulepszono wydobycie, wprowadzono system nawadniający pola. Poddanym żyło się godnie i dostatnie przy tak panującym królu, aż do czasu…
     Był do normalny dzień w królestwie YNOS. Czas leciał powoli. Robotnicy budzili się z pierwszymi promieniami słońca. Strażnicy zmieniali się wartami z nocnej na dzienną. Głównym dowódcą straży był Nataniel, 40-letni żołnierz, dobrze zbudowany i cnotliwy. Zasłużony żołnierz królewskiej armii, doświadczony w wielu wojnach. Jego podwładni darzyli go dużym szacunkiem, on ich również. Bardzo nie lubił niesprawiedliwości, przestrzegał prawa, a wszystkie zatargi rozstrzygał sam.
     Po porannym śniadaniu strażnicy otwierali kopalnie i komórki z narzędziami, które wydawali robotnikom do pracy. Kopalnie powstały dwa lata temu, wcześniej nie były nieeksploatowane. Wyspa Agoj wcześniej była nie zamieszkała, dopiero panowanie króla Doriana to zmieniło. Wejście do kopalni prowadziło przez bramę łącząca się z murem, w którym znajdowały się wieże. Pieczę nad wydobyciem sprawował, najlepszy ekonomista królestwa, Mefisto. Za wrotami znajdowały się wozy gotowe do załadunku urobku, palące się ognisko a przy nim pochodnie. Ogromna grota schodząca w dół, w oddali palące się pochodnie na ścianach w różnych kierunkach. Rozległe tunele prowadziły do różnych części kopalni. Na kamiennym suficie umiejscowione były liny do przeciągania wiader z minerałami. Mechanizm kopalni był prosty: od samej góry w dół aż do szybów rozstawione zostały pomosty połączone linami wszystko napędzane specjalnymi kołami z blokadami. Taka technologia wpływała na polepszenie pracy.

ytrew26

opublikował opowiadanie w kategorii fantasy i przygodowe, użył 613 słów i 3666 znaków.

2 komentarze

 
  • ytrew26

    Wieczorem będzie następna część

    24 sty 2018

  • Almach99

    Ciekawe co bedzie dalej...

    24 sty 2018