Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Nocne łowczynie cz1

Emilia, po otworzeniu oczu zobaczyła, że Karła nie ma w łóżku. Natychmiast wstała i ubrała się. Po zejściu na dół sprawdziła salon, kuchnię, ale w tych miejscach go nie było.
Po znalezieniu się na dworze poszła do obory, żeby nakarmić zwierzęta, a potem je wypuścić na pastwisko.  
Wracając zobaczyła swojego faceta jak kosił trawę nowej sąsiadce.
     — Karl w tej chwili do domu!  
Mężczyzna w ogóle nie zareagował. Donna, która  stała na ganku podeszła  do mężczyzny i pocałowała.  
Dziewczyna nie chcąc pokazać emocji wbiegła do domu. Łzy napłynęły jej do oczu, lecz powstrzymała smutek.  
W kuchni przygotowała dla siebie  śniadanie, po czym usiadła przy stole i jadła.
     Po posiłku zabrała się za zmywanie, gdy do kuchni wpadła zdyszana jej przyjaciółka.
     — Shilla, co się stało?— zapytała.
     — A jak myślisz.
     — Nie wiem.  
     — U mnie w domu nie ma innego tematu, tylko Donna to, Donna tamto, Donna jest taka piękna, a do tego tak cudnie całuje! Po dziurki w nosie mam tej całej Donny!
     — Ja tak samo.
     — A, co twój Karl też o niej wiecznie gada?
     — Gorzej.
     — Jak to?
     — Rano, wracając od zwierząt zobaczyłam Karla koszącego jej trawnik  
—  Naprawdę?
— Tak,  ale to nie wszystko.  
     — A, co jeszcze się wydarzyło?
     — Donna go pocałowała, a on nie protestował.
     — Żartujesz.
     — Niestety nie.
     — A, czy pomaga ci w gospodarstwie.
     — Nie, wszystko muszę robić sama.
     — Jestem w szoku.
     — Musimy jakoś pozbyć się tej wiedźmy Donny.
     — Tylko jak?
     — Coś wymyślimy w końcu jesteśmy nocnymi lawczyniami.
     — Może przejdziemy się?— zapytała Emilii.
     — Pewnie.

Magda34

opublikowała opowiadanie w kategorii fantasy, użyła 294 słów i 1651 znaków, zaktualizowała 9 paź o 13:53.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.