Wzięta na warsztat cz. 5

Wzięta na warsztat cz. 5Jego wiertarka pracowała wytrwale, poczułam ją głęboko.
Cały warsztat wypełnił się moimi gromkimi jękami…

-Aaaaa…. Aaa… co pan robi… proszę przestać… aaaaaa!

Ale on, ani myślał!
Mało tego! Popchnął mnie tak, że musiałam rozłożyć się na stole na plecach…

- Teraz dopiero paniusiu naprawdę jesteś wzięta na warsztat! – Dworował sobie zakładając moją nogę sobie na ramię, tym samym zmuszając mnie do rozłożenia nóg szeroko.

- Jestem solidnym rzemieślnikiem… dlatego wnikliwie i konkretnie zajmę się twoją damulkową, wypielęgnowaną broszką…

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 98 słów i 598 znaków, zaktualizowała 19 sty 2021.

5 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Pielgrzym2001

    Po prostu fachowiec zna sie na swoim fachu i nic dodać i nic ująć myślę że klientka będzie zadowolona z osobistej obsługi mechanika i w razie czego, zawsze może wrócić do niego gdy dostrzeże jakąś usterkę lub wykonanie świadczenia może być nie do końca zadowalające.  

    29 mar 2019

  • pieszczoch45

    No to będziecie mieli małego mechanika:)

    28 mar 2019

  • Historyczka

    A to drań! Gagatek.... Nie zachował ostrożności...

    28 mar 2019

  • Aladyn

    Dobry rzemieślnik...sprawnie posługuje się swoim narzędziem. Po minie klientki widać, że jest zadowolona z wykonanej usługi, a także z formy zapłaty. Szkoda tylko, że na koniec nie zachował ostrożności i zachlapał tę elegancką damę białą, kleistą substancją.   :lol2:

    28 mar 2019

  • nanoc

    Tak wspólnie zapracowaliście - jestem pod wrażeniem :napalony:  :sex2:

    27 mar 2019