Jego wiertarka pracowała wytrwale, poczułam ją głęboko.
Cały warsztat wypełnił się moimi gromkimi jękami…
-Aaaaa…. Aaa… co pan robi… proszę przestać… aaaaaa!
Ale on, ani myślał!
Mało tego! Popchnął mnie tak, że musiałam rozłożyć się na stole na plecach…
- Teraz dopiero paniusiu naprawdę jesteś wzięta na warsztat! – Dworował sobie zakładając moją nogę sobie na ramię, tym samym zmuszając mnie do rozłożenia nóg szeroko.
- Jestem solidnym rzemieślnikiem… dlatego wnikliwie i konkretnie zajmę się twoją damulkową, wypielęgnowaną broszką…
5 komentarzy
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
Pielgrzym2001
Po prostu fachowiec zna sie na swoim fachu i nic dodać i nic ująć myślę że klientka będzie zadowolona z osobistej obsługi mechanika i w razie czego, zawsze może wrócić do niego gdy dostrzeże jakąś usterkę lub wykonanie świadczenia może być nie do końca zadowalające.
pieszczoch45
No to będziecie mieli małego mechanika
Historyczka
A to drań! Gagatek.... Nie zachował ostrożności...
Aladyn
Dobry rzemieślnik...sprawnie posługuje się swoim narzędziem. Po minie klientki widać, że jest zadowolona z wykonanej usługi, a także z formy zapłaty. Szkoda tylko, że na koniec nie zachował ostrożności i zachlapał tę elegancką damę białą, kleistą substancją.
nanoc
Tak wspólnie zapracowaliście - jestem pod wrażeniem