Podjechała do PARADIS taksówką. Jeszcze wahała się, czy wejść do środka. Może Norbert nie widział, albo nie chciał widzieć, jak Tolski ma po prostu na nią chęć. Ale kontrakt był im naprawdę potrzebny. I przyznała rację szefowi, że gdyby odmówiła pójścia na kolację, to Tolski zapewne znalazłby argument za zerwaniem umowy. Długo zastanawiała się, w co się ubrać. W końcu kupiła sukienkę w kolorze burgunda na wąziutkich ramiączkach. Pozostawiła odsłonięte to, co było jej atutem: duży dekolt pozwalał domyśleć się kształtu piersi, a długość dużo przed kolana pokazywała jak zgrabne miała nogi. Mocniejszy niż wcześniej makijaż, odważniejsza fryzura dopełniły całości. Skoro rzekło się A trzeba było powiedzieć i B. odetchnęła głęboko i weszła do środka. Była tu już parę razy z Norbertem, ale sama wchodziła po raz pierwszy. Od razu podszedł do niej kelner.
Dzień dobry, Pani. Jest Pani z kimś umówiona czy też zaproponować stolik?
Dzień dobry. Czy Pan Tolski już jest?
Aaaa, Pan Tolski, tak, jest, proszę za mną.
Szła między stolikami, czuła na sobie wzrok siedzących przy nich mężczyzn. Weszli do jednej z mniejszych sal, gdzie przy długim stole siedziało już około 15 osób. Na jej widok umilkły rozmowy. Gospodarz kolacji, pan Tolski, wstał i z szerokim uśmiechem zwrócił się do nowo przybyłej:
Nareszcie, Pani Natalio! Już myślałem, że Pani także jest w drodze do Paryża.
Skoro szef nie mógł być, to ja nie mogłem Pana zawieść. Obiecałam to jestem!
I bardzo cieszę się. Pozwoli Pani, że jej przedstawię moich przyjaciół.
I została przedstawiona znajomym Tolskiego. Było to towarzystwo panów w średnim wieku i kilku pań po trzydziestce, których jednak uroda pozostawała w tyle za Natalią. Usiadła oczywiście obok Tolskiego. Z drugiej strony miała pana w podeszłym wieku, przyjaciela gospodarza. Kolacja rozpoczęła się. Gwar rozmów spowodował to, że cokolwiek Tolski chciał powiedzieć Natalii to musiał się bardzo przybliżyć. Niejednokrotnie była, niby mimochodem, obejmowana, często jej dłoń była obsypywana pocałunkami. Wszystko to, a dodatkowo wypity alkohol spowodował lekkie podniecenie u Natalii. W ogóle całe towarzystwo zachowywało się coraz swobodniej. Panowie pozwalali sobie na coraz więcej. Zauważyła, jak niejedna dłoń spoczywała na piersiach towarzyszki, inne sunęły po udach. W którymś momencie Pan Tolski powiedział:
Mam propozycję: tak głupio sobie panować, przejdźmy na TY, tym bardziej, że czeka nas dłuższa współpraca. A propos umowy – odesłałem ją podpisaną kurierem. Tak więc proszę się odprężyć, jesteśmy po pracy. Proszę mi mówić Ludwik. I wypijmy brudzia.
Natalia.
Łyknęła drinka, Ludwik odstawił szklankę z alkoholem, ujął twarz Natalii w dłonie i pochylił się do jej ust. I zdecydowanie nie był to pocałunek na zapoznanie. Ciało dziewczyny przeszył dreszcz.
Kochanie, mam przeczucie, że nasza współpraca potrwa bardzo długo.
Bardzo byśmy byli zadowoleni, gdyby tak się stało.
Natalio, nie mówię o firmie – mówię o nas. O Tobie i o mnie. Nadajemy chyba na zbliżonych falach.
Przecież wcale nie znamy się...
Kotku, znam Cię bardzo dobrze. Twoje ciało płonie z pożądania. Jestem szczęśliwy, że jesteś ze mną.
Przestań, zawstydzasz mnie. To ten alkohol, ta atmosfera...
Natalia była zła na siebie za te swoje "emocje”. Przecież Ludwik czytał z reakcji jej ciała jak z otwartej księgi. Musiał być wytrawnym kochankiem, skoro tak szybko ją rozszyfrował. Z drugiej strony był boski. Czuła się jakby była najważniejszą na świecie. Była na niejednej imprezie z Norbertem, ale zawsze była tylko "asystentką”. Sypiali ze sobą, uprawili seks, ale to było wszystko. Natalia zdążyła się przyzwyczaić. Było jej z nim dobrze. Nauczył ją jak być dobrą kochanką, jednak nigdy nie usłyszała żadnych słów o miłości, o wspólnej przyszłości. Wszak była tylko asystentką, która została posłana w paszczę lwa. Czuła wzrastające podniecenie. Dłoń Ludwika znalazła się na jej udzie i pieściła ją. Rozmawiał o czymś ze swoim przyjacielem – Zenkiem, siedzącym po lewej stronie Natalii. Obaj panowie byli bardzo blisko dziewczyny. Jej ciało zdradzało ją coraz bardziej – wypieki na policzkach, naprężone na baczność sutki. Czuła narastające wibracje w dolnej części brzucha. Ludwik drugą ręką objął dziewczynę i przytulił do siebie. Pocałował w okolicach ucha i szepnął:
Miałem rację, prawda?
Nie chciała odpowiadać, spuściła głowę. Jednak mężczyzna przeniósł dłoń znad uda i ujął ją za brodę i skierował do siebie. Po chwili podniosła na niego lekko zamglone oczy. Na nic zdały by się teraz jakiekolwiek słowa – on wiedział, że dziewczyna jest gotowa na wszystko.
Tak, miałeś, ale mnie tu nie powinno być. To wszystko nie tak...
Cii, kochanie. Zobaczysz, że starsi panowie w niczym nie ustępują młodzieży.
W to nie wątpię. O, widzę, że atrakcje także przygotowałeś.
Powiedziała tak dlatego, że na salę weszły dwie striptizerki i rozpoczęły widowisko na poście. Z głośników rozległa się delikatna muzyka pełna erotyzmu.
To wszystko po to, abyś rozluźniła się. Oprzyj się o mnie i poddaj się chwili, a znajdziesz się w raju.
Zrobiła, jak jej kazał Ludwik. Przecież nie miała wyjścia. Prawa dłoń mężczyzny znalazła się z powrotem na udzie dziewczyny. Po chwili poczuła na lewej nodze dłoń sąsiada. Chciał się odsunąć, ale Ludwik mocno ją trzymał w uścisku.
Kochanie, to przecież tylko zabawa, oglądajmy piękne panie.
Ludwik, ale...
Kotku, spójrz jak one to robią podniecająco. Kiedyś Ty mi też zrobisz taki spektakl, ale poczekajmy na to...
Przestań! Nie jestem...
Nie skończyła, bo zamknął jej ust pocałunkiem, któremu podniecona dziewczyna poddała się.
Obejrzymy panie do końca, dobrze? Wszak mamy przed sobą całą noc!
Natalio, masz cudowne ciało. Nie dziwię się Ludwikowi, że zwrócił na Ciebie uwagę.
To wszystko nie jest tak jak powinno...
Natalia była bezbronna pomiędzy podnieconymi jej bliskością mężczyznami, sama podniecona coraz bardziej. Cóż miała robić? Sięgnęła po kolejnego drinka i poddała się. Wszak i tak nie miała szans na opuszczenie klubu. Zrozumiała, że została tu sprowadzona w jednym celu – miała się stać zabawką Ludwika. Po drugie jej wyjście mogłoby zniszczyć kontrakt, a tego by Norbert jej nie wybaczył. Usłyszała szept Ludwika:
Kochanie, rozluźnij się. Nie skrzywdzę Cię, nie mógłbym. Spójrz, ładne ma piersi ta blondynka, ale domyślam się, że Twoje są ładniejsze. One pragną pieszczot, prawda?
Nalej mi drinka, proszę.
Natalio, chyba już starczy alkoholu na dziś. Nie chciałbym, aby umknęło cokolwiek Twojej uwadze. Oprzyj się o mnie i poddaj się chwili...
Fakt, pozostawało jej tylko to. Dłonie mężczyzn poczynały sobie coraz swobodniej. Poczuła palce Zenka wdzierające się pod wąski pasek stringów. Spłoszona wyprostowała się, przy czym uciekła pupą w głąb krzesła. Jednocześnie poczuła mocny ucisk Ludwika. Po chwili to jego palce zgłębiły się pod mokry skrawek materiału. Poczuł ogrom wilgoci. Kątem oka ujrzała triumf na jego twarzy. Oboje wiedzieli, że Natalia jest już Ludwika. Dłoń Zenka pozostała pieszcząc wewnętrzną stronę uda. Na razie odpuścił sobie "wędrówkę w górę”. Ludwik tymczasem, cały czas obserwując striptiz, zagłębiał się coraz bardziej. Jego palce znalazły najczulszy punkt. Pieścił go delikatnie, po chwili poczuła jego palce próbujące dostać się do miejsca rozkoszy. Tego już Natalia nie wytrzymała. Orgazm przyszedł niespodziewanie, a jednocześnie dał głęboką rozkosz. Starła się zdusić w sobie emocje, jakie ją naszły, aby tylko inni, oprócz Ludwika, niczego nie zobaczyli. Pomału mężczyzna wyciszał akcję, jednak dłoni nie cofnął.
Jesteś boska, kochanie. Jeszcze nigdy żadna dziewczyna tak szybko nie osiągnęła ze mną orgazmu.
Tak mi wstyd...
Ani słowa w tym stylu. Spójrz na Zenka, chciałby być na moim miejscu.
Przestań proszę.
Pomożemy mu? Połóż swoją piękną dłoń na jego kutasie...
Ludwik, ...
Połóż, Natalio, czujesz, jak jest napalony?
Cały czas Ludwik pieścił jej cipkę, drugą ręką obejmował dziewczynę i ustami pieścił okolice ucha – czuły jej punkt. Podniecenie znowu rosło. Nie mogąc odmówić położyła dłoń na przyrodzeniu Zenka. W tym czasie musiał odpiąć spodnie, bo uwolniony kutas znalazł się w dłoni Natalii. Jakże on był gruby! Daleko Norbertowi było do niego. Teraz już bez "namowy” ze strony Ludwika "robiła dobrze” sąsiadowi. Jej posuwiste ruchy były coraz szybsze. I podobnie jak ona tak teraz Zenek spuścił się. Zrobił to tak szybko, że nie zdążyła umknąć z dłonią., czego następstwem były palce oblepione spermą. Ludwik szepnął:
Obliż sobie paluszki, ... tylko powoli... o, tak, ładnie. Smakuje, prawda?
Mhy...
A teraz spróbuj swoje soczki.
Podał jej do ust swoje palce zagłębione chwilę wcześniej w cipce. Oblizała je dokładnie. Gdzieś w świadomości błysła lampka: co ja robię, ale zgasiło ją pożądanie. Kolejne polecenie Ludwika zamurowało ją całkowicie:
Kochanie, zdejmij dyskretnie stringi i daj jej Zenkowi.
Ależ..
Przecież one tylko przeszkadzają, a chce Ci podziękować za obecność tutaj. Ale nie bój się, to dopiero początek nocy. Ściągaj!
W głosie mężczyzny nie było miejsca na dyskusje. Ociągając się ściągnęła stringi i położyła je na udzie Zenka.
Ślicznie, a teraz rozluźnij się... jeszcze bardziej... Złotko, daj nam te nóżki, nie zaciskaj ich... Wsadź sobie paluszek i popieść się... Wsadź głębiej... drugi także... A teraz daj mi posmakować tych soczków... O, pycha!!! Dziewczyno, jesteś wspaniała! Mam pomysł. Przeniesiemy się do mnie, dobrze? Przy okazji odwieziemy Zenka do domu.
A czy to ważne co ja myślę?
Tak skarbie. Wiem, że potrafisz dać nam dużo rozkoszy, ale tu krępujesz się, prawda?
Chciałbyś, abym tu pieprzyła się z Tobą? Nic z tego!
Dość! Nie toleruję takich słów, zrozumiałaś?
Wybuch Ludwika zaskoczył ją.
Przepraszam.
To ja przepraszam za wybuch, ale nie lubię wulgaryzmów. Chodźmy stąd.
Ludwik pożegnał się z przyjaciółmi i wyszedł obejmując Natalię w pasie. Za nimi szedł Zenek. Ponownie czuła na sobie spojrzenia obecnych. Niektóre zdawały się mówić: co ty robisz dziewczyno z tymi starcami? Sama sobie zadawała to pytanie. Ale z drugiej strony towarzysze jej pociągali ją coraz bardziej. Przed klubem czekała na nich limuzyna Ludwika. Siedziała obok Ludwika. Czuła na ciele cztery dłonie, na karku ust Ludwika. Jej oddech stał się płytki. Odchyliła głowę i poddała się rozkoszy.
Kochanie, pokażesz nam jak potrafisz sama się rozpalić?
Przy Was już płonę, nie potrzeba nic więcej.
Jednak jej prawa dłoń powędrowała do piersi zsunęła ramiączko sukienki pokazując mężczyznom nabrzmiałą pierś. Delikatnie pieściła ją, po chwili sutek prężył się niczym żołnierz na warcie. Lewa dłoń, skierowana przez Ludwika, podążyła ku krainie rozkoszy. Rozchyliła szerzej nogi i zaczęła pieścić się po różowym guziczku. Wkrótce rozsunęła wargi by zagłębić się w ociekającej już cipce. Najlepszy widok miał Zenek siedzący naprzeciwko. Po chwili jego nabrzmiały członek wyskoczył spod rozpiętego rozporka.
Kochanie, pomożesz naszemu przyjacielowi? Chyba długo nie wytrzyma.
Natalia spojrzała na Zenka, uśmiechnęła się i uklęknęła przed nim. Zaczęła od delikatnych pocałunków, by po chwili połknąć go całego. Lubiła robić laskę. W pracy to był sposób na szybkie zaspokojenie Norberta. Teraz jednak chciała przeciągnąć moment kulminacyjny. Czując zbliżający się wytrysk ścisnęła kutasa u nasady, przytrzymała, i po chwili ponownie robiła lodzika. Zatraciła się w tym całkowicie. Ludwik tymczasem podniósł sukienkę i pieścił jej tyłeczek. Czując jego pieszczoty rozszerzyła nogi i bardziej wypięła pupę. Po krótkiej palcówce Ludwik także wypuścił na wolność swojego przyjaciela. Jeśliby Natalia go ujrzała, przeraziłaby się rozmiarem. Był zdecydowanie dłuższy i grubszy od członka jakiego miała w ustach. Chwilę pojeździł nim w okolicach cipki, a następnie znalazł się w jej wnętrzu. Jednak nie wszedł nawet do połowy, kiedy poczuł opór. Przytrzymał Natalię za biodra, Zenek w tym czasie za głowę przydusił do swojego krocza. Zamarła. Ludwik delikatnie posuwał się do przodu. Nie chciał skrzywdzić kochanki. Kiedy dotarł do końca zwolnił ucisk. Teraz zaczęli zgrywać się z Zenkiem, i po chwili posuwali Natalię na dwa końce. Wydarzenia wieczoru odbiły się echem – wkrótce obaj panowie osiągnęli orgazm. Ludwik szybko przeniósł się obok przyjaciela i podał Natalii drugiego członka. Przeraziła się wielkością, ale jednoczenie zapragnęła mieć i jego. Zenek lekko cofnął się, Ludwik mógł tym samym wejść. Po kilku minutach została zalana fontanną spermy. W tym momencie Natalia także przeżyła orgazm. Był to jej pierwszy orgazm podczas robienia loda. Wzięła w dłonie oba członki i wylizała je do czysta.
Jesteś niesamowita, kochanie!
Ludwik, Ty to masz szczęście do kobiet! Wiele dałbym, aby Natalia została ze mną.
Natalia jest moja, prawda złotko?
Tak Ludwiku, i pragnę abyś kochał się ze mną.
Kochanie, a może zaprosisz Zenka do zabawy? Wszakże smakował Ci jego kutas, prawda?
O tak! Był bardzo dobry.
Chętnie pojechałbym z Wami, ale dziś nie mogę. Za 3 godziny lecę do Oslo, a muszę doprowadzić się do porządku. Wam dobrze, macie wolny weekend.
Szkoda, ale Natalio, dasz na pożegnanie posmakować memu przyjacielowi Twojej cipuni?
Zenek, wyliż mnie, proszę!
Jesteś bardzo pojętną uczennicą, skarbie.
Położyła się n przeciwległej kanapie i rozszerzyła nogi najmocniej jak umiała ukazując panom swój zroszony sokami pożądania skarb. Zenek przyklęknął delikatnie pieszcząc najpierw uda posuwał się do zapraszającego go gniazdka. Nigdy wcześniej nie posądziłaby starszego pana o taki dynamizm. Jego język był naraz wszędzie: od wzgórka łonowego po kakaowe oczko pupy. Wynik mógł być tylko jeden: kolejny orgazm Natalii. Pieszczoty te sprawiły, że kutas Zenka stanął z powrotem na baczność. Nie namyślając się wiele pociągnął dziewczynę do siebie i nabił na swój pal. Jęknęła, bo ogromny członek wbił się od razu do samej nasady. Chwilkę odczekała, aby złapać tchu i zaczęła "ujeżdżać” Zenka doprowadzając go po raz kolejny do wytrysku. Kiedy emocje chwilowo opadły Natalia położyła się na kanapie. Była wykończona. Wszakże nawet najwygodniejsza limuzyna nie służy do seksu. Zenek doprowadziła się do porządku akurat kiedy podjeżdżali pod jego willę. Jeszcze tylko ucałował Natalię, podziękował Ludwikowi z wspaniały wieczór i wysiadł. Kiedy Ludwik wrócił do auta uśmiechnął się – Natalia spała. Do jego posiadłości było około godziny jazdy, a więc pozwolił dziewczynie odpocząć.
Obudziło ją narastające podniecenie. Przez jej ciało przebiegały dreszcze rozkoszy. Pomału wychodziła z krainy snu. Nie mogła nie odpowiedzieć na pieszczotę. Jeszcze nie wiedziała gdzie i z kim jest, ale było jej coraz lepiej. Jeszcze nigdy nikt tak nie robił jej minety. Norbert był w tym dobry, ale musiał ustąpić obecnemu kochankowi. "Boże, z kim ja jestem? Gdzie ja jestem? Jest mi tak dobrze!!!”. Zapewne było to wynikiem wypitego alkoholu, jednak pomału przypominała sobie wydarzenia ostatnich godzin. Tak, teraz wiedziała – była z Ludwikiem, zapewne w jego domu. Dalej nie mogła myśleć, bo pożądanie zalało jej ciało. Język Ludwika odwalał "kawał roboty”. Od różowego guziczka po głębię rozkoszy. Pomagała mu pracą bioder. Z jej ust zaczęły wydobywać się dźwięki uniesienia. Krzyczała coraz głośniej, aż osiągnęła kolejny tej nocy orgazm. I nie był to ostatni. Dopiero nad ranem zasnęli oboje wyczerpani ale spełnieni.
1 komentarz
czytelniczka
czekamy na ciąg dalszy ;p