Zaraz potem zostaję pozbawiona majteczek… Stanowią swoisty jego łup!!! Moja kiecka jest tak wysoko podciągnięta, że ma dogodny dostęp do mojej cipki… Cóż mam robić??? Muszę się mu oddać… Pozwalam jego penisowi na głębokie wtargnięcie w moją dziurkę… Tak mocno go czuję… głęboko… głęboko w sobie… Jestem jak nadziana na pal… jakby ten pal miał przebić mnie na wylot… Jest straszliwie energiczny! Dziarsko podrzuca mnie, jak jakąś piłeczkę! A ja, bezwolna, podskakuję do góry, i tym intensywniej nabijam się na ten twardy, jak dzida, trzon! Tym mocniej go czuję! Już wiem, że będę zerżnięta, jak nigdy dotąd… I jak nigdy dotąd, będę wracała do domu z obolałą psitą… Już to wiem… Już to czuję… Rozpychanie mojej damulkowej cipy powoduje, że nie jestem w stanie powstrzymać moich jęków… Zrazu jęczę cichutko… Wkrótce nieco głośniej… Stękam… by wreszcie jęczeć na cały głos… - Aaaaa… aaaaaa!!! Błagam… nie tak mocno…
Ależ podnieca mnie to, że on nic nie robi z moich błagań. Że rypie mnie w tym samym tempie. A nawet jakby przyspieszał!
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Margerita
Łapka w górę a to drań z tego włamywacza