Jakież było moje przerażenie, gdy ci grubianie… nagle mnie chwycili! Czego oni mogą chcieć???
Co za słowa!!! „ - Laleczko!!! Jesteś nasza!!!” - Jak oni tak mogli???!
Próbowałam ich odpychać… ale cóż mogłam ja – bezbronna, samotna kobietka… Byłam zdana na ich łaskę i niełaskę…
Białe pończoszki… białe szpileczki… kolor niewinności… chyba podnieciły ich…
Pewnie też to jednak moja wina… nie powinnam paradować w tak króciuchnej spódnicy… Sama się prosiłam, żeby wpaść w ich łapy…
A ich łapy – przywykłe do noszenia ciężarów – były nad wyraz mocarne…
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
Czy to jednak moja wina… nie powinnam paradować w tak króciuchnej spódnicy… Sama się prosiłam, żeby wpaść w ich łapy…???