Prostytutka - moja fantazja cz. 7

Prostytutka - moja fantazja cz. 7To moja najbardziej chyba odjechana fantazja… Wyobrażam sobie, że zostaję zawodową przedstawicielką najstarszego zawodu świata… Oczywiście zmuszona do tego jakimiś niewdzięcznymi okolicznościami… np. wysokie koszty operacji mamy, albo jakiś dług wobec mafii itp. A może i jeszcze lepiej – porwana przez jakiś gang stręczycieli… No więc muszę oddawać się wszystkim mężczyznom, jacy tylko przyjdą… niezależnie jak są starzy, czy jak szpetni i otyli… Muszę im ulegać, jak tylko sobie zażyczą. Mam im pozwalać dosłownie na wszystko, co sobie zamarzą. Niezależnie od mojego nastroju, mam być wobec nich miła i serdecznie się uśmiechać. Najlepiej jeszcze komplementować… Tym razem trafiają się, na szczęście, całkiem młodzi. - Zapraszam panów do środka? Czego panowie sobie życzą? Obiecuję spełnienie wszelkich, najskrytszych, zachcianek. - A więc, ci dwaj napaleńcy za chwilę mnie posiądą… Ciekawe czy jeden pod drugim? A może zechcą obaj jednocześnie? Oby nie chcieli zbyt brutalnie przetestować mojej kobiecości… - obawiam się w duchu.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 175 słów i 1113 znaków, zaktualizowała 27 lis 2019.

2 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik 001

    Ciekawe

    27 lis 2019