Pokojówka cz. 7

Pokojówka cz. 7Okazało się, że to nie koniec mojej sromoty.
Następnego dnia starszy pan zrealizował swe groźby i zaciągnął mnie do swojej sypialni.

Zerwał ze mnie kostium pokojówki i zostawił tylko w czarnych pończochach i czerwonych szpilkach.

- Powiedziałem ci, głupia cipo, że to wobec mnie w tym domu masz być uległa! A ty co?! Dałaś temu szczylowi! Dałaś mu dupy jak dziwka!
To teraz mnie popamiętasz. Wypinaj się!

Przerażona, chcąc nie chcąc, posłusznie wypięłam się, klęcząc na łóżku…  
Stary cap okazał się wyjątkowo jurny. Nawet nie postrzegłam się, kiedy mi bez ceregieli, bezczelnie zapakował niemałego kutasa…

Nie mogłam powstrzymać głośnych jęków, kiedy ładował mnie od tyłu…
Od razu wyczułam, że to bezecnik… nie muszę dodawać, że mimo moich protestów, skończył obfitym spustem w mojej pochwie…

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 155 słów i 862 znaków.

3 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik nanoc

    Bravo, brawo, Wyobraźnia działa autorki, Doskonale, krótko, treściwie, podniecająco  :yahoo:  :napalony:

    23 mar 2019

  • Użytkownik Aladyn

    No i mamy kolejne, świetne foto-opowiadanie niezmordowanej w swych fantazjach Autorki.   :bravo:

    21 mar 2019