NOCNY GOŚĆ

NOCNY GOŚĆSzczęk otwieranego zamka w mroku nocy upewnił go, że nie zamknęła drzwi. Westchnął z ulgą. Pomimo, iż nigdy mu nie odmawiała, poczuł się lepiej gdy usłyszał owy dźwięk. Szczerość była podstawą ich niezobowiązującej relacji i zawsze mówiła mu kiedy była z kimś innym. Cicha kochanka mężczyzny, który był totalnym wulkanem energii w łóżku. Wszedł do sypialni w środku było ciemno. Może jej tutaj nie było? Zastanowił się nad tym i doszedł do wniosku ze nie widział jej cały wieczór, nawet podczas początku imprezy w klubie, w którym spotykali się co sobotę. Ani on ani ona nie chcieli się wiązać. Ona oddawała mu się, okazałą się wdzięczną kochanką o bardzo szerokich horyzontach a on zabierał ja do krainy rozkoszy pełnej doznań, uniesień i dzikich orgazmów. Na płaszczyźnie sexu byli idealnymi kochankami. Zawsze obiecywał sobie, ze będzie się zapowiadał ale jedyna obietnica jaką spełniał to były pełne cudownego zadowolenia jej oczy, gdy wracając z krainy namiętności do rzeczywistości leżała w jego ramionach. Może ona miała inne plany na tą noc, a może widziała go z z inną kobieta na ostatniej imprezie.
  Tam się poznali. To było rok temu, smukłe ciało 22 latki wyginające się na parkiecie w seksualnym tańcu gotowej do godów samicy. Smukłe uda, śliczna twarz, słodki niewinny uśmiech na twarzy i ciało komunikujące jak bardzo pragnie grzeszyć. Pamiętał jak spotkały się ich spojrzenia. Spuściła wzrok ale odrobinę za późno. Sygnał, on wiedział co to znaczy. Znał kobiety, znał ich gierki. Pamiętał jak odwróciła się Tylem do niego i zaczęła w zmysłowym tańcu wyginać swoje ciało. Wielu uznało by to za brak zainteresowania, ale on wiedział że toczy się gra. Paulina piękna, młoda i powabna
  Poszedł po omacku w głąb sypialni najciszej jak tylko umiał. Jego wzrok stopniowo przyzwyczajał się do panujących ciemności. Powoli zauważał kontury łóżka i całego pomieszczenia. Zauważył wybrzuszenia na aksamitnej pościeli, a wiec jednak była w łóżku, była tam. Zwinięta w pozycje która wyolbrzymiała jej jędrne młode pośladki, leżała na łóżku pogrążona w głębokim śnie.
Podszedł bliżej łóżka zatrzymał się i nadstawił uszu. Nocna cisza wydawała się tak czysta że aż nienaturalna. Deszcz ustał, świat spał pogrążony w mroku. Minimalny dźwięk co chwile przerywał grobowiec bez dźwięku. Słyszał jej oddech. Sięgnął ręką w stronę łóżka i dotknął jej gorącego ramienia. Było Cieple i miłe w dotyku. Jego krew zaczęła krążyć szybciej. Już wiedział ze da jej dzisiaj cudowne doznania
Wycofał się powoli i po cichu do pomieszczenia przed sypialnią. Zaczął się rozbierać. Wiedział czego pragnie ta młoda kobieta. Chciał sprawić żeby poczuła się naprawdę wyjątkowo, chciał pieścić jej ciało długo, namiętnie, ostro, delikatnie tak jak to kochała najbardziej. Dotykać jej szyi, dotykać jej niewielkich jędrnych dziewczęcych piersi. Zatańczyć z jej ciałem i jej seksualnością w ogniu w którym spełniają się żądze. Trzymać ją mocno w silnych ramionach. Kochała gdy mocno pieścił jej szyje. Uwielbiała, gdy długo i delikatnie jego palce drażniły jej sutki. Czuła się niesamowicie gdy jeździł swoim gorącym językiem wzdłuż kręgosłupa. Odlatywała gdy jego język długie minuty znęcał się nad jej nabrzmiałą łechtaczką. Znał jej ciało i dawał jej pieszczoty dokładnie takie jakich potrzebowała i jakie uwielbiała. Wrócił nagi do sypialni chciał ją delikatnie obudzić. Wsunął się na łóżko obok niej, przylgnął swoim torsem do jej pleców i delektował się kuląc się do jej ciepłego ciała. Paulina mruknęła coś przez sen. Mężczyzna pieścił ją delikatnie czując pod palcami rozgrzane snem ciało i wdychając jej kobiecy zapach. Przesuwał dłonie powoli po całym ciele. Po ramionach aż do czubków palców, po łopatkach i po kręgosłupie, poprzez wrażliwe miejsca na krzyżu i jędrnych pośladkach, potem po udach, za kolanami, po łydkach do kostek, Dziewczyna odsunęła stopę gdy dotknął jej palców. Objął ją ramionami a w jednej z dłoni zamknął pierś i poczuł jak sutek twardnieje pod jego palcami. Natychmiast ogarnęła go ochota aby possać jej pierś, aby odrzucić pościel i rzucić się na młodą kobietę i posiąść ja mocno i ostro. Zamiast tego przytulił się do jej pleców i począł całować ramiona i kark. Uwielbiał dotykanie jej ciała, badanie, pieszczenie. Znał je ale za każdym razem odkrywał je na nowo. Jako kochanek uwielbiał ciała wszystkich kobiet… dla nich samych i dla uczuć które w nim budziły. Brał od nich rozkosz ale w zamian dawał dużą dawkę fizycznych i psychicznych doznań. Kochał je i i kochał gdy były w jego ramionach całkowicie zaspokojone. Jego męskość pulsowała i wzbierała pełną ochoty aby posiąść młodą Pauline ale udało mu się zapanować nad żądzą. Wiedział, że lepiej będzie jeśli nie ulegnie swej żądzy zbyt szybko.
- Mmm, czy to ty?– zapytała jakby przez sen.
- Tak – odparł.
Odwróciła się na plecy i otworzyła oczy i zapaliła lampkę przy łóżku.
- Czy już rano ??
- Nie.
Oparł się na łokciu i spoglądając na nią z góry odszukał jej pierś a po chwili pochylił głowę aby possać sutek, na który miał taką ochotę. Pieścił jej brzuch zataczając kręgi wokół jej pępka a potem sięgnął palcami do ciepłego miejsca pomiędzy jej udami i położył dłoń na całkowicie nagim wzgórku. Miała idealnie gładki wzgórek. Była oprawiona taka niewinnością że prawie nikt nie był w stanie dostrzec jej ciemnej strony. Tej w której kochała poddawać się swoim żądzom jako kochanka.
- Jestem tutaj… Chce Ciebie na nic więcej nie będę czekał. Chce Cię wziąć tutaj i teraz.
- Musisz mi dać trochę czasu na przebudzenie się – powiedziała a w kącikach jej ust czaił się uśmiech.
Paulina uśmiechnęła się słodko patrząc mężczyźnie prosto w oczy. Czasami lubiła po prostu na niego patrzeć – był taki cudownie męski: przy każdym kroku pracowały mu mięśnie na plecach. Jego muskularna pierś wyglądała jak klatka legionisty, miał płaski twardy brzuch a całości dopełniały silne i muskularne nogi. Jego twarz była niemal idealna. Mocne szczeki, prosty nos wrażliwe wargi, kilkudniowy zarost dodawał męskości jego młodzieńczej urodzie – wiedziała jak czułe potrafiły być jego usta. Jego kształty były tak doskonale proporcjonalne, że można by go uważać za przykład budowy męskiej. Nawet jego dłonie choć mocne, były czułe a jego oczy pełne wyrazu zniewalające, mocno niebieskie. Oczy, które potrafiły jednym spojrzeniem przyprawić kobietę o bicie serca, sprawić ze zapragnęła go. Zanim jeszcze ujrzała tę nabrzmiałą męskość, którą jak się przekonała bardzo dobrze umiał się posługiwać. Nigdy nie wnikał w nią na siłę. Był idealnie do niej dopasowany. To ona sama często w przypływie namiętności chciała wymusić na nim ostrzejszą penetrację. Była zadowolona że do niej przyszedł tej nocy. Jej niespodziewany gość. Trwała tak zahipnotyzowana jego spojrzeniem utkwionym w jej oczach. Nagle poprzez mrugniecie została wyrwana z transu. Popatrzyła na dół i zobaczyła jego naprężonego penisa, pochyliła się i ujęła pulsująca główkę w swoje usta. Mężczyzna zamknął oczy i zalała go fala rozkoszy, której poddał się gdy jej usta z pasją zaspokajały go oralnie
  Mężczyzna od momentu poznania jej podziwiał ją za sposób poruszania się drobna mimikę, gesty, drobiazgi. Była piękną kobietą, miała dziewczęce młode kształty 22 latki miękkie włosy i długie zgrabne nogi, małe ale kształtne pośladki. Była szczupła. Piersi małe ale piękne jędrne ze sterczącymi sutkami. Miała niewinny uśmiech, słodką buzie i oczy w których gdzieś czaiło się coś naprawdę niegrzecznego. Podciągnął jej głowę do swoich ust. Objął ja i pocałował gorąco zatapiając język w jej ustach i przyciągając ja do siebie bliżej. Paulina poczuła na brzuchu twarde pulsowanie i zalała ją fala przyjemnego ciepła. Chciał odwlec moment w którym ją posiądzie i kontrolować siebie dopóki nie będzie gotowa. Całował łapczywie jej usta i szyje, ssał i ciągnął wargami jej sutki dopóki nie przytuliła jego głowy do swych piersi. Jego dłoń sięgnęła do nagiego wzgórka i odnalazł ją gorącą i wilgotną. Z ust dziewczyny wydobył się cichy krzyk, gdy dotknął malej twardości ponad jej wilgotna i gorąca kobiecością. Uniosła się i tuliła do niego unosząc w przyjemności, gdy on pieścił jej źródło rozkoszy. Mężczyzna doskonale wyczuwał czego pragnęła. Zmienili pozycje, on przekręcił się na bok ona na plecy. Uniosła nogę nad jego udem, druga wsuwając pomiędzy jego nogi i podczas gdy on pieścił i masował jej centrum rozkoszy, ona spragniona go sięgnęła w dół i naprowadziła jego twardego pulsującego penisa na swa głęboką szczelinę. Krzyknęła cicho doświadczając tego cudownego uczucia gdy zagłębiał się w nią. Poczuła wielka rozkosz gdy jej seksualna przyjemność zaczęła płynąc do jej organizmu z dwóch źródeł.
Mężczyzna poczuł jak otoczyło go ciepło jej wnętrza. Zupełnie jakby każda cześć jaźni umiejscowiła się w jego organie i chłonęła stamtąd przyjemne doznania. Wchodził w nią coraz intensywniej a ona przyciskała się do niego. Pragnęła mieć go całego, pragnęła mieć go tylko dla siebie. Wycofał się i pchnął ponownie przenikając głęboko. Z ust dziewczyny z każdym pchnięciem wydobywały się niekontrolowane krzyki. Młoda kobieta podparła się na łokciach, a o nacierał na nią coraz mocniej zagłębiając się coraz głębiej i coraz intensywniej. Był wezbrany, gotowy. Jak tygrys szalejący w dżungli silny i potężny pracował w niej mocno a ona jęczała w miarę jak z każda chwila uniesienia namiętność opanowywała jej ciało. Przycisnęła się do niego, poczuł jak lędźwie mu sztywnieją. Masował ją mocno i wnikał w nią raz za razem. Kochali się długo i namiętnie aż połączyła ich potężna fala na szczycie przekraczającej granice wytrzymałości rozkoszy i zalała ich wspaniałym wyzwoleniem. Kilka ostatnich pchnięć zaprowadziło ja daleko poza granice wyobraźni a z mężczyzny wydobyło drżenie i całkowite spełnienie.
  Leżeli bez ruchu ciężko oddychając nadal ze splecionymi nogami. Paulina opadła na członka mężczyzny, choć już nie był tak w pełni nabrzmiały ale nadal przyjemnością było go mieć w sobie. Zawsze dawał jej dużo więcej niż inni mężczyźni. Kochankowie leżeli w bezruchu w poczuciu spełnienia. Nie chcieli się ruszać. Mężczyzna czuł się ospały ale nie mógł zasnąć. W końcu wyciągnął swój wyczerpany członek i skulił się przy niej, ona leżała bez ruchu ale wiedział ze nie spała. Wtuleni w siebie dzielili się wspólnym ciepłem. Przyjdzie wspólny sen. A potem świt i nowy dzień. Nowa przygoda.

RedViper69

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2061 słów i 11219 znaków.

2 komentarze

 
  • nienasycona

    Byłoby prześliczne...byłoby, ale brakuje mnóstwa przecinków, jest za to mnóstwo niedoróbek wynikających z nieuwagi. Nie przejrzałeś przed zamieszczeniem.

    21 paź 2015

  • RedViper69

    @nienasycona niestety chyba nigdy nie naucze sie tych kurduplów stawiac :)

    21 paź 2015

  • nienasycona

    @RedViper69, najprostszy patent- czytaj powoli na głos, tam, gdzie występuje pauza- pierdyknij kurdupla:)

    22 paź 2015

  • Szarik

    Zmysłowe i bez wulgarności. Podoba mi się. Popraw jednak proszę interpunkcję.

    21 paź 2015