Jechaliśmy audi a6. Byłabym zachwycona, gdyby nie to, że nie jestem w nim dla przyjemności. Zaraz kiedy wsiadłam przytuliłam się do drzwi, opierając głowę na szybie. Obrazy migotały mi przed oczami, nie rozpoznawałam ulic ani miejsc.
- Niedługo dojedziemy – odzywa się nagle mój "Pan”. Tak kazał na niego mówić szef mafii, Alonzo. – Spodoba Ci się.
- Mnie nie da się kupić – odpowiadam, nie patrząc na niego.
- Czyżby? – pyta. – Jesteś cała moja.
Dotyka mnie po kolanie wprawną dłonią i przesuwa po moim udzie. Zaciskam je bardzo mocno i odpycham jego dłoń. Łapie mnie mocno za udo i rozchyla je. Dotyka koronki krocza przez spodnie. naciska centralnie w moją łechtaczkę, wydaję cichy jęk i odpycham jego dłoń.
- Jesteś moja. Podoba Ci się jak Cię dotykam. – Stwierdza.
- Wcale nie. To tylko moje ciało. – mówię. – Zatrzymaj się.
- Nie rozkazuj mi! – warczy wyprowadzony z równowagi. – Po co? – Dodaje spokojniejszym głosem.
- Bo chcę się przesiąść na tylne siedzenie.
- Siedzisz tu.
Warczę zła i odpinam pas. Staram się przejść między siedzeniami, ale od hamuje i upadam na jego kolana. Przyspiesza.
- Zatrzymaj się! – piszczę.
- Trzeba było się słuchać. – śmieje się i przyspiesza jeszcze bardziej.
Ukrywam głowę u podstawy jego szyi kiedy widzę ostry zakręt. Przyciskam się mocno do niego, aż czuję jego erekcję na udzie. Zwalnia i zatrzymuje się na poboczu.
- Już dobrze. – Mówi i przytula bardzo mocno do siebie. Uspokajam się i odsuwam od niego.
Przyciąga mnie mocno do siebie i całuje. Odwzajemniam z początku, później jednak się wyrywam gwałtownie.
- Mmmm. Słodko – Uśmiecha się.
Wyrywam się mocno i przechodzę między siedzeniami, czuję mocny ucisk na pośladku. Zakładam ręce na piersi i siadam na środku. Mam naburmuszoną minę.
- Tylko wejdziesz do domu, a dostaniesz nauczkę.
Prycham.
****************************************************************************************************************************************************************************************************
Obudziłam się jak ktoś wyciągał mnie z auta. zaczęłam się wyrywać.
- Spokojnie! – to On, trzyma mnie na rękach. Kładzie mnie na łóżku i całuje w usta mocno i z języczkiem. Nie kontaktuję i pozwalam mu na to, co więcej pozwalam. Rozrywa mi koszulkę i maca po brzuchu. – Jaka piękna.
Zaczynam się wyrywać.
- Puszczaj! – Krzyczę.
Dostaję mocnego klapsa w pupę.
12 komentarze
jaa
czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg ;D
nnn
Pracuje nad tym
Ewka
Pisz dłuższe.
ewa
Czekam na więcej.
cukiereczek
Koniecznie pisz dalej super jest !!!
Kika
Dlaczego tak krótko ? :/
Czekam na następna ( dłuższą ) część
Cam
czekam na więcej oby coś dłuższego
ktoś
za krótkie czekam na next z nieukrywana niecierpliwoscia
lula
czekam z niecierliwoscia na kolejna czesc
A
Za krótkie
m
Pisz prosze następna czesc
kromka
wszystko ładnie pieknie rozdział fajny ale niestety krótki