Nie wiesz do czego jest zdolna... cz.2

Gdy wstał rano czuł że będzie musiał porozmawiać z Agnieszką. W końcu dzień wcześniej coś między nimi zaszło. Było mu nieco wstyd, ale bardziej martwiła go jej reakcja po wszystkim. Wstał spokojnie po czym ubrał się. Wyszedł z pokoju i udał się do kuchni. Zrobił śniadanie dla siebie i zjadł je myśląc o tym co powiedzieć Adze. Wstał od stołu i zaczął myć naczynia kiedy weszła do kuchni jego siostra Marta.
-Mój czyścioch...-rzuciła śmiejąc się.-Opanuj się braciszku z tym sprzątaniem...bo to zaczyna być chore.  
-Odczep się..-rzucił spokojnie po czym poczuł na plecach swoją siostrę wtulającą się w niego.-Co robisz?
-Nic..przytulam brata...-odpowiedziała i dodała.-Zrobisz mi śniadanie?
-Wiedziałem że czegoś chcesz...-powiedział spokojnie i uśmiechnął się lekko.-Dobrze zrobię...
Po umyciu naczyń przygotował do niej śniadanie. Gdy już podał je Marcie wyszedł z domku i usiadł na mostku. Zaczął moczyć nogi i zastanawiać się nad zachowaniem Agnieszki bo było dość dziwne.  
Poczuł że ktoś go obserwuje, spojrzał za siebie i ujrzał Agę która natychmiast zaczęła iść szybko w inną stronę. Paweł zerwał się i pobiegł za nią i chwycił za dłoń. Odwróciła się nagle i spojrzała gniewnie.  
-Czego chcesz?! Puść mnie...-powiedziała wściekle patrząc w jego oczy.
-Porozmawiać...-rzucił trochę nieśmiało trzymając jej dłoń.-Bo wczoraj...
-Zamknij się...-rzuciła ostro patrząc mu w oczy.-Puść mnie...
-Nie, chcę z Tobą porozmawiać...-szepnął łagodnie, patrząc w jej oczy.-Proszę...
-Odwal się! Chciało mi się więc skorzystałam z okazji.. Starczy?-wydarła mu się w twarz.-A jak komuś powiesz to Ci urwę fiuta! Rozumiesz?!
-Słucham...?-spytał z niedowierzaniem, patrząc w jej oczy.-Ale...-puścił jej dłoń z zawodem w oczach i odszedł jak gdyby nic się nie stało.
-I nie łaź za mną!-wrzasnęła w jego plecy jeszcze i odeszła wściekła.  
Poszedł spokojnie do domku, był podłamany zachowaniem Agi. Czuł odrzucenie ale nie mógł z tym nic zrobić. Wrócili do normy, znów traktowała go jak wcześniej. Nie znosił tego.  
Gdy wszedł do środka od razu pobiegł się przebrać. Ubrał kąpielówki i poszedł na plaże po czym władował się do wody. Było mu gorąco a do tego chciał nie myśleć o tym co zaszło. Pływał spokojnie, kusiło go aby odpłynąć dalej. W końcu przełamał się i przepłynął jezioro na drugą stronę. Usiadł tam na piasku. Było tam kąpielisko które było jeszcze puste. Siedział tam dość długo zamyślony. Wszedł do wody i znów przepłynął jezioro. Nie było jednak tak szerokie jak mu się wydawało. Gdy wyszedł z wody zauważył Agnieszkę wesoło rozmawiającą z jakimś facetem. Wściekł się nieco ale usiadł tylko na ławeczce i obserwował ich dyskretnie. Poczuł ogromną zazdrość. Zaczął patrzeć na Tego faceta jakby miał ochotę wstać i go zarżnąć. Chłopak zauważył to, nieco zaczęło go to krępować i nie mógł tak rozmawiać z Agą jak wcześniej. Przez Pawła przemawiał ogromny gniew. Myślał że zaraz wstanie i rzuci się na "adoranta". Chłopak ten nagle zmieszał się i wymyślił jakąś wymówkę po czym odszedł szybko. Aga spojrzała w punkt gdzie zaczął nerwowo spoglądać zanim odszedł. Ujrzała Pawła siedzącego na ławce, wściekła się i podeszła do niego.  
-Co zrobiłeś?!-stała nad nim i wrzeszczała.- Co zrobiłeś że on poszedł?! Miałam się z nim umówić!  
-Trudno...-rzucił triumfalnym tonem z uśmiechem spoglądając w jej oczy i wstał po czym ruszył w stronę domku.  
Aga z niedowierzaniem za nim. Nie poznawała go takiego, nigdy taki nie był. Zawsze przecież był przerażony jej wściekłością a teraz? Spłynęło po nim jak po kaczce a nawet rozbawiło.  
Kiedy wszedł do domku poszedł do siebie i rozsiadł się wygodnie przed laptopem i zaczął grać. Dalej uśmiechał się, cieszył się z tego że spłoszył tego faceta.  
Jak tylko wstał rano czuł że będzie musiał porozmawiać z Agnieszką. W końcu dzień wcześniej coś między nimi zaszło. Było mu nieco wstyd, ale bardziej martwiła go jej reakcja po wszystkim. Wstał spokojnie po czym ubrał się. Wyszedł z pokoju i udał się do kuchni. Zrobił śniadanie dla siebie i zjadł je myśląc o tym co powiedzieć Adze. Wstał od stołu i zaczął myć naczynia kiedy weszła do kuchni jego siostra Marta.
-Mój czyścioch...-rzuciła śmiejąc się.-Opanuj się braciszku z tym sprzątaniem...bo to zaczyna być chore.  
-Odczep się..-rzucił spokojnie po czym poczuł na plecach swoją siostrę wtulającą się w niego.-Co robisz?
-Nic..przytulam brata...-odpowiedziała i dodała.-Zrobisz mi śniadanie?
-Wiedziałem że czegoś chcesz...-powiedział spokojnie i uśmiechnął się lekko.-Dobrze zrobię...
Po umyciu naczyń przygotował do niej śniadanie. Gdy już podał je Marcie wyszedł z domku i usiadł na mostku. Zaczął moczyć nogi i zastanawiać się nad zachowaniem Agnieszki bo było dość dziwne.  
Poczuł że ktoś go obserwuje, spojrzał za siebie i ujrzał Agę która natychmiast zaczęła iść szybko w inną stronę. Paweł zerwał się i pobiegł za nią i chwycił za dłoń. Odwróciła się nagle i spojrzała gniewnie.  
-Czego chcesz?! Puść mnie...-powiedziała wściekle patrząc w jego oczy.
-Porozmawiać...-rzucił trochę nieśmiało trzymając jej dłoń.-Bo wczoraj...
-Zamknij się...-rzuciła ostro patrząc mu w oczy.-Puść mnie...
-Nie, chcę z Tobą porozmawiać...-szepnął łagodnie, patrząc w jej oczy.-Proszę...
-Odwal się! Chciało mi się więc skorzystałam z okazji.. Starczy?-wydarła mu się w twarz.-A jak komuś powiesz to Ci urwę fiuta! Rozumiesz?!
-Słucham...?-spytał z niedowierzaniem, patrząc w jej oczy.-Ale...-puścił jej dłoń z zawodem w oczach i odszedł jak gdyby nic się nie stało.
-I nie łaź za mną!-wrzasnęła w jego plecy jeszcze i odeszła wściekła.  
Poszedł spokojnie do domku, był podłamany zachowaniem Agi. Czuł odrzucenie ale nie mógł z tym nic zrobić. Wrócili do normy, znów traktowała go jak wcześniej. Nie znosił tego.  
Gdy wszedł do środka od razu pobiegł się przebrać. Ubrał kąpielówki i poszedł na plaże po czym władował się do wody. Było mu gorąco a do tego chciał nie myśleć o tym co zaszło. Pływał spokojnie, kusiło go aby odpłynąć dalej. W końcu przełamał się i przepłynął jezioro na drugą stronę. Usiadł tam na piasku. Było tam kąpielisko które było jeszcze puste. Siedział tam dość długo zamyślony. Wszedł do wody i znów przepłynął jezioro. Nie było jednak tak szerokie jak mu się wydawało. Gdy wyszedł z wody zauważył Agnieszkę wesoło rozmawiającą z jakimś facetem. Wściekł się nieco ale usiadł tylko na ławeczce i obserwował ich dyskretnie. Poczuł ogromną zazdrość. Zaczął patrzeć na Tego faceta jakby miał ochotę wstać i go zarżnąć. Chłopak zauważył to, nieco zaczęło go to krępować i nie mógł tak rozmawiać z Agą jak wcześniej. Przez Pawła przemawiał ogromny gniew. Myślał że zaraz wstanie i rzuci się na "adoranta". Chłopak ten nagle zmieszał się i wymyślił jakąś wymówkę po czym odszedł szybko. Aga spojrzała w punkt gdzie zaczął nerwowo spoglądać zanim odszedł. Ujrzała Pawła siedzącego na ławce, wściekła się i podeszła do niego.  
-Co zrobiłeś?!-stała nad nim i wrzeszczała.- Co zrobiłeś że on poszedł?! Miałam się z nim umówić!  
-Trudno...-rzucił triumfalnym tonem z uśmiechem spoglądając w jej oczy i wstał po czym ruszył w stronę domku.  
Aga z niedowierzaniem za nim. Nie poznawała go takiego, nigdy taki nie był. Zawsze przecież był przerażony jej wściekłością a teraz? Spłynęło po nim jak po kaczce a nawet rozbawiło.  
Gdy wszedł do domku poszedł do siebie i rozsiadł się wygodnie przed laptopem i zaczął grać. Dalej uśmiechał się, cieszył się z tego że spłoszył tego faceta.  
Parę godzin nie wychodził z pokoju. Gdy usłyszał wściekłą Agę drącą się do Marty:
-Po co go wzięłyśmy?! Psuje mi zabawę! Wystraszył mi faceta...!-wydarła się na cały dom.
-Ej ej ! Co proszę ?! Paweł?! Nie no to nie prawda...obie dobrze wiemy że on taki nie jest.-odpowiedziała spokojne po czym dodała.-On jest spokojny.  
-No to czemu ten chłopak poszedł co?! Bez powodu by się tak nie uwijał!-warczała dalej.  
-No ale co Paweł zrobił?!-spytała wkurzona Marta.- Cały czas mówisz że on ale nie mówisz co zrobił takiego!  
-Nie wiem...on się patrzył w stronę Pawła i nagle się...przestraszył i odszedł..-wypowiedziała to jak maszyna.
-Z nim to wyjaśnij...to w końcu Paweł to podobno zrobił...tak?-Marta odpowiedziała spokojniej.  
-Masz rację...zatłukę go...-rzuciła wściekle po czym ruszyła mocnym krokiem do pokoju Pawła.  
Wpadła do niego jak burza i podeszła do Pawła. Zamknęła mocno klapę laptopa i spojrzała mu w oczy gdy tylko odwrócił się przodem do niej. Patrzyła mu głęboko w oczy jak by go chciała zabić.
-Co zrobiłeś?! On mi się podobał! Czemu poszedł co ?! Mów!-wrzeszczała na cały dom.
-Tylko się na niego patrzyłem...-rzucił spokojnym i niewinnym tonem patrząc w jej oczy.-A ja Tobie się wczoraj podobałem? Czy ze mną się rżnęłaś bo nic innego w okolicy nie było?-pytał spokojnie patrząc jej w oczy pustym spojrzeniem.
-Raz się rżnęliśmy, a Ty się przywaliłeś do mnie!-wrzasnęła tak że z pewnością było słychać w całym domku.-Co Ty sobie wyobrażasz dupku!?  
Zamilkł i patrzył w jej oczy z wyzwaniem. Chciał ją sprowokować do czegoś więcej. Wiedział że jeśli jest wściekła i za chwilę wyrzuci z siebie wszystko.
-Psujesz mi moje pieprzone wakacje! Miałam się dobrze bawić a Ty idioto się nam wjebałeś do tego domku! Po co tu przyjechałeś?! Co? Wiesz dobrze że Cię tu nie chciałam!-wrzeszczała jak opętana, stała blisko niego patrząc mu w oczy wściekle.-Wynoś się stąd! Mam Cię dość!
Paweł opuścił wzrok i wbił go w podłogę. Spojrzał kilka razy jej w oczy po czym znów gapił się w podłogę.  
-Nie wiem już po co...-rzucił cicho i wstał powoli po czym patrząc jej w oczy pocałował ją namiętnie w usta.  
Aga delikatnie odwzajemniła lecz po chwili jak gdyby się opamiętała. Odepchnęła mocno go od siebie po czym spoliczkowała z całej siły. Spojrzał na nią, nie wiedział co ma czuć. Patrzył w jej oczy i stał cicho.
-Co Ty sobie wyobrażasz co?!-wrzasnęła mu w twarz.-Wynoś się stąd! Wracaj do domu dupku i nie zatruwaj mi wakacji! Rozumiesz?!
-Wyjdź...-powiedział łagodnie po czym dodał.-Nie wyjadę stąd...i nie odwalę się od Ciebie.-mówił to spokojnie i stanowczo patrząc w jej oczy.  
Usiadł jakby nic się nie stało i odwrócił się bokiem do Agi otwierając laptopa. Znów zaczął grać. Ona stała jak wryta, nie poznawała go. Myślała że odpuści i wyniesie się jak rok wcześniej. Tym razem nie miał takiego zamiaru. Patrzyła chwilę na niego po czym wyszła.
Paweł grał tak jakiś czas gdy ktoś zapukał do drzwi po czym wszedł. Była to jego siostra. Spojrzał na nią i uśmiechnął się słodko. Siedział sobie wygodnie.
-Czy ja dobrze słyszałam?-spytała łagodnie Marta po czym dodała.-Ty z Agą...?
-Ale o co Ci chodzi?-spytał niewinnie spoglądając siostrze w oczy.-Bo nie wiem...
-Oj nie udawaj...Aga tak się wydarła że pewnie na plaży byłoby słychać...-powiedziała z przekonaniem Marta.-To prawda?
-Tak...-powiedział smutniejąc nieco i dodał.-To było głupie...Znaczy...ona...nie ważne nie gadajmy o tym już. Ok?
-No dobrze...-rzuciła niechętnie jego siostra i przytuliła swojego brata od tyłu lekko.-Nie przejmuj się...Agnieszka już taka jest...
-Wybacz ale chcę pobyć sam..-rzucił łagodnie po czym dodał.-Wyjdziesz?  
-Tak tak...-rzuciła Marta i wyszła szybko.
Siedział tak grając sobie do późnego wieczora. Gdy już mu się to znudziło wyłączył laptopa i wziął ze sobą bokserki. Swój krok skierował do łazienki i zamknął drzwi na klucz za sobą. Rozebrał się i wszedł pod prysznic po czym puścił wodę. Spokojnie się umył po czym osuszył swoje ciało i ubrał bokserki. Ruszył do swojego pokoju, położył się do łóżka. Leżał na boku, tyłem do drzwi.  
Przysnął już padnięty kiedy poczuł coś na plecach. Po chwili jakby się przebudził ale to uczucie nie mijało. Czuł jakieś drobne dłonie na brzuchu które go dotykały coraz mocniej. Zamarł na chwilę, jego oddech zwolnił. Zapalił lampkę i odwrócił się szybko. Ujrzał Agnieszkę, patrzyła mu w oczy spokojnie i przywierała powoli ciałem do niego. Gapił się na nią zaskoczony i delikatnie powstrzymał ją kładąc dłonie na jej ramionach.  
-Co Ty robisz?-spytał cicho patrząc w jej oczy.
-Zamknij się...masz być cicho i się nie stawiać...-powiedziała spokojnie i weszła powoli na niego.-Rozumiesz?
-Nie, złaź ze mnie...-rzucił oschle patrząc w jej oczy.-Czego chcesz ode mnie? Złaź...
Spojrzała mu w oczy wściekła chwyciła jego dłonie mocno i oparła się na nich mocno.
-Paweł...mi się nie odmawia...-powiedziała mrucząc łagodnie.-Jeśli zaraz mnie nie zaspokoisz to będziesz cierpieć jak jeszcze nigdy w życiu.
Chłopak wściekł się po czym mocno zrzucił Agę z siebie. Wylądowała obok niego, sam nie wiedział czemu chwycił ją za nadgarstki i przyparł do łóżka.
-Jesteś nieznośna!-powiedział uniesionym tonem.-Ze wszystkimi się tak rżniesz?! Jak nic nie dopadniesz to przychodzisz do mnie?!  
Aga jakby nie słyszała jego słów. Objęła go nogami i spojrzała mu w oczy. Przywarła do niego trzymając się nogami.  
-Pawełku, nie jest tak...zajmij się mną proszę...-szepnęła słodko patrząc w jego oczy.
-Nieznośna jesteś...-rzucił cicho po czym zszedł z niej.
Leżał cichutko obok niej, myślał o tym czemu ona się tak zachowuje. Poczuł na swoim członku jej dłoń. Jej drobna rączka gładziła jego jądra i penisa przez bokserki. Agnieszka delikatnie położyła się na boku i położyła głowę na jego klatkę. Weszła lekko na niego pocałowała go w usta namiętnie. Patrzyła mu w oczy i uśmiechała się łagodnie. Miała na sobie tylko koszulkę męską która byłą dla niej zbyt duża. Klęcząc przy nim zdjęła ją i położyła obok niego. Pokazały mu się jej przepiękne piersi i dokładnie ogolona szparka.  
-Niemożliwa jesteś...-rzucił cicho i wbij w nią wzrok po czym spojrzał na koszulkę.-Ej to moja koszulka...szukałem jej jak wróciliśmy w zeszłym roku z wakacji...Ty mi ją ukradłaś?  
-Może. Cichutko już, zajmij się mną.-zamknęła mu usta rączką i uśmiechnęła się słodko.  
Bez słowa już wsunęła się wyżej i usiadła mu okrakiem na twarzy. Poczuł na ustach ciepło i wilgoć jej szparki. Poczuł jak ją przyciska mu do ust aby się wziął do pracy. Powoli zaczął ją lizać od pośladków do łechtaczki. Całą szerokością języka pieścił jej szparkę. Mruczała cichutko z rozkoszy, podobało jej się to co robi Paweł. Czuła jak mocno ociera jej dziurkę swoim chropowatym językiem. Jej cichutkie jęki wypełniały pomieszczenie. Jej dłonie spoczęły na jego głowie a paluszki wplotła w jego włosy. Jego usta chwyciły jej łechtaczkę i zaczęła ją ssać delikatnie. Poczuła jak przyssany drażni ją językiem w ustach. Jęknęła po chwili głośniej a z jej szparki poleciał jej nektar. Paweł starał się spić wszystko, miał całe mokre usta. Agnieszka powoli zsunęła się powoli w dół. Paweł czuł na sobie mokry pasek pozostały po jej wilgotnej dziurce.  
-Mało mi....-jęknęła słodko i pocałowała go namiętnie w usta, wsunęła do nich język.
Paweł mimowolnie odwzajemnił. Poczuł na swoim kroczu jej dłoń, sprawdzała czy jest gotowy. Gdy wyczuła że jest już odpowiednio twardy zsunęła się po nim i ściągnęła jego bokserki. Wyciągnęła prezerwatywę z jego portfela leżącego na szafce nocnej i po otwarciu paczuszki naciągnęła na jego twardego członka. Z uśmiechem na twarzy znów wspięła się i chwyciła jego członka nakierowując sobie go do małej. Jak tylko wyczuła go w sobie mocno dosiadła Pawła. Spojrzała mu mdłym wzrokiem w oczy i zaczęła coraz mocniej go ujeżdżać. Jej piersi podskakiwały w spokojnym rytmie jej podskoków. Jego oczy spoczęły na podskakujących piłeczkach. Agnieszka zaczęła wpadać w trans, coraz mocniej i szybciej na nim podskakiwała. Wchodził do samego końca jej dziurki. Jego jądra były zgniatane przez jej pośladki. Jej jęki były coraz głośniejsze ale starała się nad nimi panować w końcu Marta spała parę ścian dalej. Jej dłonie spoczęły na jego twardej klatce. Patrzyła mu w oczy coraz mocniej podskakując na jego penisie. Wbijała paznokcie w skórę jego klatki. Czuła twarde mięśnie, które napinał z rozkoszy i bólu który sprawiały mu jej paznokcie. Podświadomie zaczął ją dobijać do końca, jęczała coraz głośniej czując jak ją wypełnia. Oboje zbliżali się do końca. Aga przestała nad sobą panować, jej jęki stały się intensywne i głośne. Wyła wręcz z rozkoszy. Po chwili poczuła ogromny orgazm, przeszył ją mocno. Gdy dochodziła poczuła jak jego penis zaczyna drgać. Wiedziała że on też już skończył. Opadła z sił, położyła się na niego i wtuliła się lekko. On delikatnie wysunął swojego członka z niej. Gdy już doszła do siebie spojrzała mu w oczy i zeszła szybko z Pawła. Ubrała w pośpiechu ukradzioną mu koszulkę i wybiegła z pokoju. Został sam, ściągnął gumkę po czym związał ją zamyślony. Wrzucił do kosza i ubrał bokserki. Zgasił lampkę i otworzył okno. Rzucił się na łóżko wykończony i nieco rozgoryczony zachowaniem Agnieszki. Zasnął wykończony wrażeniami całego dnia a szczególnie wieczoru.

Mam nadzieję że podobało się wam opowiadanie. :) Zapraszam do komentowania i pisania wiadomości prywatnych. Może macie jakieś wskazówki?-zapraszam. :)

MrocznyAssasyn

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3373 słów i 18125 znaków.

7 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • NeedMoar

    Planujesz następną część? :D Bo historia może coś jeszcze zdziałać ;)

    13 sie 2014

  • Erotoman

    Super. Nie mogę się doczekać kolejnej częsci

    21 lip 2014

  • Kikot

    Pisz dalej! Niesamowite i czekam na następną część :sex2:

    14 lip 2014

  • ZicO

    Świetnie! Czekam ;)

    13 lip 2014

  • ryoko

    Będziesz pisał następną część?

    13 lip 2014

  • grafoman

    Nu dawaj dawaj ...

    13 lip 2014

  • volvo960t6r

    Super opowiadanie...

    13 lip 2014