Feminizacja u pani od polskiego – cd
Własności damskich fatałaszków
Dzisiaj obudziłem się o wiele wcześniej niż zazwyczaj. Za oknem świeciło słońce i zapowiadał się ciepły, bezchmurny dzień. Tej nocy pierwszy raz zdecydowałem się na spanie w jednej z haleczek, które już miałem u siebie w domu. Wybór padł na tę, którą dostałem od Leny, gdy pierwszy raz byłem u niej w domu, czarną stylonową z czarną koronką. Już pierwszym razem ta haleczka zadziałała na mnie, a zwłaszcza na mojego członka, mocno obezwładniająco. Tym razem również tak było, a mój członek zakryty powabnym, delikatnym materiałem, prężył się i pulsował powodując falowanie dolnej części haleczki. Gdy zacząłem o tym myśleć, uświadamiając sobie, że właściwie to każdy kontakt z halkami miał taki sam efekt. Im dłużej rozmyślałem o działaniu haleczek na członka, tym bardziej dojrzewałem do myśli, aby spróbować trochę pogłaskać członka, jedną z nich. W zasięgu ręki miałem kilka haleczek, więc sięgnąłem jedną z nich. Trafiłem na białą stylonową halkę z białą i czarną koronką i po chwili odsłaniając czarną halkę, zarzuciłem ją na dość solidnie naprężonego członka. Od razu poczułem, czym to się może skończyć, więc poddałem się upojnemu zniewoleniu. Kilka obszernych przeciągnięć białej halki wzdłuż mojego członka, dość mocno mnie rozanieliło. Gdy chwyciłem go poprzez kilka warstw zmiętego materiału haleczki, poczułem napływającą rozkosz, która zaczęła mnie pchać dalej. Rozpocząłem więc ruchy posuwiste, powodując to, że skórka na główce wraz z halką przesuwała się tam i z powrotem obezwładniając mnie coraz bardziej. Dodatkowo wystające fragmenty halki głaskały moje łono i przestrzeń między rozchylonymi udami. Po kilku głębokich, szybkich i dość ostrych ruchach posuwistych, poczułem, że wytrysk i orgazm stał się nieunikniony. Zwolniłem dość znacznie ruchy posuwiste, aby wydłużyć chwile zadowolenia. Niestety zrobiłem to zbyt późno i kolejny ruch nasuwający halkę na członka wywołał upragniony wytrysk. Lepka, gęsta i śliska ciecz rozkoszy zaczęła wypełniać stylonowy materiał mojej haleczki. W tym momencie rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Pierwszy spazm orgazmu targnął moim ciałem wywołując silny skurcz, który unieruchomił mnie na chwilę, a następnie wywołał serię orgazmowych drgawek. Po kolejnych dwóch lub trzech wytryskach, skończyły się one, a spazmy i drgawki stawały się coraz słabsze. Dzwonek u drzwi rozległ się po raz drugi i mimo szalejącej rozkoszy, zmusiłem się do wstania z łóżka i chwiejnym krokiem poszedłem w kierunku drzwi. Kolejne, chaotyczne ruchy mojej ręki wzdłuż czlonka w objęciach halki, doprowadziły moje samozniewolenie do końca. Wyrwany ze słodkiej rozkoszy, otworzyłem drzwi. Moja czarna halka zsunęła się zasłaniając moje łono i rękę trzymającą poprzez białą haleczkę, zniewolonego członka. Była to Lena, która wymownie spojrzała na odstającą halkę i moją rękę. Niezbyt zadowolona z tego, co zobaczyła, karcąco powiedziała:
- Nikolu! Coś ty zrobiła. Kto ci pozwolił na samozniewolenie. Oby to był ostatni raz, chyba że ci pozwolimy.
- To przez zniewalające i obezwładniające własności materiału haleczki. Nie mogłem się oprzeć pokusie, a gdy już zacząłem, nie byłem w stanie przerwać. - Odpowiedziałem tonem, jakbym chciał przeprosić.
- No dobrze! Ale w przyszłości pamiętaj o naszych zasadach szkolenia. - Dodała Lena.
- Dobrze! - Odpowiedziałem.
- Dogadzać ci i zaspakajać twojego członka, będziemy razem z Gabrysią, Magdą i Dagmarą. - Dodała moja nauczycielka.
- A tak przy okazji. Jak radziłaś sobie, zanim trafiłaś do mnie. Z tego co wiem, ja byłam twoją pierwszą kobietą. - Zapytała z zaciekawieniem, Lena.
- Pierwszy raz odkryłem całkiem przypadkowo, że obejmowanie, głaskanie i masowanie czlonka jest bardzo przyjemne. Po długim czasie, gdy zajmowałem się nim wystarczająco dlugo, mój członek osiągał stan nasycenia tym, co nazwałem gilgotkami. Członek osiągał stan, jakby orgazmu, lecz bez wytrysku. Po kilku latach, gdy zacząłem obejmować dłonią całego członka i wykonywać ruchy posuwistozwrotne, gilgotki stawały się coraz mocniesze, a członek, po osiągnięciu maksymalnej rozkoszy, był tak wyczerpany, że chęć jego dalszego zaspakajania mocno malała. W ten sposób mogłem samodzielnie zaspakajać mojego członka nawet kilka razy dziennie. Któregoś razu nastąpiło coś, co mnie nieco zaskoczyło. Otóż spazmy orgazmu stawały się coraz silniejsze i towarzyszyły im wytryski gęstej i śliskiej cieczy rozkoszy. Pierwszym razem było ich chyba pięć i dość obficie tryskały na pościel i najbliższe otoczenie łóżka, zwłaszcza że podczas orgazmu trochę mną rzucało i trudno było skierować wytryski w jedno miejsce. Najczęściej gilgotkami zajmowałem się leżąc w łóżku. Po chwili przyjemności musiałem posprzątać i aby sobie ułatwić, musiałem coś wymyśleć. Rozwiązanie przyszło samo i jeszcze tego samego dnia. Gdy podczas dochodzenia do wytrysku i orgazmu, zdążyłem sięgnąć po moją białą, bawełnianą podkoszulkę i zarzucić ją na członka. Wtedy moje wytryski trafiały do miłego w dotyku materiału i sprawiały o wiele więcej przyjemności niż zniewalaniem gołą ręką. Miałem kilka ulubionych majteczek i podkoszulek, w których osiągałem spełnienie. Musiałem teraz je prać, ale było to łatwiejsze niż pranie pościeli i sprzątanie otoczenia. Dodatkowo zniewalanie majteczkami lub podkoszulkami było o wiele przyjemniejsze. Z czasem kilkanaście moich majteczek i podkoszulek przeznaczyłem tylko do zniewalania członka, między innymi czerwone majteczki i białą podkoszulkę, w którą zastałem zniewolony przez ciebie i granatową podkoszulkę, którą dogodziła mi Magda. Później miałem ich znaczenie więcej. Dopiero, gdy trafiłem do ciebie, poznałem rozkosz dostarczaną poprzez haleczkę, a później inne kobiece fatałaszki. Początkowo haleczki i elastyczne majteczki rozanielały mnie tak, że momentalnie stawałem się obezwładniony i całkowicie uległy.
- Cudownie! Jak już wiesz, Gabrysia, Magda i ja również lubimy ręczne robótki. Tego ci u nas nie zabraknie. - Wtrąciła Lena.
- Gdy któraś z kobiet zajmowała się zniewoleniem z użyciem damskich fatałaszków, doznania rozkoszy były jeszcze większe i bardziej obezwładniające. Już pierwszy kontakt mojego członka z haleczkami nie pozwalał mi nawet na obronę. Staję się wtedy całkowicie uległy. - Odpowiedziałem z lekkim zawstydzeniem.
- To cudownie. My wszystkie lubimy dominować i twoja uległość jest zupełnie normalna. - Dodała Lena.
- Jest jeszcze coś. Kiedyś ogoliłem swoje łono wokół członka. Pierwszy kontakt delikatnego materiału podkoszulki sprawiał o wiele mocniejsze wrażenia podczas przeciągania. A gdy byłem pierwszy raz u ciebie i po ogoleniu łona, zsunęła się po nim delikatna, czarna haleczka, omal nie doznałem błogiego orgazmu.
- A jak podobają ci się kontakty z naszymi cipkami? - Spytała po chwili.
- One są cudowne. Zniewalają mnie całkowicie, powodując uroczą bezbronność. - Odpowiedziałem.
- To mi się podoba. Lubię twoją całkowitą uległość i nad nią panować. - Powiedziała Lena.
- Przynajmniej mnie nie zgwałcisz. Ale próbować możesz. - Dodała po chwili.
Spotkanie u Leny
Tego dnia byłem umówiony z Leną, w jej mieszkaniu. Po wstaniu i codziennych czynnościach, założyłem czarny, elastyczny biustonosz z wkładkami, również czarne, elastyczne majteczki i poszedłem do lustra, aby ocenić wybór bielizny. Członek uwięziony w dość ciasnych majteczkach, mocno się prężył i pulsował, lecz nie miał na tyle siły, aby przezwyciężyć docisk do łona. Dalej założyłem białą, dość obcisłą koszulkę z krótkim rękawkiem i dość obszerną spódnicę z delikatnego materiału w kwiatki na gumie w pasie. Oceniłem, spoglądając w lustro, że jest całkiem nieźle. Po chwili byłem już na klatce schodowej, a po przejściu dwóch pięter pod drzwiami do mieszkania Leny. Nacisnąłem przycisk dzwonka i otworzyła mi Lena mówiąc:
- A. To ty. W pierwszej chwili nie poznałam. Wejdź do pokoju, usiądź w fotelu i poczekaj.
Lena skierowała się do łazienki, a ja usiadłem i chciałem obejrzeć leżący na ławie katalog. Jednak go nie obejrzałem, bo moją uwagę przykuł odgłos rozmowy zza drzwi do drugiego pokoju. Rozpoznałem głosy Magdy i Gabrysi. Początkowo nie starałem się słuchać, o czym mówiły, lecz po chwili, gdy usłyszałem swoje nowe imię, zainteresowałem się. Magda zaczęła od pytania:
- Zauważyłaś może, jak członek Nikoli reaguje na kontakt z haleczkami?
- Jasne! Po doprowadzeniu do orgazmu dłużej się pręży i całkowicie nie opada. - Odpowiedziała Gabrysia.
- Podczas pierwszego kontaktu z haleczkami również szybciej się podnosi i mocniej się napręża. Dodała Magda.
Słuchając tej rozmowy wstałem i poszedłem w kierunku drzwi, zza których dobiegała rozmowa. Będące tam kobiety zorientowały się, że jestem tuż obok i obie wyszły z pokoju zanim zdążyłem podejść do drzwi.
- Cześć Nikolu! Dobrze, że już jesteś. - Powiedziała Gabrysia.
W tym czasie Magda podeszła do mnie od tyłu, objęła mnie lewą ręką pod pachami i biustonoszem, a prawą zaczęła zsuwać ze mnie moją spódnicę.
- Zobaczymy, czy masz majteczki. Wiesz, że bez nich, twoja falująca spódnica lub sukienka mogłaby cię zdemaskować. - Powiedziała Magda, gdy moja spódnica była już w połowie ud. Dalej już osunęła się sama na podłogę, a ja zostałem w majteczkach, biustonoszu i koszulce. W międzyczasie mój członek uwięziony w elastycznych damskich majteczkach dokazywał dość mocno, ale mimo mocnego naprężenia, nie był w stanie ich uchylić, czy też wysunąć się spod gumki. Magda widząc moje zmagania z majteczkami, powiedziała z zachwytem i delikatnym uśmiechem:
- Widzę, że twój mały musi jeszcze trochę poćwiczyć. - Nie martw się! Zadbamy o twoje szkolenie. - Dodała Gabrysia.
Teraz Magda przyłożyła prawą dłoń do mojego naprężonego członka i skierowała mnie w kierunku kanapy, na której mnie położyła. Gdy już leżałem, moje nogi pozostały oparte na podłodze. Magda zaczęła zsuwać moje czarne, elastyczne majteczki a po chwili mój fikający członek wyprostował się i stanął naprężony do góry. Magda sięgając, leżącą obok, białą haleczkę z czarną i białą koronką, powiedziała z zadowoleniem:
- Mam niezły pomysł!
Teraz złożyła haleczkę wzdłuż na pół, zbliżała ją do mojego członka, a po chwili dolna część halki z koronkami zaczęła go owijać. W ten sposób Magda owinęła członka dość ciasno, pięcioma zwojami. Na koniec związała ramiączka halki tuż przy moim ogolonym łonie, aby się nie zsuwała. Ciężar i ściskające objęcia stylonowej halki sprawiały bardzo przyjemne wrażenia. Gdy członek się mocniej naprężył i zwiększył swoją objętość, haleczka mocniej zacisnęła się na nim, przez co lepiej się trzymała. Teraz Gabrysia nawinęła w ten sam sposób kolejną, czerwoną haleczkę zakończoną koronkami. Po chwili Magda dołożyła jeszcze trzecią halkę, czarną z białą koronką. Całość spowodowała, że mój uwięziony halkami członek, czuł się podobnie, jak w objęciach pochwy. Jego pulsowanie w stanie naprężenia było o wiele przyjemniejsze niż bez takiego, uroczego owinięcia. Dodatkowo nawinięte haleczki dość mocno pobudzały do niekontrolowanych naprężeń i pulsowania. Lena wychodząc z łazienki, spojrzała na pulsujące haleczki nawinięte na członka i spytała:
- Co tu się dzieje?
- A! Niezły pomysł. Chyba mi się podoba. - Dodała po chwili, gdy zorientowała się w sytuacji.
Teraz Gabrysia sięgnęła moje elastyczne majteczki i chcąc je założyć, nasunęła na moje uda.
- Zostawcie na jej członku jedną halkę i dopiero załóżcie majteczki. Jest ich za dużo i utworzony wzgórek będzie zbyt widoczny, gdy Nikola założy spódnicę.
Teraz Magda odwinęła czarną i czerwoną haleczkę oraz dokończyła zakładanie majteczek, a Gabrysia założyła mi spódnicę. Muszę przyznać, że mój członek uwięziony owiniętą halką odczuwał delikatną przyjemność, która nie dawała już myśleć o niczym innym. Jak to się stało, że wcześniej, zanim poznałem Lenę, pierwszą z kobiet, która mi dogodziła, nie wpadłem na to, że również tak można zabawić mojego członka. Gdy już byłem gotowy, Lena powiedziała:
- Jestem umówiona z koleżanką w sklepie z kostiumami kąpielowymi. Musimy coś kupić Nikoli, abyśmy mogły jechać latem nad jezioro.
Napastowanie w autobusie
Po chwili byłyśmy już w drodze na przystanek autobusowy. Miałem jechać przebrany za dziewczynę, więc pojawiło się u mnie poczucie lęku, którego doznałam podczas mojego pierwszego wyjścia na dwór. Gdy podjechał autobus, wsiadłem wraz z "moimi" kobietami środkowymi drzwiami. Ponieważ był już spory tłok, mimo że był to drugi przystanek, musiałyśmy stać. Stanąłem w mniej więcej w środku przestrzeni przeznaczonej dla stojących. Gabrysia z Magdą stanęły dość daleko, a Lena stała bokiem najbliżej mnie. Za mną stały dwie kobiety w wieku około pięćdziesiątki. Obie były dość pulchne, a mimo to dość atrakcyjne i mogły się podobać. Na wszelki wypadek stanąłem do nich tyłem, aby nie prowokować przyglądania się mi. Zdaje się, że nikt na mnie nie patrzył, więc nieco mnie to uspokoiło. Na następnym przystanku dosiadło sporo ludzi, więc ścisk zrobił się o wiele większy. Członek uwięziony owiniętą halką prężył się niesamowicie, wyprostowany do góry i tylko dzięki elastycznym majteczkom cały czas dolegał do łona. Moja spódnica maskowała co prawda dość spory wzgórek, ale gdybym nim kogoś dotknął, mógłbym być zdemaskowany. Naturalnym odruchem starałem się odsunąć do tyłu, ryzykując kontakt z ciałem kobiet. Cały czas myślałem już tylko o nich i niemal nie oparłem się nie. Gdy autobus ruszył, poczułem, że moja spódnica zaczęła się unosić odsłaniając moje nogi. Po chwili na udach poczułem dłonie, które od razu zaczęły przesuwać się w stronę moich majteczek. Autobus lekko szarpnął, więc odruchowo przesunąłem lewą nogę stając w lekkim rozkroku. W tym czasie jedna z dłoni masowała mojego mocno naprężonego członka, ciasno owiniętego haleczką, a druga, z lewej strony zaczęła się wsuwać pod gumkę majteczek. Sparaliżował mnie strach, aby nikt inny tego nie zauważył, więc stojąc nieruchomo, poddałem się woli, najprawdopodobniej jednej z kobiet stojących za mną. Członek uwięziony w haleczce i elastycznych majteczkach prężył się i pulsował niesamowicie, gdy dłoń kobiety zsunęła się ze wzgórka przesuwając się w stronę gumki majteczek z drugiej strony. Po chwili moje majteczki zsunęły się do połowy uda, a naprężony członek owinięty halką zaczął mocno pulsować. Zdaje się że uderzył nawet kilka razy o udo kobiety stojącej naprzeciw mnie. Stała tak blisko mnie, że nawet nie mogła spojrzeć w dół, a sądząc po jej reakcji, chyba tego nie zauważyła. W każdym razie przeżyłem chwilę grozy. W międzyczasie lewa dłoń mojej gwałcicielki, objęła mojego członka poprzez białą haleczkę i dość delikatnie zacisnęła się na nim. Niebawem rozpoczęły się ruchy posuwiste. Pomyślałem tylko:
- Co będzie w czasie orgazmu? Zniewolenia członka przez kobiety zawsze kończyło się silnymi spazmami a nawet wierzganiem z rozkoszy. A co, jak krzyknę w szczytowej chwili. Dodatkowo, odczucia błogiej rozkoszy, podczas gdy członka zniewalała kobieta, były o wiele silniejsze. Napływająca rozkosz odsunęła nieco te myśli, a ja musiałem się skupić na tłumieniu rozanielenia, które mogłaby zauważyć kobieta stojąca naprzeciw mnie. Ruchy posuwiste dłoni wzdłuż członka były cały czas dość delikatne i bardzo obszerne, więc obezwładniająca mnie rozkosz nasilała się niesamowicie. Spojrzałem w dół, a moja spódnica mocno falowała w rytmie ruchów posuwistych. Miałem ochotę głośno jęknąć w wyniku napływającej rozkoszy, a musiałem tłumić nawet grymasy rozkoszy. Autobus zbliżał się do następnego przystanku, chociaż zdawało się, że nigdy nie dojedzie. Teraz gwałcąca mnie kobieta przyspieszyła swe ruchy posuwiste i w chwili, gdy autobus się zatrzymał, nastąpił pierwszy obfity wytrysk cieczy rozkoszy do owiniętej halki. Poczułem upojne ciepło i wilgoć lepkiej, gęstej i śliskiej cieczy rozkoszy wypełniającej moją haleczkę. Silny skurcz wywołał silny spazm orgazmu, który momentalnie naprężył moje zniewolone ciało. Starałem się stać nieruchomo, aby nikt nie dostrzegł mojego zniewolenia. Sądząc po reakcjach stojących obok kobiet, chyba się tym razem udało. Nawet Lena nie odwróciła się w moim kierunku. Dwa kolejne obfite wytryski trafiały do halki, wzmagając kolejne spazmy orgazmu. Kolejne ruchy posuwiste dłoni mojej gwałcicielki na szczęście zaczęły powoli rozładowywać mój orgazm i łatwiej było mi tłumić jego objawy. Gdy gwałcąca mnie kobieta puściła zniewolonego członka, poczułem niesamowitą ulgę, a mój członek w objęciach mokrej halki nadal solidnie się prężył i pulsował. Odetchnąłem z ulgą, nie spodziewając się, że to jeszcze nie koniec. W tym momencie mojego członka chwyciła dłoń z prawej strony i niemal od razu rozpoczęły się ruchy posuwiste. Nie spodziewałem się, że tak szybko, znowu zapragnę kolejnego zniewolenia. Ruchy posuwiste wzdłuż mojego zniewolonego członka były zdecydowanie inne, nieco płytsze i bardziej szarpiące, chociaż równie obezwładniające.
- Jednak to obie kobiety zniewalały. - Pomyślałem i znowu oddałem się rozkoszy.
Tuż przed następnym przystankiem nastąpił pierwszy obfity wytrysk cieczy rozkoszy w tym zniewoleniu. Spazmy orgazmu tym razem były wyjątkowo silne, chyba na złość, żeby trudniej się ukryć. Znowu musiałem mocno tłumić przejawy orgazmu, co chyba się udało, choć tym razem nie miałem pewności. Podczas ostatniego wytrysku autobus się zatrzymał, a Lena odwracając głowę w moim kierunku, skinęła na mnie, dając znać, że tutaj wysiadamy. Kobieta stojąca przede mną spojrzała mi prosto w oczy i niedwuznacznie się uśmiechając, odsunęła się nieco, robiąc mi miejsce. Doznając kolejnych spazmów, rozładowującego się orgazmu, wysiadłem z autobusu. Zerknąłem jeszcze w kierunku kobiet, które mi dogadzały. Obie były w podobnym wieku, również dość atrakcyjne i zachowywały się tak, jakby się nie znały i jakby się nic nie stało. Korzystając z okazji, że nikt na mnie nie patrzył, chwyciłem majteczki poprzez spódnicę i delikatnie podciągając i uchylając, nasunąłem na członka owiniętego przemoczoną wytryskami, halką. Mój nadal, choć o wiele słabiej, naprężony członek, pulsował w objęciach halki i opinających go elastycznych majteczek. Magda, Gabrysia i Lena wysiadły tuż przede mną i ruszyłyśmy w kierunku sklepu. Ponieważ spazmy kończącego się orgazmu, mocno mnie spowalniały, nieco zaniepokojona Lena zapytała:
- Nikolu! Chodź szybciej. Co ci się stało?
- Zostałem napastowany i zniewolony. Jeszcze jestem w stanie orgazmu. - Odpowiedziałem.
- To te pięćdziesiątki cię zniewoliły? Czemu nie zawołałaś, aby ci pomóc? - Spytała Magda.
- Nie mogłem. Wstydziłem się ujawnić przed pasażerami, że nie jestem dziewczyną i że zostałam zniewolony.
Wizyta w sklepie
Po chwili byłyśmy koło sklepu. Jako pierwszy pchnąłem drzwi i znalazłem się w środku. Gabrysia, Lena i Magda nie weszły za mną, więc zostałem sam. Na wycofanie się było już za późno, bo zostałem zauważony przez ekspedientkę. Uśmiechnęła się i zaprosiła do środka i zapytała o to, co może mi zaproponować. Ekspedientka była kobietą w podobnym wieku do Leny, Gabrysi i Magdy, lecz jak się później okazało nie była ich koleżanką. Ubrana była w uroczą białą sukienkę, która mi się niesamowicie spodobała. Jej dekolt przypominał biustonosz ze sztywnymi miseczkami. Część poniżej biustu była mocno marszczona i zakończona jedną, jeszcze bardziej marszczoną falbanką. Całość była wykończona dużą ilością koronek i wyglądała wspaniale i zachęcająco. Zdążyłem tylko pomyśleć, co kryje się pod sukienką. Biustonosz był właściwie niepotrzebny, ale niżej... Czy miała na sobie majteczki, czy nie, było na razie tajemnicą. Spojrzałem na kostiumy kąpielowe wykazując zainteresowanie, właśnie nimi.
- Które kostiumy wolisz jednoczęściowe czy dwuczęściowe? - Spytała ekspedientka przerywając moje fantazje.
- Jednoczęściowe chyba podobają mi się bardziej. - Odpowiedziałem bez namysłu.
- Który podoba ci się najbardziej? - Znowu spytała.
- Chyba ten. - Wskazałem na czarny, elastyczny kostium z usztywnianym i wymodelowanym biustonoszem.
- Idź do przymierzalni! Zaraz ci przyniosę kilka innych. - Zachęcająco wskazała mi kierunek.
Po drodze przyglądałem się półkom i wieszakom, na których znajdowały się przeróżne kostiumy kąpielowe. Oprócz nich był tu o wiele większy wybór niż w sklepie Magdy. Wybór byłby trudny, więc zdałem się całkowicie na to, co przyniesie ekspedientka. Po chwili byłem w przymierzalni, zdjąłem koszulkę, spódnicę i elastyczne majteczki. Na moim członku pozostała moja ciasno nawinięta halka wypełniona dowodem zniewolenia. Ponieważ mój członek znowu się mocniej naprężył, odwijanie haleczki trwało nieco dłużej. Po chwili zostałem w samym biustonoszu i wtedy ekspedientka zawołała:
- Nikolu! Chodź tu szybko, na chwilę.
- Skąd ona wie, jak nazwała mnie Lena? Pomyślałem. - Czyżby ona również znała Lenę? Jeżeli nie, to jak mam wyjść nago z przymierzalni?
- No chodź wreszcie! - Ponagliła ekspedientka.
Gdy byłem już koło kasy, gdzie ona siedziała, do sklepu weszła jakaś kobieta. Ekspedientka zauważając ją, rozkazała:
- Nikolu! Szybko usiądź na podłodze z tej strony kasy.
Wykonując polecenie, usiadłem na podłodze opierając się o ladę dokładnie pod urządzeniem do przyjmowania zapłaty. Kobieta, która zdążyła już wybrać swoje rzeczy do kupienia, właśnie podeszła do kasy. Ekspedientka chcąc podliczyć zakupy klientki stanęła dokładnie naprzeciw mnie w lekkim rozkroku. Jej urocza sukienka, mimo że dość krótka, nie odchyliła się zbyt mocno, aby dostrzec, co się pod nią kryje. Wsunąłem głowę pod sukienkę ekspedientki i okazało się, że majteczek na sobie nie miała. Moim oczom ukazała się lekko rozchylona pochwa i dokładnie ogolone łono. Między wargami pochwowymi sterczała, gotowa do zaatakowania, łechtaczka. W chwili, gdy klientka wróciła między regały, aby wybrać coś jeszcze, zdecydowałem się dopaść pochwę ekspedientki. Chwyciłem ja za uda i pocałowałem jej wargi pochwowe. Zaskoczona kobieta sparaliżowana pierwszą porcją rozkoszy, znieruchomiała momentalnie i poddała się zniewoleniu. Po chwili mój język dotarł do łechtaczki. Pomyślałem, że chciałbym raczej dopaść jej gniazdo rozkoszy moim mocno naprężonym członkiem, ale na razie musiała mi starczyć zabawa łechtaczką. Zauważyłem, że ekspedientka całkowicie się poddała rozkoszy, ale musiała ją tłumić przed klientką, która zaczęła zbliżać się do kasy. Uspokojony bezradnością ekspedientki zacząłem jej dogadzać na dobre. Mogłem obserwować jej uda, które w sposób niewidoczny zza lady, poruszały się tak, jakby chciały przyspieszyć swój orgazm. Mój język poruszał się coraz szybciej i od czasu do czasu zagłębiał się między wargi pochwowe, które stawały się coraz bardziej wilgotne od jej śluzu rozkoszy. Czułem, że ekspedientka zaczyna dochodzić, lecz obecność klientki cały czas ją blokuje. Dopiero w chwili, gdy ona wyszła, a ja usłyszałem odgłos zamykanych drzwi, rozluźniła się i poddała się orgazmowi. W pierwszej chwili sparaliżował ją spazm orgazmu, ugięła nogi w kolanach, oparła się na łokciach o ladę, objęła udami moją głowę przyssaną do pochwy i zaczęła sapać z nadmiaru rozkoszy. Zacząłem ssać jej pochwę i łechtaczkę powodując jej dalsze obezwładnienie. Niebawem jej wierzganie osłabło na tyle, że mogłem spokojnie wykończyć orgazm łechtaczki, delikatnymi i powolnymi ruchami języka. Teraz dopiero ekspedientka mogła się uwolnić od moich ust, nie tracąc nic ze zniewolenia. Mimo tego, że ekspedientka była całkowicie spełniona, była nieco rozzłoszczona tym, że dała się podejść i została zniewolona.
- Nikolu! Więcej tego nie rób. Ja będę decydować o rozkoszy swojej cipki i również twojego członka. - Powiedziała, powoli łagodząc ton.
- Przepraszam panią, ale to było silniejsze. Nie mogłem się oprzeć pokusie. Zaspokoić tak urocze gniazdo rozkoszy to niesamowita okazja. Chyba było pani dobrze? - Odpowiedziałem, chcąc załagodzić jej rozzłoszczenie.
- Żadna pani! Na imię mam Dagmara. - Odpowiedziała, już z zadowoleniem, jednocześnie odwracając uwagę od swojej uległości.
Zniewolenie przez ekspedientkę
Po chwili rozchyliła bardziej swoje uda i uwalniając moją głowę, uniosła się do pozycji stojącej. Nawet nie zdążyłem się poruszyć, gdy Dagmara zaczęła kucać. W momencie, gdy chwyciła mnie za ramiona, mój członek w nadziei na kontakt z jej pochwą, mocno zapulsował i prężył się w pełnej gotowości. Po chwili, coraz bardziej otwierające się wargi pochwowe oparły się o czubek mojego mocno naprężonego członka. Poczułem ciepło i wilgoć jej wnętrza, a moje ciało przeszyła pierwsza fala obezwładnienia. Powolny ruch warg pochwowych Dagmary zaczął zsuwać skórkę z główki mojego członka, która coraz bardziej zagłębiała się w jej ciele. Z każdym kolejnym centymetrem stawałem się coraz bardziej obezwładniony i uległy. Było mi już tak dobrze, że chciałbym jak najszybciej doznać spełnienia. Z drugiej strony, aby stan obezwładniającej i paraliżującej rozkoszy, trwał w nieskończoność. Ostatnią rzeczą, jaką udało mi się świadomie zaobserwować, to lekkie rozanielenie i uwodzicielski uśmiech gwałcącej mnie kobiety. Teraz Dagmara objęła mnie i przyciągnęła do siebie wtulając w swój dość obfity i pulchny biust opięty dekoltem jej sukienki. Moja głowa znalazła się na ramieniu Dagmary, a na mojej twarzy zarysował się grymas zadowolenia i rozanielenia. Tak więc kolejna "wizyta" mojego członka w ciele kobiety, zakończyła się moją całkowitą uległością i oddaniem się jej woli. Podczas dalszego nasuwania się pochwy Dagmary mój członek, mimo że niesamowicie naprężony, rozluźnił się i przestał pulsować, jakby chciał przedłużyć rozkosz i odwlec moment spełnienia, które już poczułem. Była to chwila, od której nie ma już powrotu. Dalsze nasuwanie się pochwy Dagmary powodowało nasilanie się rozkoszy i całkowite obezwładnienie. W momencie, gdy nasze łona połączyły się w błogim i upojnym uścisku, nastąpiła krótka chwila całkowitego bezruchu, po której pochwa kilka razy ścisnęła mojego całkowicie zniewolonego członka. W odpowiedzi mój członek mocno zapulsował i nastąpił pierwszy obfity wytrysk lepkiej, śliskiej i gęstej cieczy rozkoszy. Pochwa Dagmary i mój członek uwięziony w jej cipce, doznały upojnego orgazmu, podczas którego objąłem ją i mocno wtuliłem się w jej ciało. Nasze splecione ciała doznały pierwszego spazmu orgazmu. Dagmara cały czas starała się pozostać w bezruchu, a jedynie drgawki spowodowane orgazmem, wywoływały ledwo wyczuwalne ruchy posuwiste wzdłuż mojego bezbronnego członka. Kolejne dwa obfite wytryski wypełniły zniewalającą mnie pochwę, rozpoczynając powolne rozładowanie orgazmowej rozkoszy. Gdy orgazm i jego ostatnie spazmy się skończyły, Dagmara jeszcze dość długo nie zmieniała pozycji, jedynie słabiej się obejmowałyśmy. Gdy już zacząłem kontaktować z otoczeniem, Dagmara zmieniając pozycję, położyła mnie na podłodze, a sama przyjmując pozycję na łokciach i kolanach, rozpoczęła kolejne zniewalanie powolnymi i obszernymi ruchami posuwistymi. Znowu poczułem napływającą rozkosz i obezwładnienie. Zanim rozanieliło mnie do końca, pomyślałem tylko:
- Drugie zniewolenie z rzędu, a mój członek ciągle gotowy. To mi się zaczyna podobać.
Kolejne ruchy posuwiste obezwładniały mnie coraz bardziej, unieruchamiając mnie na dobre oraz spowodowały paraliżujące drgawki. Od tej pory zacząłem się zastanawiać, dlaczego w objęciach kobiety, która jednocześnie zabawia się moim członkiem, obojętnie czy ręcznie poprzez damskie fatałaszki lub bez, czy też swoją pochwą, moja uległość jest tak duża, że nie jestem w stanie odwzajemnić się aktywnością. Z drugiej strony upodobania do dominacji kobiet, które ostatnio poznałem, coraz bardziej mi się podobały i zaczęły mi odpowiadać, a nawet już nie chciałbym nic zmieniać. Tak więc warunki "szkolenia" postawione przez Lenę, Gabrysię, Magdę i teraz Dagmarę, odmieniły moje upodobania. Kolejne ruchy posuwiste pochwy Dagmary wzdłuż mojego bezbronnego, zniewalanego członka zbliżały mnie coraz bardziej do spełnienia. Poczułem, że przekroczył on granicę, zza której nie ma już powrotu. Dagmara również wznosiła się na szczyty rozkoszy, a jej ruchy posuwiste stały się teraz bardziej chaotyczne. Kolejny ruch nasuwający pochwę mojej gwałcicielki na członka zakończył się paraliżującym spazmem, który wywołał upragniony wytrysk cieczy rozkoszy. Pochwa Dagmary została wypełniona śliskim, lepkim i gęstym dowodem zniewolenia. Po kilku kolejnych wytryskach, zniewalające spazmy orgazmu jeszcze się nasilały, powodując silniejsze objęcia. Gdy ostatni spazm kończącego się orgazmu minął, Dagmara z pozycji na łokciach i kolanach, położyła się na mnie przygniatając mnie swym słodkim ciężarem do podłogi. Po kilku minutach, Dagmara znowu usiadła na mnie w rozkroku, aby po chwili z pozycji klęczącej zacząć powoli się unosić. Mój zniewolony, nadal solidnie naprężony członek, uwięziony w objęciach zniewalającej pochwy, zaczął się powoli wysuwać. Gdy już zostałem całkiem uwolniony z upojnej niewoli, również wstałem i na polecenie Dagmary, wróciłem do przymierzalni, aby kontynuować przymierzanie kostiumów kąpielowych. Podczas zakładania drugiego z nich, do sklepu weszła Magda rozpoczynając rozmowę z Dagmarą. Po chwili, gdy do rozmowy włączyły się Lena i Gabrysia, wiedziałem, że są już wszystkie "moje" kobiety. Teraz Lena spytała Dagmarę:
- I jak ci się podoba Nikola?
- Jest taka, o jakiej marzyłam. Nadaje się idealnie. Może być naszą Sissy-Maid - Odpowiedziała Dagmara prawie natychmiast.
- Uległość Nikoli jest nienaganna. Jej reakcje na kontakt z kobietą lub damskimi fatałaszkami również jest w porządku. - Dodała po chwili Magda.
- Zdaje się, że przebieranie Nikoli za dziewczynę, nie do końca się jej podoba, ale jest już o wiele lepiej niż na początku. - Stwierdziła Gabrysia.
- Nikolu! Chodź, pokaż się. - Przerwała rozmowę Dagmara.
Po chwili odsłaniając zasłonkę, wyszedłem z przymierzalni ubrany w dość obcisły, granatowy kostium kąpielowy z dekoltem w formie dość sporego biustonosza ze sztywnymi miseczkami z elastycznego materiału w kwiatki. Wsunąłem do niego wkładki, które okazały się za małe i górna część kostiumu nie wyglądała zbyt dobrze. Natomiast część majteczkowa kostiumu prezentowała się zdecydowanie lepiej. Mój mocno naprężony członek był mocno dociśnięty do łona i dzięki temu nie zwracał większej uwagi. Gdy byłem już w pobliżu lady, gdzie stały wszystkie kobiety, Lena z nieskrywanym zachwytem powiedziała:
- No nieźle! Mi się podoba!
- Wkładki do biustonosza w przypadku kostiumu kąpielowego, nie nadają się. - Stwierdziła Magda.
- Musimy wymyśleć coś innego. - Dodała Gabrysia.
- Chyba mam pomysł! Możemy zastosować... - Nie dokończyła Dagmara.
- Musimy też dopilnować, aby utrudnić kontakt Nikoli z innymi dziewczynami. Tu przebieranie się w damskie ciuszki powinno mocno pomóc. - Powiedziała Lena.
- Więc miałem zostać pokojówką i oddawać się posłusznie woli kobiet, które miały całkowicie nade mną panować. Chwile "na szczycie" były jednak tego warte i w ten sposób zostałem Sissy-Maid.
cdn.
W następnym odcinku: Wizyta Moniki.
Dodaj komentarz