Kontynuując część kolejną mojej historii, we wrześniu 1978 roku wyjechałem do Chełma do szkoły z internatem, siostra w tym roku została przyjęta do technikum w Ostrowcu świętokrzyskim, szkoła przyzakładowa huty szkła. W zawodówce siostra się kształciła się naw zawodzie szlifierz kryształów i w tym kierunku poszła do technikum. Brat od czasu do czasu przesyłał matce list z Kanady i w liście czasem było 20 czasem 50 kanadyjskich dolarów z czego matka była bardzo dumna i po całej wsi rozpowiadała jak to synkowi w Kanadzie dobrze się wiedzie. Uczyłem się przez rok w tej szkole i żadnych panienek nie poznałem więc nie będę się rozpisywał za dużo o tym Skończyłem pierwszą klasę ,wróciłem na wakacje do domu zadowolony, dostałem dwie nagrody, dwie książki, świadectwo dosyć dobre, oczywiście pochwaliłem się matce, pierwsze słowa matki były-- a gdzie masz świadectwo z religii? odpowiedziałem że gdzieś mam, no i zacząłem szukać tego świadectwa i oczywiście nie znalazłem na religię trzeba było chodzić dosyć daleko do kościoła na górce ja tam chodziłem oczywiście ale nie do kościoła tylko na tą górkę gdzie miałem piękną panoramę Chełma i nawet na religię się nie zapisałem bo już nienawidziłem tej instytucji i w końcu matce powiedziałem że chyba musiałem gdzieś zostawić w internacie i kupiła tą gadkę i miałem z tym spokój. Matka była dosyć ładną kobietą 1,65 m dosyć spore cycki tylko nigdy nie nosiła biustonosza i te cycki miała tak samo obwisłe jak większość kobiet u mnie we wsi i miała dosyć szerokie biodra, jak oglądałem stare matki zdjęcia nawet było jedno zdjęcie z ich ślubu, to matka była bardzo chudą kobietą, w późniejszych latach mi powiedziała że te biodra jej się rozeszły przy pierwszej ciąży a zapomniałem dodać że pierwszym dzieckiem matki które urodziła to była siostra Ewa, która właśnie zmarła przy porodzie, powód był taki że matka była bardzo wąska w biodrach i w latach 50 a konkretnie w 1956 roku jakaś szeptunka, dzisiaj można powiedzieć znachorka odbierała ten poród i po prostu nie dała rady i przez to ta moja siostra Ewa zmarła, dwa lata po tym urodził się najstarszy brat. Ojciec zwykły ,szary człowiek pracował ciężko od dziecka na budowach fachowiec z niego był bardzo dobry, potrafił zrobić piec kaflowy wybudować dom i zrobić dach, przedwojenna szkoła ale jak często powtarzał matce jak mu brzęczała że przychodzi wypity, to on zawsze jej mówił fachowca musi być czuć, mimo tego wszystkiego na wsi był szanowany przez to że bardzo był czynny i sporo w naszej wiosce domów ludziom postawił. Pod koniec wakacji matka mi mówi że jak chce wracać do szkoły to muszę albo dojeżdżać albo po prostu mam rzucić szkołę bo nie stać ich płacić za internat, oczywiście siostrze płacili za internat dostawała jeszcze jakąś kasę, oczywiście ciuchy i byłem w kropce, to ja mam wrócić do tego domu? postanowiłem się nie poddam i znajdę jakieś wyjście, spotkałem kolegę, starszego który chodził z bratem do podstawówki, naświetliłem mu temat i mówi do mnie jedz do Świdnika, tam Cię przyjmą, dostaniesz Internet za darmo, jeszcze Ci będą płacić jakieś pieniądze za naukę. Zasiał we mnie taką nadzieję że niewiele myśląc mówię do ojca, mimo że nie miałem kontaktu dobrego a ni z matką ani z ojcem ale z ojcem jeszcze szło coś załatwić, że potrzebuję trochę pieniędzy bo muszę pojechać do Świdnika bo tam mogę iść do szkoły i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu dostałem od ojca pieniądze. Na drugi dzień pojechałem do Świdnika załatwiłem papiery i od września poszedłem do 2 klasy zawodówki w Świdniku, tak jak mi kolega powiedział. Internet był za darmo , to już był rok 80.Co miesiąc dostawałem 750 złotych i dostałem karnet na obiady które jadłem na terenie zakładu, nasz internat to był taki stary powojenny barak przy ulicy Sportowej naprzeciwko klubu sportowego Avia Świdnik i byłem już w trzeciej klasie, kiedy kumple przyprowadzili a właściwie to ona sama przyszła Iza, taka miejscowa cichodajka, kto chciał mógł ją ruchać i przyszła po południu i pod wieczór i kolega Marian przyszedł pyta się czy chce podupczyć, bo oni już ją wszyscy wyobracali. Oczywiście wziąłem Izkę do siebie do pokoju, mieszkałem z dwoma kumplami którzy wyjechali do domu i byłem w pokoju sam ,więc Izka przyszła i dokładnie jej się przyjrzałem duże obfite piersi czarna dziewczynka, ładna, pierwsze co chciała to coś zjeść bo przyszła o 15:00 i o chłopaki ją posuwali a nikt jej nie nakarmił ,więc zrobiłem
kanapki, jak pojadła to oczywiście rozebrała się i położyła się na łóżku i czeka na mnie , mój sprzęt był gotowy, jak zdjąłem spodnie, to w jej oczach widziałem nie zachwyt ale przerażenie i powiedziała że możemy spróbować ale chyba nic z tego nie będzie, miałem 18 lat ,mój kutas miał 25 cm długości i 6,5 cm średnicy po obwodzie położyłem się na niej i jej wsadzić, niestety nie dałem rady Izka mówi może ja sama spróbuję, położyłem się na plecach próbowała na niego usiąść ale nawet nie włożyła ani centymetra powiedziała że nic z tego, chociaż Ci zrobię ustami i z trudem wielkim pomagała sobie rękami waląc mi konia doprowadziła że jej spuściłem się w ustach i byłem bardzo zaskoczony że można wziąć kutasa do buzi i tam się spuścić, kolejna moja nauka i i to mi uświadomiło że z czego do tej pory z czego byłem dumny, ze swojego olbrzymiego kutasa staje się moim przekleństwem, zdałem sobie sprawę z tego. że może tak być żadna dziewczyna nie będzie chciała się ze mną się pieprzyć i mi zostanie tylko masturbacja. W pracy poznałem rozwódkę, która była starsza ode mnie 6 lat pracowała na sąsiednim wydziale na montażu motocykla, I tak się złożyło że wylądowałem u niej w domu, nauczony doświadczeniem że u starszej będę mógł włożyć ,byłem pewny że znowu sobie po rucham i niestety Marysia jak zobaczyła mojego fiuta powiedziała--- chłopie z takim czymś ty idziesz do kobiety? chcesz jej krzywdę zrobić ? zabieraj się i uciekaj stąd, jeszcze bezczelnie zapytałem-- może mi ustami zrobisz , odpowiedziała że nic z tego, wypiłem herbatę i poszedłem ze stojącym fiutem, ze spuszczoną głową hotel no i oczywiście 3-4 razy dziennie musiałem sobie zrobić dobrze, bo nie mogłem normalnie funkcjonować, bo taki kołek mi przeszkadzał w pracy miałem robocze spodnie i skórzany pasek więc przyciskałem go paskiem i jakoś to leciało, po pewnym czasie nauczyłem się chodzić w szerszych spodniach i tak funkcjonowałem. Pod koniec 83 roku na nasz wydział przyszedł nowy kontroler jakości, Zygmunt ,stary pracownik zakładu, tylko był 4 lata w Libii, po wykonaniu przeze mnie jakichś tam detali a pracowałem na podzespołach do śmigłowca konkretnie na wirnikach i on odbierał moją robotę jak było coś źle musiałem poprawić przywieszał metryki oczywiście bo to były śmigłowce Mi 2 i metryki były w języku rosyjskim, kiedyś przyszedł do mnie i mówi że rozmawiał z majstrem i majster mu powiedział że już kiedyś pomagałem przy cyklinowaniu parkietów, powiedział mi że kupił mieszkanie trzypokojowe, jakiś fachowiec wycyklinował parkiety cykliniarką i przy ścianach zostały takie 3 cm paski gdzie maszyna nie doszła czy bym mu nie pomógł, to mi zapłaci . że nie będę stratny, oczywiście cierpiałem jak każdy młody człowiek na brak kasy, więc chętnie się zgodziłem umówiłem się z nim i chodziłem do niego przez tydzień w 3 dni zrobiłem największy pokój, następny był pokój mały gdzie miała ich sypialnia i na piątek został mi ostatni, średni pokój, przyszedłem zaraz po pracy i dałem się ostro do roboty, o 19 miałem skończony. W miedzy czasie żona Zygmunta w największym pokoju przygotowała kolację, byłem głodny więc szybko wpadłem pod prysznic i zasiedliśmy do stołu, Zygmunt postawił 0,7 wyborowej z pewexu ,jedliśmy. piliśmy wódkę ,rozmawialiśmy po3 kieliszku poczułem że jestem dość wypity, język zaczął mi się plątać. W pewnym momencie Zygmunt przeprosił i wyszedł do łazienki, Lucyna siedziała na przeciwko mnie na wersalce i wtedy zwróciłem uwagę że siedzi z mocno rozchylonymi nogami i nie ma majtek, zrobiłem się czerwony na twarzy. Lucyna mówi do mnie bym usiadł koło niej, gdybym był trzezwy pewnie bym uciekł ale usiadłem obok ,i wtedy zapytała czy mi się podobał widok ,odparłem że ma piękną cipkę ,to jeszcze szerzej rozchyliła nogi i powiedziała że mogę dotknąć jak mi się tak podoba ,odparłem co będzie jak w tym czasie wejdzie Zygmunt? uspokoiła mnie że tak szybko nie wyjdzie i włożyłem rękę pod spódnicę i znowu szok ,cipka Lucyny była gładka ja cipka Magdy,--zaskoczony? zapytała, golę ją dla celów higienicznych ,grzebałem przez chwilę i w tym momencie wyszedł z łazienki Zygmunt, byłem jak sparaliżowany ale on się tylko uśmiechnął i powiedział byśmy sobie nie przeszkadzali ,on chętnie do nas dołączy, i dopiero teraz zwróciłem uwagę ze przyszedł w samych slipkach i podkoszulku jego penis był w pełnym wzwodzie i wyrażnie odstawał, siedziałem teraz miedzy Lucyną a Zygmuntem, oboje przyklejeni do moich boków a naprzeciw stół ,gdybym chciał usiąść na fotelu nie mogłem, Zygmunt rozlał wódkę do kieliszków ,wypiliśmy i wtedy Lucyna sięgnęła ręką i wyjęła Zygmuntowi fiuta na wierzch, byłem skołowany, nie wiedziałem co się dzieje, Lucyna powiedziała masz tylko jedną rękę zajętą i wzięła mi prawą rękę położyła na penisie Zygmunta,-- zajmij się nim, powiedziała z uśmiechem, penis Zygmunta był bardzo twardy a delikatny zarazem, czułem jego ciepło i zacząłem delikatnie posuwać ręką w górę i na dół, wtedy Zygmunt rozpiął pasek moich spodni, rozsunął zamek rozporka i zaniemówił jak zobaczył co mi wyskoczyło ze spodni,-- no chłopie, tyle zdołał wydusić z siebie. Lucyna patrzyła wielkimi oczami z otwartą buzią, dotknęła ręką i --jest ogromny i twardy jak skala zdołała wydusić z siebie grzebałem w cipce jego żony a prawej ręce trzymałem jego fiuta, w pewnym momencie Lucyna mówi --Zygmunt a może zagramy w butelkę ? Zygmunt odpowiedział jak najbardziej, pyta mnie czy grałem kiedyś w butelkę, odpowiedziałem że nie nie wiem o co w tej grze chodzi no więc Zygmunt mnie wytłumaczył bardzo szybko że po kolei każdy z nas kręci butelką jeżeli na przykład jego żona zakręci i wypadnie na mnie to ona mi wydaje polecenie że ja mam zrobić coś Zygmuntowi nie wiedziałem do końca co się będziemy bawić ale zaczęło mi się to wszystko podobać, no i tak się zaczęła zabawa, pierwsze zakręciła Lucyna i wypadło na niego i ona mu dała takie polecenie że ma wziąć mojego penisa do buzi, chłopina przestraszony próbował na wszystkie strony aż po wielu próbach włożył głowę mojego Wacka do buzi i przez dwie minuty pieścił go językiem. minęło dwie minuty i następny kręcił Zygmunt i wypadło na mnie, powiedział że mam Lucynie przez dwie minuty lizać cipkę, to akurat było dla mnie wielka frajda, więc lizałem z takim zapałem że Lucyna zaczęła głośno oddychać i sapać, minęły dwie minuty ,więc kręciłem ja butelką i wykręciłem na Lucynę więc kazałem jej by Zygmuntowi obciągnęła i ciągnęła przez dwie minuty. Byliśmy tak rozochoceni. w międzyczasie wypiliśmy jeszcze po dwa kieliszki wódki, coraz lepiej się tam czułem i coraz bardziej mi się to podobało. Po mnie kręciła Lucyna i wykręciła mnie więc polecenia dla mnie było takie ,że mam obciągnąć Zygmuntowi, ukląkłem przed nim wziąłem, jego penisa do ust, pierwszy raz w życiu, nie wiedziałem co zrobić, jak brać żeby mu nie odgryźć, a Zygmunt do mnie mówi spokojnie, ja Cię tak poprowadzę będzie dobrze .Zygmunt mi powiedział nie używaj zębów tylko językiem przyciśnij do podniebienia i tak właśnie zrobiłem ,wtedy Zygmunt chwycił moją głowę dwoma rękoma i zaczął dociskać czułem jego penisa w gardle czułem, że za chwilę zwymiotuję ale Zygmunt jakby to czuł, jak już było tak daleko puszczał mi głowę i oddech mi wracał i w pewnym momencie jakby straciłem odruch wymiotny i muszę powiedzieć że bardzo mi się to podobało Zygmunt zaczął sapać a ja próbowałem sam od siebie jak głęboko go włożę w pewnym momencie poczułem że ten penis wszedł mi do gardła, było mi cudownie, czułem że cały penis jest u mnie w buzi. Nikt nie patrzył na czas a obciągałem mu chyba z 5 minut i Zygmunt mówi że wystarczy, usiadłem na wersalkę, patrzę a mój cały penis jest mokry , tak bawiliśmy się jeszcze z dwie kolejki musiałem całować się z Lucyną i Lucyna kręciła musiałem całować się z Zygmuntem i następna kolejka kręciła Lucyna i wypadło na Zygmunta i Zygmunt dostał polecenie żeby mnie wyruchać, byłem dość pijany, nie bardzo kojarzyłem o co chodzi no i Zygmunt mnie się pyta-- czy kiedyś kochałem się z chłopakiem ? ja mówię że nie, Lucyna poszła do łazienki przyniosła jakiś krem żółty bardzo tłusty Zygmunt kazał mi się położyć na wersalce i podniósł mi nogi, założył sobie na ramiona, nabrał na palec tego kremu przyłożył mnie do odbytu najpierw smarował obok, później powolutku zaczął wkładać mi do tyłka palec a palce miał dosyć grube, czułem lekki ból, zaczął kręcić palcem i mówi do mnie bym się rozluźnił, potem włożył drugi palec no to już mnie dosyć zabolało, a on mówi-- nie martw się, za chwilę będzie Ci przyjemnie ,nabrał jeszcze tego kremu wsadził dość głęboko dwa palce, po chwili wyjął, nabrał kremu nasmarował sobie swojego fiuta, klęknął za mną, w tym momencie poczułem jego penisa na moim odbycie, delikatnie nacisnął, czułem jak odbyt mi się rozszerza i penis powolutku wciska się w mój tyłek ,przycisnął mocniej, zbolało mocno, poczułem że jego penis jest już we mnie, w tym momencie jego żona zaczęła mnie całować i nie wiedziałem na czym się mam skoncentrować czy to co robi Zygmunt czy ona a Zygmunt pchał coraz bardziej stanowczo, czułem głęboko penisa i ból jego żona z zapałem całowała mnie, oszalała ze swoim językiem w mojej buzi i w tym momencie poczułem na swoich pośladkach ciało Zygmunta czyli jego penis wszedł cały i zaczął delikatnie cofać i wciskać do końca, z mojego penisa dosłownie się lało, Zygmunt przez chwilę delikatnie wyciągał i wkładał i w tym momencie poczułem że mnie nic nie boli a czuję ogromną przyjemność Zygmunt puścił moje nogi położył się na mnie i zaczął mnie całować najpierw delikatnie muskał usta językiem a potem wpakował mi cały język do buzi i stało się coś dziwnego objąłem go mocno, przycisnąłem do siebie i wtedy Zygmunt zaczął mi rżnąć mocnymi ruchami czułem niesamowitą rozkosz ,objąłem nogami jego pośladki i dociskałem by wsadzał głębiej. Przyjemność i gorąco które mnie ogarnęło spowodowało że straciłem poczucie czasu i miejsca ,czułem niesamowitą rozkosz, mój penis był twardy jak kamień, przyciśnięty brzuchem Zygmunta czułem że za chwilę dojdę. Posuwał mnie tak jeszcze przez kilka minut, poczułem skurcze w jądrach i zacząłem tryskać między moim ciałem a jego, zrobiło się jeziorko z mojej spermy, które on swoim ciałem rozsmarował po moim i jego brzuchu. Jego żona patrzyła na nas jak zahipnotyzowana, wyglądaliśmy jak piękna para kochanków, objęci, całujący się i ruchający i w tym momencie poczułem że Zygmunt dochodzi ,jego penis się odrobinę powiększył i czułem jak jego gorąca sperma wypełnia mój odbyt, cudowne uczucie, jeszcze chwilę Zygmunt się ruszał w końcu przytulił się do mnie bez ruchu i było mi cudownie, czułem jak jego penis robi się coraz mniejszy i w końcu wyszedł ze mnie, wziął mnie za rękę zaprowadził do łazienki mówi musimy się umyć oczywiście usiadłem na kibelku wszystko wyleciało, więcej wyleciało niż we mnie Zygmunt tam wlał. Wróciliśmy do pokoju ,widzę Zygmunt się ubiera więc, ja się ubrałem wypiliśmy jeszcze po jednym ,ja zrobiłem się trzeźwy ,po takim już powiem nie ruchaniu , myśmy się nie ruchali a kochali. Lucyna mówi że jest już późno mogę spać u nich ale do internatu miałem blisko więc pożegnałem się cieplutko z nimi i poszedłem , w internacie poszedłem do toalety przesiedziałem pół godziny na kibelku wziąłem prysznic położyłem się do łóżka i poczułem że chcę jeszcze tego, chcę żeby mnie ktoś przeleciał. Koledzy spali, rano do pracy , więc leżałem i myślałem co dalej, jestem facetem, mam sprzęt którego nie mogę użyć a dzisiaj się dowiedziałem że mam drugi sprzęt który mi daje tyle samo przyjemności i zastanawiałem się którą drogą mam iść czy szukać kobiety która wytrzyma mojego potwora czy szukać mężczyzny które będzie mi dawał rozkosz w taki sposób jak dostałem dzisiaj i z tymi myślami usnąłem. Po weekendzie w poniedziałek poszedłem do pracy i Zygmunta nie widziałem, wyglądałem go do południa, tęskniłem za nim. Pod koniec dniówki podszedł do mnie mówi że musi się mi wytłumaczyć, po tym co się stało w piątek ,ja mu mówię że absolutnie nic nie musi mi tłumaczyć, było fajnie i koniec, ale mówił że ta jego żona ona wie że on jest pedałem dzisiaj to jest gej i ona jest z nim, na takie poszli układ, żona ma wolną rękę ,dostatnie życie, ma kochanka cichego ale jest z nim. Zapytałem dlaczego mnie wybrał, odpowiedział mi ze jak potrze na kobiety to jedna mi się podoba a druga nie ,z nim jest tak samo, tylko jemu podobają faceci i ja mu się bardzo podobam. Zaprosił mnie na piątek o 18 na tak zwaną parapetówkę, mieszkanie skończone, więc pytam --kto jeszcze będzie, jeszcze jedna para znajomych, tak mi odpowiedział ,powiedziałem że oczywiście że przyjdę, jako że na parapetówkę nigdy nie szło się z pustą ręką więc pytam co mam wziąć, wystarczy że będziesz. i wyjął kopertę ,--widzisz zapomniałem Ci w piątek zapłacić za pomoc i poszedł. przeliczyłem kasę, o zapłacił mi połowę miesięcznej moje pensji. Cały tydzień do piątku czekałem jak na szpilkach kiedy ten piątek przyjdzie, martwiło mnie trochę to że będzie ta para znajomych bo prawdopodobnie nie powtórzymy tego co było w piątek a tylko dla tego zgodziłem się przyjść. Nie lubiłem alkoholu, widziałem w rodzinnym domu co alkohol zrobił z moją rodziną. Nadszedł upragniony piątek, oczywiście prysznic żeby nie było niespodzianek jak ostatnio, więc umyłem się dokładnie w środku na wypadek gdyby ktoś chciał mój tyłek używać, ubrałem się i poszedłem, punktualnie o 18:00 nacisnąłem dzwonek. Otworzyła mi Lucyna -- fajnie że jesteś, pocałowała mnie w usta, wszedł Zygmunt przytulił mnie do siebie i szepnął mi do ucha--cieszę się że jesteś. Lucyna zaprowadziła mnie do pokoju, posadziła mnie na wersalce Zygmunt usiadł obok mnie, zaczęliśmy rozmawiać, Lucyna usiadła na fotelu naprzeciw nas, Zygmunt otworzył butelkę ,rozlał do kieliszków wypiliśmy i pytam --gdzie ta druga para znajomych, o której przyjdzie? Zygmunt mówi -- godzinę temu odwołali że nie mogą przyjść i będziemy tylko będziemy w trójkę, i oboje na pewno widzieli mój delikatny uśmiech na twarzy że będziemy w trójkę ,wiedziałem że to się skończy seksem. Wypiliśmy drugiego tak rozmawialiśmy luźno i w pewnym momencie Lucyna mówi , że --musi nas zostawić, macie wszystko przygotowane, jak coś by wam brakowało, to macie w lodówce, bo ona musi wyjść do matki, bo matka źle się czuję i wróci za dwie godziny. Ubrała się i wyszła, jak tylko drzwi się zamknęły Zygmunt przyciągnął mnie do siebie i zaczął mnie całować, robił to tak jakby od tego zależało jego życie, nasze języki rozpoczęły taniec, czułem że za chwilę mój penis rozerwie mi pasek, całowaliśmy się przez parę minut, Zygmunt zaczął rozpinać mi koszulę i położył rękę na moich cyckach zaczął pieścić moje brodawki, w tym momencie myślałem że oszaleję ze szczęścia, bałem się że za chwilę mój penis eksploduje, Zygmunt delikatnie położył mnie na wersalkę i zaczął całować moje sutki zsuwał się coraz niżej całował mój brzuch, zaczął mi rozpinać pasek, ściągnął mi spodnie razem z majtkami, mój penis stał na baczność, cały mokry ,Zygmunt językiem zaczął zlizywać mój preejakulat wziął do buzi ogromną głowę mojego penisa i zaczął mi obciągać czułem tak blisko że za chwilę dojdę, mówię do Zygmunta-- że ja bym chciał wziąć jego penisa do buzi, przestał i dzięki temu nie doszedłem, szybko się rozebrał, rozłożył wersalkę, położyłem się na środku, Zygmunt ukląkł za moją głową, położył się na mnie wsadził mi penisa do buzi, sam włożył mojego do swoich ust i zaczął mnie posuwać w w usta, ułożyłem głowę tak by jego penis ślizgał się po języku i trafiał do gardła , objąłem rękami jego pośladki i przycisnąłem mocno do siebie, czułem jak jego penisa mam w gardle i wtedy Zygmunt zaczął mnie pieprzyć mocno i do końca czułem na nosie i oczach jego jądra, ruchał mnie tak mocno kilka minut i usłyszałem że zaczyna coraz głośniej oddychać , wiedziałem że za chwilę dojdzie mi w gardle i właśnie tak to się stało, przestał co mnie ruchać, przycisnąłem jego pośladki mocno i poczułem jak jego penis eksplodował, gorąca sperma uderza mi do gardło, po chwili reszta spermy została mi na języku ,wyjął penisa i zaczął mnie zachłannie całować , przez długą chwilę całowaliśmy się i Zygmunt powiedział że chciałby bym doszedł u niego w ustach, powiedziałem ze też tego pragnę, cofnął się, zadarł mi nogi ,założył sobie na plecy i językiem zaczął lizać mi dziurkę, lizał, ,wkładał język do środka, po chwili wsadził mojego penisa sobie do ust jak tylko potrafił ,czułem jego zęby ,językiem zaczął lizać a palec włożył mi do odbytu, drugą ręką pieścił moje sutki i w tym momencie wystrzeliłem ,strzelałem i strzelałem a on wszystko połykał ,kiedy penis się skurczył położył się na mnie i zaczął całować, objąłem go rękami i przycisnąłem mocno do siebie, było mi cudownie, miałem przed chwilą orgazm a byłem diabelnie podniecony, ochłonęliśmy po chwili i usiedliśmy do stołu wypiliśmy po dwa kieliszki wódki ,z apetytem pochłanialiśmy to co Lucyna przygotowała.
Wypiliśmy kolejny kieliszek wódki i zaczęliśmy rozmawiać i Zygmunt mi mówi że więcej się ze mną nie spotka już dzisiaj to jest ostatni dzień, pytam się dlaczego. Boję się, że się już w Tobie zakochałem, ja mam ja mam 42 lata Ty masz 18 i nie wyobrażam sobie żebyśmy mogli kiedyś razem zamieszkać, dlatego ten wieczór musimy wykorzystać tak żebyśmy zapamiętali do końca życia, ja w pewnym momencie uklęknąłem przed Zygmuntem, wziąłem jego penisa do buzi, już wiedziałem jak to zrobić, więc pieściłem go bardzo dobrze, po kilku minutach Zygmunta penis zrobił się twardy i mówię do Zygmunta że chcę żeby mi włożył. Zygmunt poszedł do łazienki przyniósł ten krem posmarował mi tyłek, położył się na mnie całowaliśmy się ,objąłem go mocno rękami przycisnąłem do siebie, Zygmunt nakierował swojego penisa na moją dziurę ,lekko przycisnął, głowa jego penisa wskoczyła szybko do środka, położyłem nogi na jego pośladkach i sam docisnąłem mocno aż jęknąłem, cały penis w tym momencie znalazł się w moim tyłku, zaczął mnie posuwać najpierw delikatnie i w tym momencie zobaczyłem że w drzwiach stoi Lucyna Zygmunt też ją zobaczył ale Lucyna podeszła do Nas i mówi --pięknie się kochacie ,nie przerywajcie ja będę patrzeć ,usiadła na fotelu a my kochaliśmy się dalej czułem niesamowitą rozkosz Zygmunt był bardzo delikatny czułem jak mój penis rośnie, naciska na mój i jego brzuch, Lucyna w tym momencie zdjęła majtki i zaczęła pieścić swoją łechtaczkę, kochaliśmy się kilkanaście minut, obaj byliśmy wręcz nieprzytomni z rozkoszy , i wtedy poczułem że Zygmunt zaczął dochodzić, szybko oddychał i jęczał dosyć głośno, czułem jak sperma uderza w ściany mojego odbytu, chwilę leżeliśmy tak przytuleni do siebie, w końcu staliśmy poszliśmy do łazienki dochodziła 23:00 wróciliśmy z łazienki usiedliśmy przy stole ,jedliśmy .piliśmy w trójkę ,czułem się bez sił ale szczęśliwy, napomknąłem coś że pora kończyć ale Lucyna powiedziała że dzisiaj śpimy w trójkę, że zostaje u nich na noc. Kiedy pużnym rankiem znalazłem się w internacie, wymęczony, nie wyspany, z bolącym tyłkiem wiedziałem że warto było ,że trzeba żyć chwilą, brać od życia tylko te chwilę które dają przyjemność. Ja szukałem takich chwil i czy je znalazłem ,opiszę w następnej części mojego opowiadania.
.
Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!
Dodaj komentarz