A to moja fantazja, dedykowana pewnemu panu, już on będzie dobrze wiedział komu…
Otóż przychodzę do jakiejś podrzędnej knajpy, gdzie jest wielu wstawionych, podejrzanych typów bardzo pośledniego autoramentu, typowych wykolejeńców.
Lokal jest tak obskurny, że właściwie nie zaglądają tu kobiety, siedzą tu sami mężczyźni – lumpy i degeneraci. A ja wchodzę nadzwyczaj elegancka. Piękna suknia, mocno eksponująca biust. Można nawet rzec, że wyzywająca. Siadam przy barze i zamawiam drinka, siadając zakładam kusząco nogę na nogę. Wiem, jak to działa na panów.
Natychmiast, najpierw jeden, potem dwóch, wreszcie kilku obsiada mnie. Najpierw patrzą, jakby chcieli mnie schrupać. Potem zaczynają prymitywny podryw, godny takich degeneratów, jak oni. - Laleczko, poszłabyś z nami? - Demonstrują, jacy są wulgarni i niebezpieczni. Ja z początku gram bardzo porządną damulkę, sugerując, że nie ma mowy bym się dała poderwać. Jednak oni mi nie odpuszczają, stają na głowie, by mnie przypierać do muru. Wreszcie udaję, że na tyle przestraszyłam się, że mięknę…, że dam im się poderwać… Już wiedzą, że będą mnie mieć… Wtedy wchodzisz ty. Dosiadasz się bezpośrednio do mnie. Zaczynasz mnie podrywać z miną samca alfa a ja patrzę na ciebie jak na bóstwo. Nawet chwili się nie opieram, gdy próbujesz mnie „przygruchać”. Zostaję przez ciebie wyrwana w przenośni i dosłownie, na oczach oniemiałych, obwiesi, patrzących z rozdziawionymi gębami. Nim zdążyli zareagować, ty wyprowadzasz mnie – swoją zdobycz ze speluny. Żeby nie pozostawiać choć szczypty wątpliwości, władczym ruchem chwytasz mnie za tyłek.
2 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Bobywolf
Swietne.
Elbarado
Dziekuje, bede pamietaL ))