- O Boże! Jakaż ta kiecka jest niesforna! Bardzo pana przepraszam!
To moja wina… założyłam suknię z takim dekoltem i teraz muszę się najeść wstydu, bo mój biust „wyskoczył” z dekoltu…
Teraz się pan napatrzy na moje „bimbały”…
- Ojej… doprawdy… spodobały się panu moje piersi??? Achhh… co pan mówi… że chce mi je pocałować??? Że chce mi je pan pieścić… Jest pan prawdziwym dżentelmenem… nie tylko nie zganił mnie pan za wygląd, lecz wręcz komplementował… Czymże ja się panu odwdzięczę…??
- Ojej… „już pan dobrze wie czym mam się odwdzięczyć…” czymże takim…??? Ojej! Mam zdjąć sukienkę….???
3 komentarze
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Pastwiciel
A może nie tylko wygnieciona?
Konkwistador
No to zgadnij, pani historyczko, dlaczego twoja elegancka suknie zostanie wygnieciona?
Konkwistador
Lubię jak się tak wstydzisz. Oj lubię. I takie kiecki damulkowe też lubię. A najbardziej gnieść.