Brunetka 8

Brunetka 8Podczas przerwy mnisi wnieśli na podium drewniane dyby. Odwiązali Sukę od stołu, postawili na deskach i uwięzili w dybach. Stała w rozkroku z rozpórką przypiętą do kostek. Pochylona do przodu, głowę i dłonie miała unieruchomione w drewnianych otworach. Okrągła, wypięta dupa fantastycznie prezentowała się w blasku świec. Wielkie cycki, pokryte pręgami i zaschniętą spermą, swobodnie zwisały nad deskami podium.

Przejmujący dźwięk gongu ponownie odbił się echem od gotyckich ścian piwnicy. Obok Suki, zakutej w dyby, pojawił się Damian w masce i czarnej pelerynie.
- Moi kochani! Rozpoczynamy drugą część wieczoru, podczas której, na początku, wybierzemy Dominę – poinformował nas, zagrzechotał kośćmi w kubku i rzucił je na stół.
- Zapraszam do mnie panią z numerem trzy!

Na twarzy Barbary pojawił się triumfalny uśmiech. Pocałowała mnie w usta, weszła na podium i stanęła obok Damiana. Lateksowy gorset błyszczał w nastrojowym świetle. Odkryta, wydepilowana cipka i wysokie kozaki na nogach wyglądały bardzo erotycznie.
- Chętnych Panów proszę o podejście bliżej! – rozległ się donośny głos prowadzącego spotkanie – Domina wybierze jednego z was na swojego niewolnika.

Kilku mężczyzn zbliżyło się do podium. Barbara ze złowrogą miną i przymrużonymi oczami, przyglądała się ochotnikom. W tym czasie zakapturzony mnich wniósł skrzynkę z gadżetami i wysypał je na stół. Po zlustrowaniu wszystkich ochotników, wskazała palcem na najwyższego. Po chwili obok niej pojawił się barczysty mężczyzna z licznymi tatuażami na całym ciele. Jego cały ubiór stanowił krótki pasek, ściskający grubego penisa i potężne jądra u podstawy.

- Na kolana, kundlu! – wydała rozkaz, uderzając przy tym dłonią w nabrzmiałe jądra.
Niewolnik klęknął bez słowa sprzeciwu. Barbara podeszła do stołu i przeglądnęła gadżety. Wybrała skórzaną kominiarkę z wycięciami na oczy i usta i założyła mu na głowę. Następnie zapięła na jego szyi obrożę z kajdankami i zakuła w nie jego ręce. Do obroży przypięła smycz. Sięgnęła po szpicrutę i stanęła nad nim.
  
- Całuj moje buty, psie! – wydała kolejny rozkaz.  
Pochylił się posłusznie, całował i lizał czarny lateks. W trakcie, Barbara z nieukrywaną przyjemnością chłostała jego wypięte pośladki. Jęczał przy tym, nie przerywając całowanie kozaków. Zabawa musiała mu się podobać, gruby penis robił się coraz większy. Wypięte pośladki pokrywały się licznymi pręgami. Po kilku minutach całowania i chłosty osiągnął pełny wzwód.

-  Wystarczy! Wyprostuj się teraz! – krzyknęła, szarpiąc za smycz.  
Klęczał przed nią z rękami przykutymi do obroży. Sztywny, gruby kutas sterczał dumnie w jej kierunku. Pod skórą uwypuklały się postronki przekrwionych żył. Barbara przez chwilę podziwiała męski interes i drażniła czubkiem buta potężne jądra. W pewnym momencie cofnęła nogę i kopnęła w nie mocno. Niewolnik zawył i padł na deski podestu. Znowu szarpnęła za smycz.

- Wstawaj, kundlu! To dopiero początek!
Kolejne kopnięcia znosił dzielniej, zginając się tylko w pół przy każdym. Wyprężony kutas zaczął drżeć. Barbara przerwała kopanie i kucnęła przed nim. Objęła opuchnięte jądra dłonią, ubraną w długą rękawiczkę. Ścisnęła je z całej siły i zaczęła wykręcać.  
- Podobają Ci się moje pieszczoty, szmaciarzu?
- Bbbb… bardzo – wycedził przez zaciśnięte zęby.

W tym momencie obfity wytrysk zalał jej kozaczki. Kutas jak armata strzelał spermą, która spływała po czarnym lateksie. Barbara patrzyła na to z wyuzdaną miną, cały czas trzymając jądra w żelaznym uścisku. Po ostatnim strzale puściła je i wyprostowała się.
- Ochlapałeś mi buty, flejo! Natychmiast posprzątaj po sobie!
Niewolnik grzecznie zlizywał spermę z kozaczków, Barbara okładała go szpicrutą.  

Patrząc na to, poczułem na plecach dotyk kobiecych piersi. Damska dłoń zacisnęła się na moim fiucie.
- Skoro twoja kobieta tak czule zajmuje się moim facetem, to ja zajmę się tobą – wyszeptała mi do ucha.

Zaciśnięta dłoń rozpoczęła masaż sztywniejącego penisa. Kobieta całowała mnie po plecach, schodząc coraz niżej. Przymknąłem oczy, czując pocałunki na pośladkach. Ciepły, wilgotny język zaczął lizać mi odbyt, dłoń cały czas trzepała fiuta. Język powoli wypełniał moją dziurkę. Po pewnym czasie zastąpił go palec, później dwa. Trzepała mnie coraz szybciej i w tym samym tempie robiła masaż prostaty.  

Otworzyłem oczy. Przede mną klęczała druga kobieta, z otwartymi ustami tuż przy kutasie. Językiem pieściła jego czubek. To przyspieszyło mój finisz. Wytrysnąłem w otwarte usta, które natychmiast zacisnęły się na główce penisa. Kolejne porcje spermy wylądowały w kobiecej buzi.
Podczas tych pieszczot,  niewolnik wylizał do czysta buty Barbary. Odepchnęła go kopniakiem.

- Na podłogę, kundlu! Leżeć na plecach – wydała kolejne polecenie.
Położył się, jak kazała. Stanęła nad nim i usiadła mu na twarzy.  
- Teraz pokaż, co potrafi twój język, gamoniu – powiedziała i zaczęła poruszać biodrami.

Podczas jazdy cipką po wysuniętym języku, okładała szpicrutą podbrzusze i penisa niewolnika. Intensywne pieszczoty doprowadziły do kolejnego wzwodu, szpicruta pozostawiała czerwone pręgi na sztywnym kutasie. Barbara oddychała coraz szybciej, język robił swoje. W końcu krzyk orgazmu rozległ się w piwnicy. Przerwała chłostę i przeżywała szczytowanie z zamkniętymi oczami, ruszając biodrami z zawrotną prędkością.  

Nagle znieruchomiała, wyginając drżące ciało w łuk. Otworzyła oczy. Kutas niewolnika cały czas stal na baczność. Przejechała mokrą cipką po torsie i brzuchu leżącego, uniosła się i nabiła na gruby pal. Ujeżdżała go i pobudzała łechtaczkę palcami do osiągnięcia kolejnego, głośnego orgazmu.

- Dobry byłeś, kundlu. Zostaniesz nagrodzony.
Wstała z niego, postawiła nogę na jądrach i stanęła na nich, wciskając w deski podium. Niewolnik zawył przeciągle, szarpiąc kajdankami przy obroży. Zeszła z nich,  przesunęła nogę do przodu i zaczęła masować penisa podeszwą kozaka.

- Masz ochotę na mały spacer? – spytała, patrząc mu złowrogo w oczy.
- Na wszystko co każesz, Pani – odpowiedział potulnie.
Stanęła na jego podbrzuszu. Drobnymi kroczkami szła do przodu. Szpilki kozaków wbijały się w skórę brzucha i torsu, pozostawiając czerwona ślady. Zatrzymała się, stojąc na jego sutkach.

- W nagrodę możesz popatrzeć od spodu na moje słodkie, zawsze chętne dziurki – powiedziała do niego i głośno się roześmiała.
Niewolnik ciężko oddychał, przytłoczony ciężarem oprawczyni. Zeszła z niego, pociągnęła za smycz i kazała iść na kolanach. Podeszli do dybów w  które zakuta była Suka. Chwyciła ją za włosy i uniosła jej głowę do góry.

- Widzisz te gorące, namiętne, kurewskie usta? Zerżniesz je teraz.
Niewolnik stanął na nogi i wyprostował się. Gruby, sztywny kutas dotknął twarzy Suki. Barbara objęła go u podstawy i zaczęła okładać jej policzki. Po chwili przerwała i przystawiła go do jej ust. Ta, jakby na to czekała z utęsknieniem, otworzyła je szeroko. Kutas wszedł do środka, szczelnie je wypełniając. Niewolnik zaczął poruszać się w przód i tył.

Domina zostawiła go i podeszła do stołu. Sięgnęła po strapona i przypięła paskami do bioder. Zbliżyła się do Suki od tyłu. Złapała za pośladki, rozciągnęła i wbiła się w odbyt. Masywny strapon w całości zniknął między pośladkami. Razem pieprzyli unieruchomioną Sukę przez kilka minut. Kutas niewolnika głęboko penetrował jej gardło, jądra głośno uderzały o brodę przy każdym pchnięciu. Sztuczny penis Barbary wypełniał i poruszał się w ciasnej dziurce. Ciało drżało z rozkoszy. Niewolnik przyspieszył oddech i ruchy. Sperma trysnęła z ust, zalewając potężne jądra. Suka krztusiła się i połykała kolejne porcje. Barbara przerwała penetrację.

- Kto pozwolił Ci skończyć, debilu? – krzyknęła na niego – chodź tu do mnie!
Kutas opuścił usta Suki, sperma szerokim strumieniem spływała jej po brodzie. Niewolnik zbliżył się do Dominy.
- Liż jej dupę, ja zajmę się twoją – padło kolejne polecenie.

Pochylił się i zanurzył twarz między pośladkami Suki. Barbara ustawiła się za nim i wcisnęła strapona między jego pośladki.
- Teraz Ciebie wypierdolę. Nawet nie wiesz, jaką przyjemność mi to sprawia… a później tak cię skatuję, że pożałujesz dnia w którym przyszedłeś na świat.

Tamtego wieczoru zrozumiałem, jak jest prawdziwa natura Brunetki…

cuck

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1588 słów i 8818 znaków.

5 komentarzy

 
  • m

    czekamy! codziennie rano wracam do tych opowiadań, z niecierpliwością czekam na kolejną część

    13 maj 2017

  • Zaciekawiony

    Kiedy kolejna część?

    8 maj 2017

  • elenawest

    Zakończenie wielce interesujące, lecz niestety, jak dla mnie, całość tekstu za mocna :-/ czekam na następne części :-D

    23 kwi 2017

  • Caryca

    Rewelacyjna część , jestem pod wrażeniem rozkręcającej się akcji , ciekawość  zżera co będzie dalej , niesamowite po prostu brawo!!!!!!!!!!!!!!

    22 kwi 2017

  • cuck

    @Caryca Dziękuję za miły komentarz :)  
    Obiecuję, że dalej też będzie ciekawie... :faja:

    22 kwi 2017

  • Caryca

    @cuck piszesz wspaniałe, tylko odstępy czasowe między jedna a drugą częścią są długie a co do treści to nie wątpię :)

    23 kwi 2017

  • Petrix

    Opowiadanie baaaardzo ciekawe, z zaskakującym rozwojem akcji
    Tylko te ostatnie zdanie ...
    Znaczy, że tym razem nasz bohater szybciej odkrył prawdziwą naturę swojej kobiety?
    Pytanie jeszcze co się z nią stani, może Damian ją zatrudni
    I jeszcze czyżby owe 2 kobiety co się pojawiły były kolejnymi bohaterkami
    Tak dużo pytań, a tak mało odpowiedzi... ale czas na przerwę jak na Polsacie ;)
    W skrócie gratuluję świetnego rozdziału :)

    22 kwi 2017

  • cuck

    @Petrix Przerwa jak w Polsacie :) należy się starać, żeby nie zgubić wątku.  
    Odpowiedzi na dręczące Cię pytania uzyskasz w kolejnych częściach, więc proszę o odrobinę cierpliwości...

    22 kwi 2017

  • Petrix

    @cuck mam świadomość, iż akt twórczy jednak zawsze trochę trwa :)
    A więc lekkiego pióra i bujnej wyobraźni ;)

    22 kwi 2017