-Jaki pasztet... Powiedział znajomy mi głos i nagle zaczął się ze mnie śmiać wraz z innymi. Zawsze to ignorowałam, bo ludzie ciągle mi to mówili... Przyzwyczaiłam się...
Gdy wróciłam do domu postanowiłam się zważyć..
Weszłam do łazienki i stanęłam koło biało- brązowego zlewu, tuż przed wagą i lustrem. Ściągnęłam bluzkę oraz spodnie i od razu fałdy tłuszczu zaczęły zwisać na mojej skórze. Stanęłam na wadze, która pokazywała 112kg.. Znowu przytyłam.. Tydzień temu ważyłam 109kg.
Mam 15 lat, co oznacza, że jestem w 3klasie gimnazjum. Jak przed chwilą wspomniałam.. Ważę 112kg przy wzroście 163cm. Moja mama nigdy nie zwracała uwagi na to, bo sama lepiej nie wygląda...
Zaczęłam płakać. Poszłabym do dietetyka, ale po prostu mi wstyd...
Zeszłam z wagi, po czym udałam się do kuchni. Otworzyłam lodówkę i wzięłam kawałek czekoladowego ciasta.. Mmmm.. Uwielbiam je..
Poszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku.. Wzięłam laptopa i zaczęłam szukać jakichś diet. To już chyba milionowy raz.. Nagle moją uwagę zwróciła nigdy wcześniej nie zauważona strona..
Gdy kliknęłam w owy link otworzyła się strona z napisem, , Bądź motylkiem ". Zjechałam poniżej, a tam były różne teksty o głodówkach itp. Zaczęłam się śmiać..
Nie potraficie znaleźć sobie jakiejś diety, zamiast głodówki...? Będąc tymi, , motylkami" będzie Was chciał jedynie żuk lub karaluch..
Tak wyglądał mój pierwszy komentarz na który już po chwili uzyskałam odpowiedź.
Dodaj komentarz