Projekt

Jestem studentem 2 roku medycyny. Na uczelni raczej zna mnie niewiele osób, ludzie z roku i to tyle. Z nią spraw wygląda inaczej. Każdy facet na uczelni chciałby ją przelecieć. Moja historia rozpoczyna się przed salą do ćwiczeń w piątkowe popołudnie. Czekaliśmy w kilka osób na profesora. Mieliśmy omówić szczegóły projektu i w końcu rozejść się do domów. Przyszedł, nareszczie. 30 minut i będę wolny. Weszliśmy do sali, rozsiedliśmy i czekaliśmy na ruch profesora. Szybko wyjaśnił nam co mamy zrobić i kazał dobrać się w dwójki. Oczywiście zostałem sam, było 7 osób więc nie było opcji żebym się z kimś dobrał.
-Panie profesorze, będzie chyba jedna trójka-powiedziałem  
-Wykluczone, projekty są za małe na 3 osoby.
-Czyli mam być sam?
-Najwyraźniej tak -odpowiedział podnosząc oczy znad laptopa.  
Wtedy otworzyły się drzwi do sali i weszła ona.  
-Przepraszam za spóźnienie- powiedziała słodkim głosem.
-Nic się nie stało-odpowiedział profesor-ma Pan szczęcie, koleżanka będzie Pana partnerką-powiedział do mnie.
Szczerze, bardzo się ucieszyłem. Zawsze mi się podobała ale jakoś nie było okazji zagadać. A może po prostu ja byłem tchórzem?
-Na pierwszy etap prac czekam do poniedziałku-przerwał moje rozmyślania profesor.
Usiadła obok mnie słodko się uśmiechając. Mogłem doskonale przyjżeć się jej twarzyczce. Duże niebieskie oczy wyglądały prześlicznie, krztałtny nosek i malinowe usta dopełniały tylko pieknego obrazu ubranego w ramkę z długich do piersi blond włosów. Właśnie, piersi. Co ja bym dał żeby móc je potrzymać. Nie były duże ale wręcz idealne. Zasłaniał je teraz cienki materiał i stanik który lekko prześwitywał przez koszulę. Poważny strój uzupełniała czarna spódniczka do połowy uda i rajstopy w tym samym kolorze.  
-Cześć - powiedziałem kiedy nasze oczy się spotkały
-Hej - odpowiedziała z uśmiechem
Posiedzieliśmy jeszcze kilka minut i wyszliśmy z sali.
-Chyba czeka nas sporo pracy-powiedziała odwracając się do mnie
-Damy radę - uśmiechnąłem się
-To wiem tylko że...
-Co? - zapytałem  
-Jadę za 3 godziny do rodziców i nie będzie mnie w weekend a na poniedziałek trzeba oddać pierwszy etap - powiedziała lekko zasmucona. To właśnie była moja szansa
-Nie przejmuj się. Dam radę to zrobić, ale...
-Serio? - przerwała mi z radością w głosie
-Tak, nie ma problemu - odpowiedziałem i podszedłem bliżej niej - ale nic za darmo
-Słucham? - zapytała zaskoczona
-Będzie cię to kosztować jednego buziaka  
-Nie wiem czy mnie stać- zaśmiała się
-No to chociaż powiedz jak masz na imię. Ja jestem Dawid
-Haha, Wiktoria - uśmiechnęła się delikatnie
-Niby chodzimy razem na studia a nic o sobie nie wiemy
-Ta uczelnia jest duża
-Niby tak... . To co? Zabieram się do pracy
-Jeszcze raz dzięki. Jak się spiszesz to dostaniesz buziaka
-Trzymam za słowo - uśmiechnąłem sie chytrze
-Dobra, to ja będę lecieć. Papa -pożegnała się ze mną i pobiegła schodami na dół. Chciałem iść za nią ale uciekła za szybko. Stwierdziłem że pójdę do biblioteki po pare książek do projektu. Wróciłem do domu, zjadłem kolacje i włączyłem film. Projekt miał poczekać do jutra. Weekend minął szybko i pracowicie. W niedziele wieczorem wysłałem Wiktorii pierwszy etap projektu do przeczytania. Dostałem po godzinie wiadomosć "Zmieniam zdanie, nie będzie buziaka...". Odpisałem "coś nie tak? ". Odpowiedź brzmiała "...tylko wielkiego całusa 😘". Ucieszyłem się i nic nie odpisałem. Położyłem się spać rozmyślając o smaku jej ust, o smaku jej ciała i o zapachu jej włosów. Chyba się zakochałem. Zasnąłem a następnego dnia poszedłem na uczelnie w świetnym humorze. Wiktoria weszła do sali wykładowej w  towarzystwie koleżanki. Ubrana w niebieskie spodnie z wysokim stanem i czarną obcisłą bluzkę z długimi rękawami. Podeszła do mnie, uśmiechnęła się i usiadła mi na kolanach. Jej twarz przybliżyła się do mnie. Poczułem jej ciepły oddech na wargach. Złączyła nasze usta w namiętnym pocałunku. Poczułem jej język drażniący się z moim, zassała go lekko a ja poddałem się i wsunąłem go do jej ust. Taka przepychanka trwała kilka sekund ale miałem wrażenie jakby to była wieczność.     Odessała się ode mnie i seksownie przygryzła dolną wargę. Zsunęła się z moich kolan i uśmiechnęła w moją stronę.  
-Świetnie sobie poradziłeś. Podobała się zapłata?
-Bardzo. - odpowiedziałem po chwili oblizując lekko usta z jej szminki - nie chcesz żebym zrobił sam cały projekt ? - zażartowłem
-Chyba mnie na to nie stać - zaśmiała się i położyła dłoń na mojej nodze.
Popatrzyłem na nią z uśmiechem i położyłem swoją dłoń na jej udzie. Zrobiła to samo. Zacząłem ją lekko miziać. Nic, tylko bardziej się uśmiechała. Wsunąłem dłoń pomiędzy uda. Zamruczała delikatnie. Wsunąłem ją głębiej, przesunąłem palcem po jej skarbie i poczułem niesamowite ciepło. Mruknęła głośniej, jak rasowy kociak. Była napalona, czułem to, widziałem to w jej oczach. Złapała mnie za rękę i wyciągnęła ją z pomiędzy swoich ud.   

-Nie tak szybko i nie tutaj - szepnęła patrząc mi w oczy.
Położyłem więc dłoń na jej udzie i delikatnie je miziałem.  
-A tak mogę? - zapytałem
-Tak - uśmiechnęła się
Wykład minął nam szybko, przez cały czas uśmiechamiśmy się do siebie i trochę dotyklaiśmy. Miziałem jej uda. Drapałem delikatnie za uchem itp. Ona zabierała się za postawienie mojego przyjaciela i udało jej się. Wyszedłem z sali ostatni z niezłym namiotem. Na szczęście zasłoniłem się plecakiem. Na korytarzu zostaliśmy tylko my dwoje. Podeszła do mnie, podniośła się leko na palcach i cmoknęła mnie w usta.
-Po zajęciach idziesz ze mną, popracujemy trochę nad projektem. - uśmiechnęła się  
-Tak jest - tak jest odpowiedziałem patrząc w jej śliczne oczy.  
W mgnieniu oka uciekła. Znowu zostałem sam.  
Czekałem na zajęcia myśląc o tym co się stało. Byłem zaskocziny jej bezpośrednym zachowaniem. Ostatnio wyglądała raczej na spokojną i nieśmiałą a teraz to pewna siebie kobieta. A może po prostu grała niewiniątko
Skończyliśmy zajęcia około 16, byłem wykończony ale nie zapowiadało się na szybki powrót do domu. Wyszedłem przed budynek uczelni i czekałem na nią. Przyszła po kilku minutach.  
-Mieszkam kilka minut spacerkem stąd. Odprowadzisz mnie? - zapytała z uśmiechem.
-Chętnie - odpowiedziałem.
Podałem jej ramię a ona chwyciła za nie po czym splotła nasze dłonie i włożyła je do mojej kieszeni, przysunęła się bliżej do mnie i uśmiechnęła. Ruszyliśmy, uszliśmy kawałek i moja ciekawość wzięła górę.
-Słuchaj, muszę cię o coś zapytać. W piątek wydałaś mi się taką cichą szarą myszką a dzisiaj jesteś zupełnie inna.  

-No cóż, mam tak zawsze kiedy ktoś wpadnie mi w oko. Chcę go złapać i już nie puszczam.
-Czyli... . Spodobałem Ci się? - zapytałem z lekkim zdziwieniem
-Tak, nawet bardzo. Jesteś inny niż reszta tych kretynów
-Dzięki, Ty też bardzo mi się podobasz
-Wiem, widzę jak na mnie patrzysz - zaśmiała się pod nosem.
-To po co idziemy do ciebie ?
-Popracować nad projektem, mowiłam już
-Napewno?
-Tak, myślisz że chcę się z tobą przespać?
-Tak to wygląda. - odowiedziałem szczerze
-Nie jestem taka łatwa. - obruszyła się  
-Nie mówię że jesteś łatwa. - uśmiechnąłem się
-Dobra, nie tłumacz się. Jesteśmy na miejscu.
Doszliśmy pod blok.  Weszliśmy na 4 piętro i do jej mieszkania. Zdjąłem buty, a Wiktoria od razu chwyciła mnie za rękę i pociągnęła do swojego pokoju. Usiadłem na łóżku i popatrzyłem na Wiktorię. Podeszła do szafy i otworzyła ją. Zaczęła wyciągać ubrania.
-Odwróć się, chciałabym się przebrać.
-Przecież studiujemy medycynę, ludzie będą się kiedyś przed nami rozbierać. Jedna para piersi w tą czy tamtą. Co za różnica - zaryzykowałem tym zdaniem cały swój pobyt w tym mieszkaniu. Na szczęście opłaciło się. Wiki wzruszyła ramionami i powoli zaczęła rozpinać spodnie. Patrzyłem na ro przedstawienie jak zahipnotyzowany. Miałem ochotę zerwać z niej ubrania ale powstrzymałem się. Zsunęła spodnie na ziemię i wyszła z nich. Zabrała sie powoli za bluzeczkę. Wsunęła dłonie pod materiał na brzuszku i zaczęła go ciągnąć w górę. Odsłaniała powoli swoje ciało a ja wlepiałem w nie wzrok. Poczułem że mój członek rośnie. Została w samej bieliźnie. Czarne koronkowe stringi i koronkowy stanik wyglądały idealnie na jej seksownym ciele.  

-Podoba się panie doktorze? -zapytała uśmiechając się do mnie
-Bardzo. Chyba będę musiał Panią dokładnie zbadać - odpowiedziałem patrząc w jej oczy
-Hmmm... a może to ja zbadam Pana. Proszę się rozerać.
Nie musiała nic powtarzać. Pozbyłem się koszulki i rozpiąłem pasek od spodni. Rozebrałem się ale nie przewidziałem jednego. Mój penis zrobił na bokserkach pokaźny namiot i dumnie prężył się w jej stronę.
-Mmm, zdrowa męska reakcja - uśmiechnęła się i podeszła do mnie. Pchnęła mnie na łóżko. Upadłem na plecy. Wskoczyła na mnie i usiadła okrakiem na moich udach. Położyła dłonie na moim torsie i nachyliła się.  
-Może powtóżymy sobie anatomię człowieka? - zaproponowałem
-Jestem za - cmoknęła mnie w usta
Złapałem ją za biodra. Przesunąłem dłonie na plecy i przyciągnąłem do siebie.  
Rozpiąłem szybko stanik i w tym samym momencie wpiłem się w jej usta. Delikatnie wsunąłem w nie swój język i drażniłem jej języczek. Zaczęła odwzajemniać moje pocałunki. Nasze języki przepychały się nawzajem. Każdy chciał wygrać ale też wciąż walczyć. Złapałem ją mocniej i obróciłem nas. Oderwałem od niej usta i uśmiechnąłem się. Zaczałem całować jej szyję kawałek po kawałku. Delikatnie przygryzłem jej skórę i usłyszałem cichy jęk. Uśmiechnąłem się tylko i kontynuowałem. Wsunąłem dłoń pod stanik który jeszcze leżał swobodnie na jej piersiach. Delikatnie uszczypałem sutek po czym zacząłem masować miekką i jędrną pierś. Jej oddech przyspieszył, zaczęła dyszeć i pojękiwać. Podniosłem się, zerwałem z niej stanik i zsunąłem się niżej. Patrzyła mi w oczy, jej wzrok płonął porządaniem. Złapałem jeden sutek ustami i zacząłem go ssać. Drugą pierś pieściłem dłonią a po chwili zacząłem zsuwać się niżej. Sunałem językiem po brzuchu, doszedłem do krocza i złapałem delikatny materiał majteczek w zęby. Pociągnąłem go w dół. Widziałem jak jej dłonie zaciskają się na pościeli. Była mokra, niesamowicie mokra i gorąca. Popatrzyłem ostatni raz w jej oczy i mrugnąłem jednym z uśmiechem. Westchnęła tylko i położyła głowę na poduszcze. Polizałem okolice cipki bardzo powili, usłyszałem westchnięcie. Wsunąłem język do środka a Wiki jęknęła. Przyssałem się do łechtaczki i moich uszu dobiegł głośny jęk rozkoszy. Palcami zacząłem masować jej pusię a Wiktoria delikatnie zaczęła się wić. Jej dłonie spoczęły na mojej głowie dociskając usta do jej skarbu. Była strasznie rozpalona. Wsunąłem palce do wnętrza cipki i delikatnie nimi poruszałem. Jej ciało mocniej się poruszało. Językiem szalałem po guziczku rozkoszy co chwila go naciskajac. Przyspieszyłem ruchy palców. Jęki stały się głośniejsze.  
Doskonale wiedziałem że nie wytrzyma już długo. Zamieniłem miejscami palce i język. Smakowała cudownie. Jej soczki smakowały jak najlepszy cukierek na świecie. Nacisnąłem łechtaczkę. Wsunąłem do środka język i zamruczałem powodując wibracje jej skarbu. Doszła, czułem jak jej pusia pulsjuje. Zacisnęła uda na mojej głowie a jej ciało wygięło się w łuk. Rozlużniła uścisk a ja złapałem nagle powietrze. Popatrzyłem w jej oczy podnosząc głowę do góry. Dostrzegłem jak błyszczą z rozkoszy. Kilka razy przeciągnąłem jeszcze językiem po pusi i podciągnąłem się do góry. Położyłem się obok niej i oblizałem usta.
-Dziękuję - powiedziała wpatrując się w sufit
-Nie ma za co. Jesteś przepyszna - odpowiedziałem uśmiechając się. Powoli podniosła glowę i pocałowała mnie namiętnie. Oblizała moje usta i podbródek  
-Mmm, faktycznie jestem pyszna. - uśmiechnęła się i cmoknęła mnie w usta
-Podobało Ci się? - zapytałem  
-Jak cholera ale teraz jestem ciekawa jak ty smakujesz.
Uśmiechnęła się i objęła wargami moje ucho ssąc je powoli. Przeszła niżej wodząc językiem po mojej szyji. Obreswowałem jej ruchy kiedy jej język kreślił szlak po moim torsie. Zeszła do bokserk i pocałowała członka przez materiał. Jednym sprawnym ruchem zsunęła mi bokserki do kolan i złapała go. Delikatnie i bardzo powoli zaczęła poruszać na nim dłonią. Poczułem że rośnie jeszcze bardziej. Jej usta objęły czubek. Pocałowała go i delikatnie polizała. Popatrzyła mi w oczy i zaczęła go połykać. Patrzyłem jej w oczy kiedy kolejne centymetry zagłębiały się w jej usta. Nie mam ogromnego penisa jak z filmów porno ale mały też nie jest. Włożyła sobie w usta 16 cm penisa. Zaczęła go ssać, było mi tak dobrze. Wypuściła go z ust i na nowo zaczęła połykać.  
Położyłem dłonie na jej głowie przyspieszając nieco tempo. Niesamowite ciepło jej ust potęgowało tylko doznania. Jej zręczny język doprowadzał mnie do szaleństwa. Po chwili takiej zabawy przyspieszyła na maksa. Tego było dla mnie za dużo. Orgazm przeszył moje ciało, przycisnąłem jej głowę do siebie. Ogromna dala spermy zalała jej gardło. Zakrztusiła się lekko przygryzając mojego penisa. Jęknąłem z bólu. A ona wypuściła go z ust i nabrała powietrza do płuc. Uspokoiła się i przełknęła wszystko. Oblizała potem dokładnie penisa i położyła się obok mnie.  
-Ty też jesteś słodziutki - powiedziała z uśmiechem i cmoknęła mnie w usta. Poczułem na nich słodki posmak.  
-Musimy cześciej robić razem projekty
-Zdecydowanie - przytulila się do mnie i przykryła nas kołdrą - zostaniesz? Nie chcę spać sama.
Ta słodka dziewczynka z piątku wróciła. Popatrzyła na mnie słodkimi dużymi oczami a potem położyła dłoń na mojej.
-Zostanę, nikomu Cię nie oddam.
-Dzięki. Dobranoc - cmoknęla mnie ostatni raz w usta i odwróciła się do mnie tyłem. Objąłem ją w biodrach i po chwili zasnąłem.


Dajcie znać czy wam się podobało. Jeśli tak to zostawcie jakiś komentarz. To moje pierwsse opowiadanie tutaj i mam nadzieję że nie zepsułem go za bardzo.

2 komentarze

 
  • Użytkownik Studentka

    Kontynuuj :) przyjemnie się zrobiło i czuje... niedosyt ;)

    7 mar 2021

  • Użytkownik Dyzio55

    Fajne opowiadanie i nie wulgarne. Pochłonięte z przyjemnością. 👍😋 Pozdrawiam.

    1 mar 2021