Późno, ale dotarłam. Nie lubię czytać "na raty", a w końcu mam czas przeczytać dokładnie i na spokojnie, tak jak lubię
"Ucisza głos, kiedy kocha, podnosi kiedy rani."- myślę, że to zdanie odnosi się do wielu związków nie tylko w dzisiejszych czasach.
Widać, że nie zmuszasz się do pisania, robisz to z przyjemnością i pełną świadomością. Piękny tekst, jak zawsze i ciekawa historia Mistrza oraz Małgorzaty.