XXIII wiek
W XXIII wieku, jeszcze tylko garstka ludzi protestowała przeciwko żywności modyfikowanej genetycznie. Na tle większości, wyróżniali się brakiem sierści i kopyt.
W XXIII wieku, jeszcze tylko garstka ludzi protestowała przeciwko żywności modyfikowanej genetycznie. Na tle większości, wyróżniali się brakiem sierści i kopyt.
Kowalski wchodzi do zakładu fryzjerskiego, ale stwierdziwszy, że fryzjer jest podpity, zawraca do drzwi.
- Chciałem się ogolić. – mówi. - Ale ponieważ mistrz nie jest dziś w formie, przyjdę jutro.
- Drobiazg! Siądź pan tylko na fotelu i pokaż mi gdzie masz pan głowę!
Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę dynamitu tylko dlatego, że poprzednich wynalazców nie udało się zidentyfikować.
Magik jedzie na swój kolejny występ i zostaje zatrzymany przez policję.
- Co te noże robią w pańskim samochodzie? – pyta się policjant.
- Żongluję nimi podczas występu.
- Ach tak? To może pan zademonstruje?
Przejeżdżający obok facet, zauważa sytuację i stwierdza do siedzącej obok żony:
- Rety, jak ja się cieszę, że rzuciłem picie! Popatrz tylko, jakie testy na obecność alkoholu każą teraz robić.
Strasznie nie lubię, kiedy kobieta na pierwszej randce zadaje za dużo pytań.
- Czy my się skądś znamy? Co zamierzasz robić? Dlaczego jestem związana? Po co ci ta piła?
- Co robisz
- Selekcję wśród otaczających mnie ludzi.
To jak z rozdwojonymi końcówkami, podcinasz raz na jakiś czas dla lepszej kondycji włosów.
Odcinając się od dwulicowych osób poprawiasz nie tylko kondycję życia, ale i jego jakość.
~ Marta Tatka, Porypana panna M.
Wychowawczyni w przedszkolu, podczas zebrania, zwraca się do rodziców:
- Ja tam nie wnikam, czym się państwo zajmują w weekendy, ale w poniedziałek podczas śniadania, wszystkie dzieci stukają się kubeczkami z mlekiem.
Dziewczyna do chłopaka podczas walentynkowego spaceru:
- Ach, jaki piękny wieczór, aż się chce odetchnąć pełną piersią!
- No, cóż, trudno, oddychaj tym co masz.
Kopiemy sobie świeży grób na cmentarzu, a alejką obok przechodzi starsza para.
- Przepraszam, czyj to będzie pogrzeb? – pyta kobieta.
Kolega, rozgląda się na boki i mówi:
- Jeszcze nie zdecydowaliśmy.
Facet robi śniadanie. Nagle podbiega do niego mały brzdąc.
- Tatusiu, co robisz?
- Śniadanie.
- A co robisz?
- Mówiłem, śniadanie.
- Ale co robisz na śniadanie?
- Jajecznicę.
Pauza i głębokie zamyślenie.
- Ale z czego robisz tą jajecznicę?
- No, z jaj.
- Ale mama wczoraj mówiła, że ty nie masz jaj.
Wpada Baba do lekarza cała zdyszana:
- Panie doktorze a to mój mąż ma takie zapadnięte oczy.
Lekarz pomyślał chwile i odpowiedział:
- Będzie mu musiała pani robić okłady z jajek.
Baba podziękowała i wyszła.
Wpada po godzinie jeszcze bardziej zdyszana:
- Panie doktorze, jak pomogło. Ledwo mu do pół brzucha dociągnęłam a już mu oczy na wierzch wyszły.
😂😂😂Przychodzi syn ze szkoły:
- Tato, pani od matematyki chce się z tobą spotkać.
- A co się stało?
- Ona mnie pyta ile jest 7 razy 9. Odpowiadam, że 63. Ona mnie pyta ile jest 9 razy 7. Odpowiedziałem: Do ch*ja, co za różnica?
- Rzeczywiście, co za różnica... Dobrze, zajdę do niej.
Następnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:
- Tato, byłeś już w szkole?
- Jeszcze nie.
- Jak pójdziesz, zajrzyj jeszcze do WF-isty.
- Po co?
- W trakcie gimnastyki kazał mi podnieść lewą rękę. Podniosłem. Potem prawą. Podniosłem. Potem poprosił podnieść lewą nogę. Podniosłem. A teraz - mówi - podnieś i prawą nogę. Ja mu na to: Co, mam na chu*u stanąć?
- No tak, rzeczywiście... Dobrze, zajdę i do niego.
Kolejnego dnia syn znowu wraca ze szkoły:
- Tato, byłeś już w szkole?
- Jeszcze nie.
- To już nie chodź. Wyrzucili mnie.
- Co ty mówisz? Dlaczego?
- Wezwali mnie do dyrektora, wchodzę do gabinetu, a tam siedzi nauczycielka matematyki, WF-ista i pani od polskiego...
- Pani od polskiego? Na ch*j tam ona przyszła?
- Właśnie tak zapytałem...