Dowcipy - str 15

Viralowe kawały i suchary
  • Identyfikacja

    Podczas identyfikacji zwłok:  
    - To pana żona?  
    - Nie wiem, nie jestem pewien. Twarz jest mocno zdeformowana. Mógłbym zobaczyć piersi?  
    - Proszę bardzo.  
    - Hmm... przepraszam, wciąż nie wiem. Mógłbym zobaczyć... no wie pan, niżej?  
    - Tak, proszę.  
    - Nie, to jednak nie moja żona. Moja nie była czarna.

  • Marian

    Siedzi Marian, ogląda film przyrodniczy, a tam walczą dwa żuczki.
    W końcu jeden z żuczków zwyciężył i bzyknął samiczkę.
    - Jak zwykle nie ma nic ciekawego w tej telewizji. Tylko przemoc i seks!

  • Alkomat

    Policjant zatrzymuje do kontroli samochód w którym jedzie młode małżeństwo z dzieckiem.
    Daje kierowcy alkomat.
    - 2 promile - odczytuje wynik
    - Panie władzo, macie zepsuty alkomat – odpowiada stanowczo kierowca. Niech żona dmuchnie.
    - Pańska żona też ma 2 promile - mówi po chwili policjant.
    - Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie.
    - 2 promile - mówi policjant i zwraca się do kolegi:
    - Marian, alkomat nam się zepsuł.
    - Przepraszamy państwa, rzeczywiście mamy zepsuty alkomat. Proszę jechać dalej, do widzenia! - mówi policjant.
    Rodzinka jedzie dalej. Po chwili mąż odwraca się do żony i mówi:
    - Widzisz? A mówiłaś, żeby dziecku nie dawać!

  • Żart

    - Jak się dowiedziałeś, że żona cię zdradza?
    - Wróciłem wcześniej do domu, bo usłyszałem w pracy dobry kawał. Jak jej opowiedziałem, to ten debil w szafie zaczął się śmiać.

  • Mamusia

    Wczoraj wieczorem spotkałem w barze 60-letnią kobietę. Wyglądała nieźle i pomyślałem sobie, że jeżeli ma córkę, to pewnie wygląda ona naprawdę super. Wypiliśmy razem kilka drinków i wreszcie mnie zapytała, czy miałem kiedyś trójkącik z matką i córką? Brzmiało to nawet fajnie i równocześnie naprawdę ciekawiło mnie, jak wygląda córka tej babci, więc powiedziałem:
    - Nie, nigdy nie miałem.
    Potem wypiliśmy trochę więcej i mrugając do mnie powiedziała:
    - To w takim razie, dzisiaj będzie to twoja szczęśliwa noc.
    Poszliśmy więc do jej domu, a ja byłem już bardzo napalony. Zapaliła światło, stanęła przy schodach na piętro i zawołała:
    - Mamo! Śpisz?

  • Tłumacz

    Do biura wchodzi szef i mówi do sekretarki:
    - Dla mnie herbata, a dla tych trzech zagranicznych dupków kawa.
    Po chwili zza drzwi dobiega głos:
    - Dla dwóch dupków, ja jestem tłumaczem.

  • Pagliacci

    Przychodzi facet do psychologa:
    - Panie doktorze, jestem kompletnie zdołowany. Życie jest okrutne i bez sensu, czuję się samotny i zagubiony na tym podłym świecie.
    Lekarz z uśmiechem odpowiada:
    - Lekarstwo na to jest bardzo proste. Niedawno do miasta zawitał klaun Pagliacci. Obejrzy pan jego występ i zapewniam, że to widowisko poprawi panu humor.
    Na to facet zalewa się łzami.
    - Panie doktorze, to ja jestem Pagliacci!

  • Ciamajda

    Rano gdy zapinałem koszulę, to odpadł mi guzik. Gdy próbowałem zasznurować buta, to urwało mi się sznurowadło. Gdy wychodziłem z domu i zamykałem drzwi, to klamka została mi w ręku.
    Aż boję się iść wysikać.

  • Musztra

    Pierwsze ćwiczenia z musztry:
    - Podczas marszu, zachowujecie dystans 80 cm od poprzednika. 81 cm i zostaniecie uznani za dezertera, a 79 cm za pedała.

  • Szefowa

    - Szefowo, czy mogę się do pani przytulić?
    - Ale dlaczego?
    - Dziś są takie upały, a z pani taka zimna suka.

  • Hakerzy

    Trzech hakerów i trzech graczy wybrało się w podróż pociągiem. Gracze kupili trzy bilety, a hakerzy jeden. W pewnym momencie widzą, że zbliża się konduktor, więc hakerzy wzięli bilet i zamknęli się w toalecie. Konduktor sprawdził bilety graczy i poszedł dalej. Przechodząc obok toalety, zauważył, że ktoś tam jest, więc zapukał. Hakerzy wysunęli swój bilet przez szparę, konduktor sprawdził, podziękował i poszedł dalej. W drodze powrotnej, gracze wzięli przykład z hakerów i kupili jeden bilet, a hakerzy nie kupili ani jednego. Zbliża się konduktor, gracze zamykają się w pierwszej toalecie, a hakerzy w drugiej. Zanim pojawił się konduktor, jeden z hakerów wyszedł i podszedł do drzwi pierwszej toalety, zapukał i powiedział:
    - Bilet poproszę.

  • Stefan

    Pewnego dnia, do miejskiego szaletu wszedł biały facet. Idzie do pisuaru, a obok stoi murzyn. Spojrzał tak dyskretnie na jego sprzęt i na swój, potem znów i w końcu nie wytrzymał i pyta:
    - Jak wy to robicie, że macie takie długie sprzęty?
    Murzyn na to:
    - To wszystko przez technikę uprawniania seksu.
    - Jaką technikę?
    - Ano tak, trzeba mocno wkładać, powoli wyjmować, mocno wkładać, powoli wyjmować. I dzięki takiej technice rośnie.
    Facet podziękował za radę, leci do domu i wieczorem zabiera się za żonę. Zgodnie z poradą, mocno wkłada, powoli wyjmuje i tak w kółko. Nagle żona pyta:
    - Stefan, czemu ruchasz mnie jak murzyn?