Szefowa
- Szefowo, czy mogę się do pani przytulić?
- Ale dlaczego?
- Dziś są takie upały, a z pani taka zimna suka.
- Szefowo, czy mogę się do pani przytulić?
- Ale dlaczego?
- Dziś są takie upały, a z pani taka zimna suka.
Trzech hakerów i trzech graczy wybrało się w podróż pociągiem. Gracze kupili trzy bilety, a hakerzy jeden. W pewnym momencie widzą, że zbliża się konduktor, więc hakerzy wzięli bilet i zamknęli się w toalecie. Konduktor sprawdził bilety graczy i poszedł dalej. Przechodząc obok toalety, zauważył, że ktoś tam jest, więc zapukał. Hakerzy wysunęli swój bilet przez szparę, konduktor sprawdził, podziękował i poszedł dalej. W drodze powrotnej, gracze wzięli przykład z hakerów i kupili jeden bilet, a hakerzy nie kupili ani jednego. Zbliża się konduktor, gracze zamykają się w pierwszej toalecie, a hakerzy w drugiej. Zanim pojawił się konduktor, jeden z hakerów wyszedł i podszedł do drzwi pierwszej toalety, zapukał i powiedział:
- Bilet poproszę.
Pewnego dnia, do miejskiego szaletu wszedł biały facet. Idzie do pisuaru, a obok stoi murzyn. Spojrzał tak dyskretnie na jego sprzęt i na swój, potem znów i w końcu nie wytrzymał i pyta:
- Jak wy to robicie, że macie takie długie sprzęty?
Murzyn na to:
- To wszystko przez technikę uprawniania seksu.
- Jaką technikę?
- Ano tak, trzeba mocno wkładać, powoli wyjmować, mocno wkładać, powoli wyjmować. I dzięki takiej technice rośnie.
Facet podziękował za radę, leci do domu i wieczorem zabiera się za żonę. Zgodnie z poradą, mocno wkłada, powoli wyjmuje i tak w kółko. Nagle żona pyta:
- Stefan, czemu ruchasz mnie jak murzyn?
Kapral tłumaczy żołnierzom nową grę zręcznościową:
- Ustawiamy się wszyscy w kole, odbezpieczamy granat i rzucamy go nawzajem do siebie.
- A co dzieje się z tym, u którego granat eksploduje?
- Ten wylatuje z gry.
Reporterka w sondzie ulicznej pyta przechodnia:
- Na papierosach jest napisane "palenie szkodzi". Dlaczego takich napisów nie ma na wódce?
- Po co na wódce pisać "palenie szkodzi"?
Kobieta kupiła sobie w aptece podpaski. Zapłaciła, lecz nagle zauważyła, że opakowanie zawiera produkty innego rozmiaru niż chciała. Zwróciła się więc do aptekarza:
- Czy może mi pan wymienić?
- Pani wybaczy, ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!
Mąż wstaje rano i idzie do łazienki wziąć prysznic. Patrzy, a tam penis cały brązowy.
- Ewelina, chodź no tu natychmiast!
Żona woła z kuchni:
- Czesław, jestem zajęta, rozumiesz! A to ugotuj, a to upierz, wyprasuj, zmyj podłogę. Dzieci do szkoły, dzieci ze szkoły. Śniadanie, obiad, kolacja i tak w kółko. Nie mam czasu nawet dupy sobie podetrzeć.
- Oo.. o... właśnie! O tym chciałem z tobą porozmawiać!
Rozmawia dwóch informatyków:
- Nasza praca ma swoje minusy.
- To prawda, przychodzisz do kogoś w gości, a tam od razu pokazują ci jakiś komputer i chcą byś rozwiązał problemy z nim związane.
- Ciekawe czy ginekolodzy też tak mają.
Facet spotyka na ulicy kolegę ubranego w strażacki mundur.
- Skąd masz ten mundur?
- To prezent od żony. Gdy wczoraj przyszedłem wcześniej z pracy, leżał na krześle obok łóżka.
Hostessa:
- Polecam tę szczoteczkę, myje zęby w trudno dostępnych miejscach.
- Ja nie mam zębów w trudno dostępnych miejscach.
- Poproszę jakieś pieczywo.
- Jasne czy ciemne?
- Obojętnie. To dla niewidomego.
Dwie policjantki spacerują na patrolu z psami trapiącymi i jedna mówi do drugiej:
- Cholera, ale zimno, a ja majtki zostawiłam na posterunku.
- Masz psa. – mówi druga. - Daj mu powąchać cipkę, to ci przyniesie twoje majtki.
- Super pomysł, tak zrobię.
Po dwudziestu minutach pies wrócił, a w pysku miał jej majtki, dwie pałki policyjne i trzy palce komendanta.