Dowcipy - str 12

Viralowe kawały i suchary
  • Babcia w Urzędzie Skarbowym

    Przychodzi babcia do urzędu skarbowego, złożyć PIT.
    Urzędniczka sprawdza i mówi:
    - Właściwie wszystko jest dobrze tylko brakuje Pani podpisu
    - Ale jak ja mam się podpisać?
    - No tak jak się Pani zawsze podpisuje.
    Babcia bierze długopis i pisze:
    - Całuję was gorąco babcia Aniela.

  • Magik.

    Na arenę cyrku wchodzi konferansjer i ogłasza:
    - A teraz mamy unikalny numer, osobę o zdolnościach wręcz paranormalnych! Jeśli więcej niż 300 osób spojrzy na niego, kiedy sika, jego mocz zamienia się w sok jabłkowy! W cyrku jest dokładnie trzysta miejsc, a ja będę 301.!
    Wychodzi mężczyzna ze stolikiem, stawia na nim szklankę, wyciąga fajfusa i spokojnie zaczyna sikać do szklanki. Potem bierze szklankę i upija solidny łyk...
    Nagle z dzikim okrzykiem rzuca w publiczność szklanką i zaczyna szaleńczo wrzeszczeć do ludzi:  
    - Kto?!..Który?!..No który zamknął oczy?!

  • Dobry tatuś.

    Zdenerwowany syn pisze SMS do ojca:  
    – Tato, aresztowali mnie!  
    – Zaraz zadzwonię gdzie trzeba i cię wydupczą.  
    – Chciałeś napisać „wypuszczą”.  
    – Nigdy cię nie lubiłem, ty mały gnoju...

  • Wredota.

    Grażyna była tak wredna, że opuścili ją nie tylko mąż i kochanek, ale także i wibrator.

  • W sex-shopie.

    W sex-shopie uprzejmy sprzedawca zapytał klientkę -  „Po jakiego ch*ja pani tu przyszła?”.

  • Romek w szpitalu...

    Romek ciężko zachorował i trafił do szpitala. Z wizytą wpadła do niego żona Grażynka. Zanim jeszcze mężczyzna zacząć narzekać na swój stan zdrowia, kobieta wykrzyczała od progu:
    – Romuś, skarbie, nawet nie wyobrażasz sobie, co mi się w drodze przytrafiło. Wsiadłam do taksówki, przejechaliśmy pół drogi do szpitala, a ja przypomniałem sobie, że zapomniałam pieniędzy z domu. Proszę więc taksówkarza, żeby zawrócił, bo inaczej nie będę miała mu jak zapłacić. A on mówi, wyobraź sobie Romuś, że nie ma takiej potrzeby, i że jakoś się dogadamy.
    Roman zaintrygowany poprawił się na łóżku i pyta:
    – No, i co było dalej?
    – No i kierowca w pewnym momencie skręcił w boczną uliczkę i powiedział, że zamiast pieniędzy to mogę mu loda zrobić albo mu coś wesołego zaśpiewać.
    – Co zaśpiewałaś?
    – Romuś, no jakże to tak... Ty w szpitalu, taki chory... Gdzie mi w głowie wesołe piosenki teraz...?

  • Albo wóz ALBO PRZEWÓZ

    Czy będzie życie na innych planetach?

    Jest to jasne że tak trudne pytanie filozoficzne musi być zadane w "odpowiedni sposób" dlatego z Wiarą To Zależy Od Nas, a jeśli nie to nie ma!

  • Baby ah ah

    Czy można... Jeśli nie wiesz o co pytam; się zgodzić lub nie zgodzić, jeśli jestem kobietą?

    Nie można!

    W takim razie to nie twój interes!

  • Na logikę

    Jaki jest sekret bycia szczęśliwym?  

    Nie opowiadanie tego nikomu i trwanie " w tym " że inni też żeby się nie załamać...

  • Kajmany

    Mąż do żony:  
    - Dziś jest nasza rocznica ślubu, więc musimy to jakoś uczcić. Co powiesz na Kajmany?  
    - Serio?!
    - Mam już bilety.  
    - Nie wierzę. Super! Zaraz pakuję walizkę.  
    - Jaką walizkę? Przecież idziemy tylko na wystawę krokodyli.

  • Abstrakcja

    Nauczycielka tłumaczy dzieciom:  
    - Konkret - to jest coś, co możemy zobaczyć, a nawet dotknąć. Abstrakcja - to coś, o czym tylko wiemy, że istnieje, ale ani zobaczyć ani dotknąć tego nie możemy. Kto poda jakiś przykład?  
    Zgłasza się Jasiu.  
    - Konkret, to są moje majtki.  
    - Bardzo dobrze. A abstrakcja?  
    - Pani majtki.