Dowcipy - str 133

Viralowe kawały i suchary
  • W czasie zajęć na kompanii wezwano

    W czasie zajęć na kompanii wezwano porucznika do telefonu. Przed wyjściem mówi do sierżanta:
    - Dalej sami poprowadzicie zajęcia. Jak nie będziecie znać odpowiedzi na jakieś pytanie, powiedzcie żołnierzom, że odpowiem na nie jak wrócę.
    Po zajęciach porucznik pyta sierżanta:
    - Były jakieś pytania?
    - Tylko jedno. Jak zwykle Nowak. Ale dałem mu wyczerpującą odpowiedź.
    - Jaką?
    - Kazałem mu się odpierdolić.

  • Powell przychodzi do Busha i mówi

    Powell przychodzi do Busha i mówi:  
    - George, mam dla ciebie dwie wiadomości: dobrą i złą. Którą najpierw chcesz usłyszeć?  
    - Złą.  
    - Irak ma broń nuklearną.  
    - A dobra wiadomość?  
    - Będą ją zrzucać z wielbłądów.

  • Dwadzieścia lat temu Józek Gąsienica

    Dwadzieścia lat temu, Józek Gąsienica spod Zakopanego został wezwany do zaszczytnego obowiązku obrony Ojczyzny.  
    Pierwszego dnia dostał przydziałową szczoteczkę i pastę do zębów. Po południu dentysta wojskowy wyrwał mu dwa zepsute zęby.  
    Drugiego dnia dostał przydziałowy grzebień. Po południu regulaminowo ogolono go na zero.  
    Trzeciego dnia dostał przydziałowe majtki.  
    Żandarmeria szuka go do dziś.

  • Wnusio wysyła babci paczkę z wojska

    Wnusio wysyła babci paczkę z wojska. Babcia otwiera paczkę, patrzy- granat, a obok list...  
    - Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, dostanę trzy dni przepustki.

  • Sędzia do skazanego Za co pana

    Sędzia do skazanego:
    - Za co pana aresztowali?
    - Za konkurencję.
    - Przecież za to się nie karze
    - Tak, ale ja robiłem takie same banknoty jak mennica państwowa.

  • Do celi wchodzi nowy młody więzień

    Do celi wchodzi nowy, młody, więzień. Od razu z łóżek wstaje gromada recydywistów. Tatuaże na szyjach, podkreślone oczy, kropki, ogolone głowy, blizny, przekrwione oczy itp. Jeden z nich podchodzi do przerażone gościa:  
    - Grypsujesz?! - pyta zachrypiałym głosem.
    - Proszę Pana - odpowiada młody - ja w życiu jeszcze żadnej gry nie zepsułem!

  • Pewien facet pierwszy raz miał trafić

    Pewien facet pierwszy raz miał trafić za kratki i miał wielkiego stracha przed więziennym życiem i obyczajami. Poradził się więc adwokata, jak ma się zachować w kiciu. Adwokat doradza:
    - Wejdziesz śmiało do celi, popatrzysz odważnie i powiesz: "Kopsnij szluga dla pasera, bo cię paser sponiewiera". Wtedy od razu wszyscy nabiorą respektu i będą wiedzieli, że jesteś gość.
    Facet postanowił posłuchać adwokata, bo co innego mu pozostało. Wchodzi do celi, strażnik rygluje drzwi, a na pryczach banda oprychów patrzy na niego groźnym wzrokiem. Na to facet rzuca tekst:
    - Kopsnąć szluga dla pasera, bo was paser sponiewiera!
    Chwila napięcia, po chwili ze wszystkich prycz wyciągają się łapska, a w każdej paczka fajek. Tylko w kącie siedzi jakaś postać i nie zwraca na nowego lokatora celi uwagi. Na to facet już pewny siebie i rozluźniony ciągnie dalej:
    - A ty gnojku nie częstujesz? Coś ci nie pasuje?!
    - Ja nie częstuję, bo ja tutaj jestem cwelem.
    - Taaa?! To zapamiętaj sobie cwaniaczku - od dzisiaj JA tutaj jestem cwelem!

  • Trafia (f)acio do celi z olbrzymim

    Trafia (f)acio do celi z olbrzymim (z)akapiorem. Olbrzym łapie go za fraki i mówi:
    - Kim chcesz być gnoju - mamusią czy tatusiem!!!
    - (przerażony) - oooczywiscie że ttttatusiem....
    - To ciągnij gałę mamusi!!!

  • synku jesteś taki niegrzeczny weź

    -... synku, jesteś taki niegrzeczny, weź przykład z tatusia
    - mama, ale tata siedzi w więzieniu...
    - tak, ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie!

  • Skazali gościa na śmierć Jednak był

    Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie - koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści. Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kg. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.
    - Co jest, kurde? Czemu nie chudniesz?
    - Jakoś nie mam motywacji...

  • Na spacerniaku we więźniu

    Na spacerniaku we więźniu w Białołęce rozmawia dwóch osadzonych:
    - Stefan, ależ u was w pawilonie wczoraj wrzaski były. Kuźwa, kto się tak darł?
    - Otóż, Klaudiuszu, zrobili my wczoraj taki skecz. Wzięli my jednego nowego, zdjęli my mu majtasy. Potem nagięli my łacno gostka i przystawili my jego dupę do celi homosiów-gwałcicieli. Drzwi leciutko uchylone...
    - I co, młody się tak darł?
    - Nie... Istotą skeczu jest szybkie zamknięcie w drzwi w odpowiednim momencie.

  • Masztalski wyłowił złotą rybkę

    Masztalski wyłowił złotą rybkę.
    - Spełnia trzy życzenia całej twojej rodziny!
    Masztalski wciepoł złotą rybkę do wody. Przyszoł do dom, zwołał żonę i dzieci.
    - Wiecie, złowiłech złotą rybkę i mi pedziała, co spełni trzy nasze życzenia...
    Córka Masztalskiego, podskoczywszy z uciechy, krzyknęła:  
    - Chciałabych jeża!... Do rzyci z takim jeżem...! Aua, wyciągnijcie mi tego jeża!...