Dowcipy - str 270

Viralowe kawały i suchary
  • Kierownik sklepu wzywa do siebie

    Kierownik sklepu wzywa do siebie sprzedawczynię (oczywiście blondynkę), która spóźniła się dwie godziny do pracy.  
    - Proszę się nie gniewać - tłumaczy się blondynka - ale jestem w  
    ciąży!  
    - Naprawdę? Od kiedy?  
    - No... Będą już jakieś dwie godziny...

  • Pyta kumpel kumpla Co to jest

    Pyta kumpel - kumpla.
    Co to jest " unikat ".
    odp. Unikat to jest taki człowiek - co kotów unika.
    Acha- mówi drugi. To już wiem co to jest " duplikat"

  • Szedł nocką Stirlitz po ulicach

    Szedł nocką Stirlitz po ulicach Berlina. Nagle z lewej... z prawej... z tyłu... z przodu rozległy się ogłuszające wybuchy.  
    "Dolby surround" - pomyslał Stirlitz.

  • Towarzyszka Jegorowa poskarżyła się

    Towarzyszka Jegorowa poskarżyła się w organizacji partyjnej, że jej mąż nie wypełnia obowiązków małżeńskich. Sekretarz wzywa Jegorowa i pyta - dlaczego?
    - Towarzyszu sekretarzu, po pierwsze jestem impotentem...
    - Nie, towarzyszu Jegorow, po pierwsze jesteście komunistą.

  • W poprzedniej firmie dałam się

    W poprzedniej firmie dałam się poznać z jak najlepszej strony, zwolniłam się pod naciskiem szefa, ale zawsze twierdził, że ze mnie jest "persona non grata", ale to dlatego, ze wszystko robię z wrodzonym wdziękiem i gracją.

  • Z pamiętnika tresera Dzień pierwszy

    Z pamiętnika tresera:  
    Dzień pierwszy.  
    Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.  
    Dzień drugi.  
    Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.  
    Dzień trzeci.  
    Pies nasikał na dywan. Wsadziłem mu pysk w kałużę i wyrzuciłem przez okno.  
    Dzień czwarty.  
    Pies nasikał na dywan, wsadził pysk w kałużę i wyskoczył przez okno.

  • Pacjent skarży sie doktorowi Panie

    Pacjent skarży sie doktorowi:  
    - Panie doktorze, nie mogę usnąć. Przewracam sie z boku na bok i nic!
    - Tez bym nie zasnął jakbym sie tak wiercił.