Dowcipy - str 207

Viralowe kawały i suchary
  • Jeździ bogaty zając po jeziorze

    Jeździ bogaty zając po jeziorze motorówką, wszyscy patrzą się na niego. Nagle przychodzi pijany niedźwiedź i mówi:
    - A skąd masz??
    Zając odpowiada:
    - A jak się nie pije to się ma!
    Na następny dzień zając jeździ porshem po ulicy wszyscy się patrzą. Nagle znowu przyłazi pijany niedźwiedź i pyta:
    - A skąd masz?
    Zając odpowiada:
    - A jak się nie pije to się ma!
    Potem zając lata po niebie helikopterem. Nagle niedźwiedź przelatuje koło niego odrzutowcem. Zając pyta:
    - A skąd masz?
    A niedźwiedź:
    - A jak się zda butelki to się ma!

  • Czterech Żydów spotyka się

    Czterech Żydów spotyka się na giełdzie w Kijowie. Po przywitaniu rozpoczynają się przechwalać:
    - Ja wczoraj rozmawiałem z policmajstrem.
    - Policmajster... policmajster! Też mi dygnitarz! - lekceważąco krzywi się drugi - Ja gościłem naczelnika powiatu.
    - Co tam naczelnik powiatu! - mówi trzeci - Ja byłem w gabinecie rzeczywistego radcy stanu.
    - To wszystko nic! - powiada czwarty - Ja dzisiaj rano rozmawiałem z samym gubernatorem, grafem Ignatiewem.
    Trzej pozostali słuchacze nie mogą wyjść z podziwu:
    - Aj, aj, aj! Z samym grafem Ignatiewem! I co on ci powiedział?
    - A co miał powiedzieć? "Paszoł won, jewrej!"

  • Przychodzi baba do lekarza Panie

    Przychodzi baba do lekarza:
    - Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch!
    - A co pani jadła?
    - Puszkę śledzi.
    - Czy były świeże?
    - Nie wiem, nie otwierałam!

  • Ciekawość jest najpotężniejszą

    Ciekawość jest najpotężniejszą siłą napędową w kosmosie, ponieważ jest w stanie pokonać dwie największe siły hamujące: rozsądek i strach.  
    Walter Moers

  • Radziecki statek podpływa

    Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Murzyna stojącego na nabrzeżu:  
    - Dierżi linu!
    Murzyn nie rozumie. Rosjanin znów rzuca linę, krzycząc: "Dierżi linu!". Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:  
    - Gawari pa ruski?  
    Cisza.  
    - Parlez vous francais?  
    Cisza.  
    - Sprechen Sie Deutsch?  
    Cisza.  
    - Do you speak English?  
    - Yes, I do!  
    - No to dierżi linu!!!

  • Wpada do biura Kowalski tak jak

    Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka. Kierownik krzyczy:
    - Czyście Kowalski zwariowali, nago do pracy?!
    Kowalski:
    - Panie Kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gaśnie światło i słychać hasło - krawaty na żyrandol. Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie światło, hasło - Panie do naga. Zapala się, wszystkie Panie nago. Znowu gaśnie światło, hasło - Panowie do naga. Zapala się - Panowie nago. Gaśnie po raz kolejny, hasło - Panowie do roboty...  
    No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem.