Specjalność dnia Indyk $235;
Specjalność dnia: Indyk $2.35; Wołowina $2.25; Dzieci $2.00
Specjalność dnia: Indyk $2.35; Wołowina $2.25; Dzieci $2.00
Icek sprzedaje lody. Na wózku z lodami widnieje napis: "Żydom lodów się nie sprzedaje". Podchodzi do niego rabin i zgorszony pyta:
- Icek, a co ty, antysemita jesteś?
- Rabi, a ty próbowałeś tych lodów?
Szczyt seksapilu: tak popieścić słuchawkę telefoniczną, żeby wszystkie telefonistki zaszły w ciążę.
Mosze mówi do Icka:
- Nie wiem, co ludzie widzą w tych Rolling Stones’ach. Melodie smutne, w dodatku strasznie fałszują, aż nie chce tego słuchać.
- Skąd wiesz? Byłeś na koncercie Stones’ów?
- Nie, mój brat Chaim mi zaśpiewał.
Radziecki statek podpływa do afrykańskiego portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Murzyna stojącego na nabrzeżu:
- Dierżi linu!
Murzyn nie rozumie. Rosjanin znów rzuca linę, krzycząc: "Dierżi linu!". Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:
- Gawari pa ruski?
Cisza.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Cisza.
- Do you speak English?
- Yes, I do!
- No to dierżi linu!!!
Perła chmielowa to nasza królowa.
Przyszedł chłop do restauracji i obstalowoł se parówki i żemłę. Kelner przyniósł, a chłop patrzy na talerz i pado:
- Co to? Zmniejszyliście porcje?
- Nie, ino robiliśmy remont i wstawiliśmy wieksze stoły, to sie tak teroz wszystkim będzie zdowało.
- Kiedy będzie wiadomo, że na Kubie jest już socjalizm?
- Jak Castro zacznie importować cukier!
- Jak nazywa się blondynka z dwiema komórkami mózgowymi?
- W ciąży.
W sklepie spożywczym ekspedientki słuchają komunikatu radiowego:
- Dziś rano uciekł z ZOO głodny goryl. Uwaga, może być niebezpieczny!
W tej chwili wchodzi do sklepu jakiś dziwny osobnik ubrany w dres. Wyjmuje rewolwer i chowając ogon w kieszeni, mówi:
- Dawać worek wiórków kokosowych, ale już!
Kto jest? Chciał być politykiem więc cały majątek przepisał na żonę. Będąc politykiem nawiązał romans i cały majątek stracił. Przegrał wybory w partii mającą w nazwie jego nazwisko z osobą którą osobiście wylansował?
Dwie znajome:
- Dokąd tak pędzisz?
- Na wystawę...
- A kto ciebie zechce oglądać?