Dowcipy - str 148

Viralowe kawały i suchary
  • Dwóch facetów siedzi przy barze

    Dwóch facetów siedzi przy barze i narzekają jakie to ich żony są przerażające. Pierwszy mówi:  
    - Moja jest tak straszna, że jak ją postawiłem na polu zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie...  
    Drugi na to:  
    - A moja ma wymiary 90/80/60.
    - To całkiem nieźle.
    - Taak... Druga noga tak samo...

  • Warszawiak Ślązak i Kaszub pojechali

    Warszawiak, Ślązak i Kaszub pojechali na wczasy do Egiptu. Gdy płynęli łódką, wyłowili z wody gliniany dzban z dziwną pieczęcią. Po chwili złamali tę pieczęć i z dzbana wyleciał Dżinn.  
    - Uwolniliście mnie, spełnię wasze trzy życzenia. Po jednym na każdego.  
    Kaszub:  
    - Ja tak kocham Kaszuby... Niech zawsze woda w jeziorach będzie czysta, ryb będzie pod dostatkiem, a turyści niech będą porządni i bogaci.  
    Dżinn:  
    - Nudnawe życzenie, ale jak chcesz. Zrobione.  
    Warszawiak:  
    - Wybuduj dookoła Warszawy ogromny mur, żeby odgrodzić moje miasto od reszty tego zacofanego kraju i żeby żadni wsiowi mi tu nie przyjeżdżali.  
    Dżinn:  
    - OK. Zrobione. Teraz ty - Dżinn zwraca się do Ślązaka.  
    Slązak:  
    - Powiedz mi coś więcej o tym murze wokół Warszawy.  
    - No, otacza całe miasto, jest betonowy, wysoki na kilometr i szeroki na trzy kilometry u podstawy. Mysz się nie prześlizgnie.  
    Slązak:  
    - Dobra. Nalej wody do pełna.

  • Ludzie! Oderwijcie się od tego

    - Ludzie! Oderwijcie się od tego komputera, tam też jest świat, ptaszki ćwierkające, piwo, dziewczyny...
    - Gdzie? Za firewall`em?

  • Rebeko zwraca sie Kon do żony Zdaje

    Rebeko: - zwraca sie Kon do żony
    - Zdaje mi sie że bedzie deszcz. Jak Ty myślisz . może wziaść parasol?
    - Weź parasol.
    - Tak? A jeśli nie bedzie deszczu, to poco mi parasol? Lepiej wezme laskę
    - Dobrze weź laskę.
    - Patrz, chyba zbliża sie burza. Jeszcze mógłbym zmoknąć. Lepiej zostawić laskę w domu i wziąść parasol.
    - Dobrze, zostaw laskę w domu i weź parasol.
    - Tak masz rację. Ale chyba sie przejaśnia. Lepiej zostawić parasol i wziąść laskę.
    - Mój Boże, weź laskę i zostaw parasol, i daj mi wreszcie spokój!
    - Rebeko widzisz jaka Ty jesteś! To mi mówisz żeby wziąść laskę, to znów żeby parasol. A wogóle to kto Ci powiedział że ja wychodzę?

  • Afrykański rozbitek

    Łódź z afrykańskim rozbitkiem znaleziono u wybrzeży Grecji. Nie miał przy sobie nic oprócz ubrania i 1 euro. Jest więc obecnie najbogatszym człowiekiem w Grecji.

  • Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły

    Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
    - Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
    - No to mów.
    - Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela. Już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło...

  • Ojciec ludożerca spaceruje z synem nad

    Ojciec ludożerca spaceruje z synem nad brzegiem rzeki. Mija ich jakaś kobieta. - Taka chudzinka - mówi syn do ojca. - Może ją zjemy?  
    - Coś ty, same kości...  
    Po chwili widzą prawdziwą seksbombę i syn znów zwraca się do ojca:  
    - Może tę zjemy?  
    A na to ojciec:  
    - Coś ty! Tę zabierzemy, a mamę zjemy...

  • W noc poślubną panna młoda mówi

    W noc poślubną panna młoda mówi do swojego świeżo poślubionego:
    - Ponieważ jesteśmy teraz małżeństwem, musimy wprowadzić pewne zasady dotyczące seksu - Jeśli wieczorem mam uczesane włosy oznacza to, że nie mam wcale ochoty na seks, jeśli są w lekkim nieładzie, to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli są w nieładzie, to znaczy, że mam ochotę się kochać.
    - W porządku kochanie - odrzekł mąż - żeby wszystko było uporządkowane musisz wiedzieć, że wieczorem po powrocie z pracy zawsze piję drinka. Jeśli wypiję tylko jednego, to znaczy, że nie mam ochoty na seks, jeśli wypiję dwa to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli wypiję trzy, to stan twoich włosów nie ma znaczenia.

  • Siedzi ksiądz w tramwaju ( przystanek)

    Siedzi ksiądz w tramwaju ( przystanek)- wsiada piękna blondynka (tramwaj rusza).Blondynka nie mając się czego złapać - siada niechcący na kolanach księdza. Szybko wstaje i mówi < CHO CHO > . Na to ksiądz- to nie < CHO CHO > - tylko klucz od zachrystii.