Dowcipy - str 108

Viralowe kawały i suchary
  • W sądzie Dlaczego uderzył pan

    W sądzie:  
    -Dlaczego uderzył pan teściowa nogą od stołu kuchennego?
    -Wysoki sądzie, nie miałem siły żeby podnieść cały stół.

  • Roz sie Antek rozchorowoł wzion

    Roz sie Antek rozchorowoł, wzion i umarł. Franckowi to tak blisko ku sercu przyszło, że nie trwało długo i on też wnet stoł pod bramą rajską. Klupie i klupie w te dźwierze, ale dostać sie nie mógł, bo ci anieli tak w niebie głośno śpiewali. Nojbardziej to jednak było słychać Antka. Nic ino wrzeszczoł "Hosanna Alleluja, Hosanna Alleluja!".
    Tego już było Franckowi za długo. Czekoł i czekoł, klupoł i klupoł, aż sie rozeźlił i zaczął szpetnie przeklinać. Te "ogniste pierony" to ino tak jeden za drugim furgały. Teroz było mu już blank jedno czy pódzie do nieba czy do piekła. Naroz brama sie otwarła i wyskoczył z niej Antek w biołej, długiej koszuli z lelują w ręku i woło na całe gardło:
    - Słuchejcie anieli! To jest dlo mie prawdziwo niebiańsko muzyka, to jest balsam dlo moich uszu. Czy słyszycie te dzwony ojczyzny? To są głosy mojego Śląska. Wpuście kamrata do nieba! - No i tak Francek sie tam dostoł.

  • Szczerość

    Szczerość jest jeszcze trudniejsza od matematyki.  
    Jan Kurczab

  • Chodził facet na dziwki i w końcu

    Chodził facet na dziwki i w końcu złapał jakiegoś syfa. Poszedł więc do lekarza, pokazuje swój owrzodziały "interes":  
    - Tu się już nic nie da zrobić, trzeba amputować - lekarz mu na to.  
    - Nigdy w życiu! - powiedział gościu i zwiał z poradni.  
    Postanowił skorzystać z "medycyny alternatywnej", poszedł do miejscowego znachora. Ten popatrzył i mówi:  
    - Proszę stanąć na tym stołeczku - facet stanął.  
    - A teraz proszę zeskoczyć na podłogę - facet zeskoczył.  
    - Widzi pan, nic nie trzeba amputować. Samo odpadło!

  • Spotykają się rekiny

    Spotykają się trzy rekiny, jeden mówi:
    - Wczoraj zjadłem jakiegoś francuza i do dzisiaj mi się odbija jego perfumami.
    - To jeszcze nic - mówi drugi - ja tydzień temu zjadłem ruska i do dzisiaj nie mogę płynąć prosto.
    - To i tak nic - mówi trzeci - ja 2 tygodnie temu zjadłem polskiego posła, łeb miał taki pusty, że do dzisiaj nie mogę się zanurzyć!

  • Monotonia!

    Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
    - Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia. Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa... Może ktoś z Was wie?
    W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
    - To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...
    Jaś podnosi w górę rączkę:
    - Monotonia!

  • Na którymś wykładzie na środku sali

    Na którymś wykładzie na środku sali , w sposób tajemniczy i niewyjaśniony, znalazl sie pet. Do sali wchodzi pan major , zauważa peta i się pyta:
    - Czyj to pet?!
    Odpowiada mu grobowa cisza , wiec pyta się znowu :
    - Czyj to pet?!!
    Znowu odpowiada mu grobowa cisza , pan major nie daje za wygrana i pyta się po raz trzeci:
    - Po raz ostatni pytam się, czyj to pet?!!!
    Tym razem otrzymuje odpowiedz :
    - Niczyj , można wziąć!

  • Zagraniczny program psychologiczny

    Mąż i żona oglądają zagraniczny program psychologiczny o skrajnych emocjach.
    W pewnym momencie odzywa się mąż:
    - Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie szczęśliwym i smutnym w tym samym czasie.
    - Masz największego penisa wśród własnych kumpli.